panoramaogrodnicza

I to się nazywa farmerowanie,ja na real działkę pojadę dopiero w maju



Pnącze już mam teraz tylko wypadajki do końca

 

gratulacje

 

ślicznie wszystkim dziękuję za gratulacje, jesteście Kochane

i znów czegoś nie wiem Iza jak zrobiłaś pnącze bez boków

 

Wiem jak Iza to zrobiła
rząd Cudownego Pnącza można uzyskać przy dowolnej kombinacji 120 zadań łącznie
czyli nie trzeba robić boki do końca aby dojść do pnącza

 

aaaaaa, to brakuje mi jeszcze 6 zadań dzięki za oświecenie

 

Widzę,że zanim ja wróciłam do kompa to udzielono Ci Bożenko fachowej porady.
Gratulacje nowego poziomku przy okazji

 

A ja już dzisiaj zazdroszczę.

Super Iza, gratki.
Mnie brakuje kilku kroków, z planów jak zwykle nic nie wyszło.

 

Dziękuję
Co do planów to mnie udało się zrobić przedświąteczne zakupy masowe w przerwie między siewami z czego jestem niezmiernie dumna.Okna czekają na królewicza,który jutro wróci z nart.Potem już tylko gotowanie.
Zabrakło ręki,żeby jeszcze bratki kupić na balkon ,bo i tak wyglądałam podobnie a siły brak

 

Dzięki

mój królewicz leży i zdycha ja też zdycham bo niestety okna na mnie spadły, dzisiaj dałam radę umyć tylko cztery, ale takie poczwórne, na dwa metry wysokie, ja kurdupel, więc bez drabiny się nie obeszło najgorsza walka była z firankami (nienawidzę ich zdejmować ) jak pomyślę, że od poniedziałku czeka mnie taka sama męka z następnymi, to mam ochotę położyć się i udawać, że jestem chora

 

Dzisiaj wyglądałam podobnie tylko jeszcze za sobą ciągnęłam wózek. Coś mi się pomerdało, że jurto sklepy zamknięte i że muszę wszystko dzisiaj kupić.
No ale już z lekka odtajałam i w ramach odpoczynku spojrzałam na bliźniaczy ewent z zeszłego roku, też wypadajki nie leciały za dobrze, wtedy skończyłam 16 godzin przed końcem.

A mnie powiedziano, że jest zbyt zimno na wietrzenie mieszkania,
a ja w to skrzętnie uwierzyłam, więc na razie udaję, że są czyste.
O świętach to dopiero zaczynam myśleć,
a ... no i pierwsze zakupy świąteczne poczyniłam,
kupiłam sobie superowy koszyczek na święconkę.
********************
6 godzin opóźniony ale jest:

 

Firanki mam na klamerki zdejmuję szybciutko oddaję do pralni tez nie obejdzie się bez drabiny

Ela gratulacje,ja wysyłam dzieci z koszykami i mam z głowy.

 

gratulacje

 

też ustaliłam ze okna są czyste i dobrze mi z tym
gratki ukończonego eventu

.

 

wow wygląda pięknie, ja na swoje pnącze jeszcze poczekam, śnieg mnie nie lubi

firanki oddajesz do pralni ja piorę w trakcie mycia okien a z odpinaniem muszę się boksować ale to wcale nie chodzi o sposób upięcia a o wysokość .... ja mam 1,56 wzrostu, drabinę mam 1,8 m, a firanki upięte na wysokości 3,8 m

 

Kiedyś wymyśliłam sobie firanki muślinowe i nie tyle pranie co ich prasowanie doprowadzało mnie to szewskiej pasji.
Na szczęście mieszkanko ma tylko 2,7 więc Bożenko szczerze Ci współczuje wieszania firanek w Himalajach

 

zawsze robiła to moja połówka, cóż tym razem na mnie padło też muszę prasować firanki, ale nie mam zamiaru walczyć z żelazkiem, wieszam je wymięte (chociaż ustawiam opcję ręczną), a później dostają kopa turbo parą i nie mają wyjścia, muszą się migusiem wyprostować

 

wychowywałam się w takim mieszkaniu na 3'5m wysokim i żeby upiąć firanki Tata wchodził na stół, krzesło i taboret... kiedyś drabina nie była taka łatwa do kupienia

 

no to faktycznie karkołomny wyczyn, ja bez drabiny nawet bym nie próbowała

 

Też nie odważyłabym się na stole,krześle i taborecie,bo to prosta droga do złamania

 

ktoś musiał co by nie mówił i jakie trudności trzeba pokonać, to jednak takie mieszkania mają niesamowity klimat