panoramaogrodnicza

nie wiem jak to robisz, bo ja co tydzień w przychodni u coraz to innego specjalisty.... zazdroszczę
kiedyś spotkałam w aptece kobietę na oko 55-60, kupowała leki jak się okazało dla 20 lat młodszej sąsiadki, a sama miała 76 lat i w życiu nie była u lekarza ani u dentysty i nie brała nigdy żadnych lekarstw, trójkę dzieci urodziła w domu przy pomocy położnej, była pełna życia i energii, a jej młodsza sąsiadka leżała już na stałe na łóżku..... zero sprawiedliwości, ale może tak ma być.....

 

Ostatnio się dowiedziałem, ze świat nie jest sprawiedliwy; jedni dostają buziaczki, a innym piątkę przybijają.
...no a to nie zupełnie jest tak, ze ja zupełnie nie choruję; czasem coś sie przyplącze, ale i tak nie odebrałem swojej karty z NFZ, więc do żadnej przychodni nie chodzę, tylko do apteki idę po aspirynę i rutinoscorbin,....zawsze pomaga.

 

to tylko zazdrościć, ciesz się że tak możesz.... po aspirynie wylądowałam na pogotowiu, mało się nie udusiłam i już nigdy potem jej nie próbowałam łykać

chyba wszyscy już poszli spać, to też powiem dobranoc

 

Zdążyłam przed północą
Wszystkiego najlepszego Jurku i oby w dalszym ciągu udało Ci się unikać kontaktu ze służbą zdrowia

 

Olu ślicznie dziękuję, ...dobrze że ten korek na bok poleciał, bo bym dohtora nie uniknął

 

Dzień dobry

 

Bry
Jurku spóźnione ale szczere najlepsze życzenia, wszystkiego najlepszego i oby zdrowie nadal dopisywało jak do tej pory

 

Jurku wszystkiego najlepszego spóźnione ale serdeczne
dwa dni dzięki spóźnialskim świętujesz

halo pobudka pora w pole wyruszyć

.

 

Jurek grunt to dbać o zdrowie innych wtedy o sobie człowiek nie ma czasu myśleć i jest zdrowy.Sprawiedliwości na tym świecie nie ma i nie będzie

Doberek

 

dzień dobry
nawet ja wstałam, co rzadko mi się o tej porze zdarza ostatnio....
czekam na poradnik ale na szczęście bić po łapach się nie muszę bo posialam i postawiłam tak żeby było równo na 16:30
dobrego eventowania tym co robią

 

Robię 10 gwiazdek piechotą nie chodzi i dołożone do moich 1100 coś więcej pozwoli odkryć na drzewie,ale teraz lecę na bazarek po świeże warzywka i jajeczka od" wyzwolonej kury "jak je tu nazywają(zawsze jak je kupuje to mi sygna Bożenki staje przed oczami)

 

Wstałam i ja, trochę nie ogarniam farmy, real ważniejszy,
u mnie oprócz choróbsk wszelakiej maści jeszcze pity nierozliczone,
mam nadzieję, że dzisiaj zamknę temat.

 

no weź
pendolino dają skm jest i nawet wąskotorówka
ja chce te ciuchcie

weź no rozpracuj rozkład jazdy

https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/cała-naprzód.58858/

Trzeba cioteczkę z piekła rodem obudzić

dziś do kawy podaję
2w1 z kawą od razu
kto może niech bierze
a kto nie może niech życzy smacznego


Dobry

 

Hej

Widzieliście te ciuchcie chcę to nie tylko na pnączu

Nie śpię
nie mogę no , ale wezmę nawet dwa

Farma jak farma ale pozamykaj szybko co się da i wracaj do nas
trza tory budować i zgarnąć ciuchcie

 

no widziałam ja bym chciała nawet więcej ich

trza siać doczekałaś się

 

uwielbiam bezy sama takie robię ale coraz rzadziej. bo nieodwracalne idą w boczki

 

a jak je robisz w domu by nie opadały?
magiczny składnik jakis jest
ach te boczki no wszystko się tam pcha
a co włazi na brzuch jak przestaje być płaski?
miło Cię widzieć w tej kiecce

 

dzień dobry co jutro ciufy chce ich dużo widze ze dziewczyny nowe kiecki pozakładały Iza juz do pola przygotowana a Andzi eskorte nawet ma poczestuję sie tą bezą ,a boczki jak boczki trochę tłuszczyku muszą mieć

 

Sukienka moja pierwsza Farmeramowa bardzo ją lubię"dziewczyny na traktory".


Bezy robię standardowo w dużych ilościach,w proporcji szklanka białek dwie szklanki cukru drobnego plus syrop gotowany niestety "na oko"trochę wody cukier na ogień i gotuję aż z łyżki kapiąca kropla ciągnie nitkę.U mnie lubią ,żeby beza się ciągnęła więc po ubiciu białek na sztywno dodaję cały cukier ubijam aż nabierze połysku i potem zaparzam gorącym syropem dalej ubijam do czasu gdy stanie się bardzo gęsta.Rękawem cukierniczym porcjuję bezy,albo spód tortowy,różnie plus krem może być z mascarpone .Kiedyś robiłam z budyniem+masło z kawą rozpuszczalną ,teraz często robię Panią Walewską z dżemikiem z czarnych porzeczek tak czy owak zeżrą wszystko do ostatniego okruszka

 

Pity wysłałam w siną dal, dotarłam do farmy, a tu cisza. Czy już coś w moździerzach ucieracie?
Poproszę o krótką instrukcję obsługi, bo muszę latać to tu to tam, a w ogródku alchemika lubię pogrzebać, a i na ciuchcie też chcę zapolować.