pietruchin48

praca to jest czasem nieprzewidywalna, jak potrzeba to nie da się z niej wyjść o godzinie
będą jeszcze jakieś spotkania, a w Warszawce to pewnie najszybciej
gratuluje nowego poziomu

 

Moja praca mało kiedy jest przewidywalna , ciężko coś sobie zaplanować w tej chwili mamy poważne problemy i w sumie wojnę z urzędasami .Pewnie skończy się to w sądzie ale takie czasy .Dziękuję za gratulacje

 

Aj gapa nad gapy, tyle Ci powiem.
Siedzieliśmy dość długo, ale w pewnym momencie wygoniono nas,
widać nie byliśmy dość grzeczni.
I wtedy poszliśmy w miasto .... trzeba było dzwonić.

 

dość późno to była ok 17,30 polskiego czasu. Oczywiście telefon by dużo pomógł.

Dziękuję za spotkanie, kiedy następne

 

a tak czułam że tak może niestety się stać
no jakbym miała do Ciebie number to bym dryndnęła a tak to żaden szloch nie pomoże
ale jest mi bardzo przykro
też sobie demakijaż machnę

tam gdzie będę więcej słyszeć
jak w stolicy to się piszę i tak pomylę kierunki
..
Miło było spotkać wszystkich co byli

 

Szkoda, że nie zadzwoniłaś, długo nie mogliśmy się rozstać.

 

chyba dzwonić i zgrzytać zębami ze złości i smutku
najwyżej na 112 bo innego kontaktu nie posiadam
zabrakło mi 15 minut

 

telefon i naprowadzamy lepiej jak gps.

 

Oj krótka pamięć, krótka.

 

pamięć tu akurat nie ma nic do rzeczy
widać nie dane mi się było z Wami widzieć
mam dosyć tej pracy
może ktoś zatrudni solidnego dziadka ?

 

teraz już wiem muszę tylko numer zdobyć czasu brakło trza teraz skrobnąć jakąś sowę czy cuś ale to jak się prześpię

 

No kurczaczki nikt tu nie chce dziś gadać zaglądam od rana i chyba pójdę spać

 

Zimno, biało i do łóżka daleko

Oj Piotrze, Piotrze...
Następnym razem Cię przypilnuję

 

Ależ gdzie tam toż siedzę w nim

 

dzień dobry ,wstawać z łóżek lupek potrzebuję Halinko bardzo dziękuję pnacze moje ja zostac bez pnącza toż to był by wstyd

 

Dziś Dzień Dziadka - Piotrze, najlepsze życzenia przyjmij i humorek

 

Muzyczne i Tematyczne Dzień Dobry

Wszystkiego Naj

 

najlepszego Piotrze

 

to i ja sie dołanczam do życzeń

 

A mi zawsze bliski był Puchatek, bo domu dużego nie mam i raczej miał nie będę a jadł to bym ciągle chyba, że jestem chory co do rybek - uwielbiam smażonego dorszyka z fryteczkami A co do misi - Paddingtona też bardzo lubiłem. Ech, ten niezdarny miś Piotrze, Ewo i wszyscy dziadkowie i babcie świata - najlepszego