panoramaogrodnicza

Kilka lat temu spędziłem kilka tygodni w delegacji. Nie chciało mi się siedzieć wieczorami w hotelu, a że pobliskie kino w jeden dzień w tygodniu oferowało tańsze bilety, to zachodziłem tam regularnie, nie zastanawiając się na co. No i trafiłem na jakiś film animowany. Na seansie o godz. 19. była pełna sala dorosłych ludzi. Żadnego dziecka.

Tego pilnują bileterzy, którzy przed wejściem sprawdzają, czy się trafiło do odpowiednich drzwi

 

Ludzie drodzy Parę dni mnie nie ma i już tyle stron Kiedy ja to wszystko przeczytam ja się pytam ???

 

Po studiach

 

Jest mniej i też nie czytasz, więc po co się pytasz?

 

Owszem, czytam. Ja zawsze czytam, ale zazwyczaj z ukrycia, niepostrzeżenie, bo zazwyczaj wtedy nikogo nie ma.

 

mój widocznie był jakiś niekumaty, zresztą na bilecie nie było numeru sali, a ja jak sprawdzałem na liscie to pewnie odczytałem z innej godziny hehehe

sobie spokojnie siedze, reklamy, zaczyna się jakiś film, no pewnie reklamy, ale jakos na reklamy nie wygladalo, w sumie kij mogę obejrzeć, tez na niego chciałem isc, posiedziałem 15 minut, o nie nie

takiego badziewia nie będę ogladac

drugie co nie zwrocilem uwagi ze na moim miejscu ktoś siedział hehe

no a trzecie ze jak wszedłem na sale już były jakies inne reklamy innych filmow, a zawsze jestem wcześniej, jak tylko można wchodzić już jestem hehehe

no to wyszedłem i się okazało ze po drugiej stronie kina hehehe, ale spoko, najwyżej bym na tamten poszedł później

byłem na gwiezdne wojny w sumie jeden z najgorszych gwiezdnych wojen z całej serii ale ogolnie spoko

 

Bardzo byłam ciekawa Twojej opinii. Widzę, że myślimy o tej części to samo

 

To znaczy, że najgorszy, czy że spoko?

 

najgorszy z całej seri, było kilka oki momentow wiec ogolnie spoko

najfajniejsza była koncowka jak w nadprzestrzen wleciała w tamtego niszcyciela hehehe

przyznam ze ciekawy efekt

___


ale spoko to w mojej ocenie niezbyt dobra ocena

i tak najlepsze były pierwsza czesc jak młody się scigal tymi dziwnymi stateczkami z bulba czy jak mu tam heheh

 

Udało się nie usnąć.
Ale nie wiem, czy to nie była wina bardzo niewygodnych foteli

 

spac nie az tak zle, co do fotelow spoko

a i już wiem nigdy nie usiade na vipowskich, sa takie przed kinem i sobie przetestowałem niewygodne i się ruszają

kijnia z dolnią

 

Zanotuje sobie
Bez mojej zgody to chyba książkę czytałam. A może i film oglądałam..

A to się w takim razie nie wybiorę

A obiecałam sobie - żadne to postanowienie noworoczne - że co najmniej raz w miesiącu będę chodziła do kina
Teraz muszę znaleźć jakiś film stycznia

 

Ależ wybierz się koniecznie
Widoki są piękne. Szczególnie jeden, który utkwił mi w pamięci
I jedna scena, dla której warto obejrzeć film

 

Oj niejednokrotnie w kienie z nich korzystałam i nie zgodze sie u nas są bardzo wygodne, szerokie i ogólnie ok choc ja mała i drobna to ta szerokość mi obojętna ale ogólnie wygodne

 

a ten bez mojej zgody, bo chyba o tym piszesz to jakas komedia?

ja chudy i wysoki i wydawal mi się niewygodny, zresztą one sa na srodku, a od kiedy nie nosze okularow to siadam w przedostatnim, raz tylko usiadłem w ostatnim rzedzie i miałem wrazenie ze zaraz mnie wessa do projektora, dziwne uczucie

 

Ja o filmie "Bez mojej zgody" nie pisałam. Ale z tego, co podejrzałam i co piszą dziewczyny, to dramat jest.

Miejsca vip u nas są wygodne. Tyle, że nie każde kino je oferuje.

 

dramat to jest
a co do biletu- sal
pomylić nie pomyliłam nigdy choć są kina gdzie Cię kieruje sprawdzający i film i nr sali pisze na bilecie ale jak się uprze człowiek to może wejść do innej sali ale nie po to kupuję bilet na dany film by włazić na inny
trzeba być mocno zakręconym
....
masę osób wyszło z gwiezdnych wojen w czasie seansu więc samo za siebie mówiło że nie warto przeciągać czegokolwiek na siłę
..
płakałam na wielu filmach o których nie da się zapomnieć
np "Pamiętnik" czy "P.S. Kocham Cię "
ale i na dramacie którego zapomnieć się nie da
*"Bez Granic"- *Beyond Borders z A. Jolie z 2003 r - ale tu trzeba mieć stalowe nerwy ogólnie ciężkie kino - gdzie przesłaniem jest to że cierpienie nie zna żadnych granic ani w miłości ani w życiu że ludzie nie dostrzegają tego co jest najbardziej oczywiste. obejrzałam raz dawno temu i pamiętam do dziś

 

wyjść z kina nigdy mi się nie zdarzylo, zawsze oglądam dokonca, nawet jak jest najgorsze dno

a byłem na takim: ostatnia akcja

swietna obsada dobre recenzje, a się okazało takie dno ze masakra

Post edytowałam. Poprawiłam jedno słowo na bardziej odpowiednie na forum.
MOD_Zła

 

Czytając Twoje posty mam wrażenie, że ktoś z nas dwóch ma rozdwojenie jaźni.

 

no tyle ze dzisiaj to był przypadek pomylenia sali, na ten film nie planowałem isc, to jest wyjątek

ale jak ide na jakiś film, i ide dobrze, bo zawsze ide dobrze, dzisiaj się nei liczy

no to jak ide to oglądam do końca, czasem ze znudzeniem ale oglądam

rozdwojenie jaźni cos w tym jest