panoramaogrodnicza

Gratulacje

No i super, gratuluje

Ja za niedługo, jeszcze niecałe 4 godz

 

woooooooo to było cos extra, normalnie, sorry ale doczytałem tylko do końca pierwszej linijki

pięknie

a ja czekam na pokrzywy, się okazało ze dorobiłem zwykla pasze i musialem dosiac, a potrzebuje 2 paszy żeby doprodukowac 2 łakocie rysie vel tygryski się robia to kot i to wiec spoko,

 

Bożence gratuluje nowego poziomku
Agucha przeczytaj sowę


Mnie brakuje jednego cukierka

Zostawiam rysie po evencie dokupię zagród ,bo mają lepsza cenę w stodole i będę je produkować

 

w zasadzie takie swieto to jest swieto dla katolikow wiec tez jest kwestia sporna ze ktos pracuje w swieto bo musi a ktos pracuje bo chce a swieto katolickie nie jest dla niego swietem. Ale to tak tylko mnie mysl taka naszlaja. swieto uznaje ale n8e mam nic przeciwoko pracy dzisiaj- gdybym miala to bym nie musiala pracowac

wym8eklam

 

no tyle ze skoro mieszkasz w kraju katolickim to powinnas się dostosować do zwyczajow tego kraju, no chyba ze się nie czujesz ze mieszkasz w tym kraju, zresztą wiara jest sprawa osobista

___

dużo jest zawodow co pracują zawsze, skoro sa potrzebni to pracują, nikt nie mowil ze będzie łatwo

 

nie chodziło mi o to, ze ktoś pracuje w święto czy nie, bo są takie zawody, ze muszą pracować 24/24 - szpital, albo tak jak Ty karmisz ludzi to trzeba zrobić codziennie, nie ma, że inni mają wolne, wołają jeść
bardziej chodziło mi o to, że taki szef ma możliwość ustawić prace 5 razy w tygodniu (wszystko jedno w jakie dni), ale już przesiąkł pracoholizmem i on się poza praca nie znajduje, nie umie odpoczywać - ale to jest sprawa każdego indywidualnie... każdy wybiera co jest jego zdaniem do niego dobre
moja praca jest w pewien sposób "sezonowa" - nie to, że pracuje latem a zimą odpoczywam, czy odwrotnie, ale są takie dni w miesiącu czy roku, że mam dużo więcej pracy niż w inne dni i w te dni co pracuje po 14-16 godzin zaczynam się zastanawiać czy to nie jest już pracoholizm.... ale nie umiem (zresztą nie ja jedna) tego bardziej równo rozłożyć i tak np. wczoraj pracowałam do 2 w nocy dziś (cały dzień i pół nocy), dobrze, że pracuje w domu, bo powrót z biura o 2 nad ranem nie należał by do przyjemności

 

no jak się jest szefem dla samego siebie to tak, ale jeśli organizuje się prace innym pracownikom, to trzeba ich szanować, nie można być ciagle w pracy

a sam szef jak chce pracować jak ma taka potrzebe to już jego sprawa

nakarmiłem ostatnie 2 manufaktury za 3 godziny będę mieć pomarańczowe rysie,

2 rysie w zwykłych zagrodach się robia dojrzeją za 2 i pol godziny

będzie brakować tylko 3 rysie, 1 zolta i 1 pomaranczowa, wieczorem je nakarmię i rano koniec

a na polu posiałem marchewke, dzem z dyni działa wiec robie zapasy, oraz owies

później może pomidory i kukurydze bo już mi się skurczyla a trzeba jakies zapasy sp robic

 

ja wiem Zosiu o co chodzilo Ci w poprzednim poscie tylko taka mnie naszla refleksja ze przeciez nie kazdy musi swietowac i kazde swieta uznawac. Ja na przyklad zawsze sie zastanawialam jak u nas niedaleko byl taki sklep otwarty zawsze np w Boze Narodzenie, Wielkanoc i tak dalej i zawsze wlascicielka w nim byla lub jej corki i po latach sie okazalo, ze oni katolikami nie sa i dla nich to zadne swieto wiec sobie sklep otwieraja a zamykaja wtedy jak sami swieto maja. i I w zupelnosci sie z Toba zgadzam, ze kazdy wybiera to co dla niego dobre

 

dokładnie tak jak pisałem, sklepo może być otwarty o ile wpracy będzie wlasciciel

no jak nie uznaja swieta to otworzą, zawsze ktoś chętny się trafi żeby biznes krecic i kase dla sklepikarza wydac

 

żeś pojechała po bandzie
nie poznaję Cię
ja sobie tak gdybałam w drodze do domu co jest wolniejsze żółw czy ślimak
powiadają że ślimak więc u mnie event to się ślimaczy
jeszcze w dodatku kierunki mi się mylą gdzie jest meta

ja postawiłam na innowacyjną metodę
nie czytam poradnika nie wiem co jest gdzie w jakiej kolejności ani ile
wiadomo że coś trzeba siać i coś ma wylecieć z tego co się zbierze jak się okazyjnie wejdzie do gry
i ciekawe czy się zrobi
warsztat mam rysie mam coś tam rośnie w dobrym tempie

może przyjdzie czas na połączenie sił

obstawiam wynik - ostatnia na mecie

 

Tylko który z nich jest ten szybki, a który ten wściekły?

 

Jak nie poznajesz? To ja, to ja, panorama. Chciałam wiedzieć od czego naszej Agniesze zwoje się kopcą.

No nie wiem, nie wiem, a jak Ci się trafił pędzący żółw?

 

To chyba są zdjęcia poklatkowe

 

i to jest ten wściekły - brawo zgadłaś
a może to żółw po dopalaczach farmowych

kto wie może i klatkę zobaczył i wieje

w każdym razie motywację miał

 

Oj ciekawe czego on sie najadł , ze takiego spida dostał

 

O to chyba złe tempo ,wyżej za szybko ,niżej za wolno przegrasz ,przegrasz

a tak w ogóle dyskwalifikacja będzie
(zwalniasz) przy pomocy innego gracza
aleś to wymyśliła weź trzeciego na grzbiet pójdziesz bardziej ślimaczo ,pokracznie i niemrawo

Widać żeś go pokrzywą posmyrała

 

nie ma takiej opcji
ja jako pani ślimak dbam o swój domek i swoje plecki
powinnam się czołgać pełzać itp ale po co w ogóle się wysilać jeszcze bym się zatarła

dobrze jest nie trza psuć
to jest spacerek od hamaczka do hamaczka

 

Masz najlepsza w swoim rodzaju jak braknie doniosę

 

Taa...masz pewną nagrodę fundowaną przez Agnieszkę; różowa galaretka, będzie Twoja. Przyspieszy Cię i to o 50% w oazach miłości.

 

w miłości przyspieszenia nie potrzebuję
wolę normalne tempo a nie maraton+ dopalacz = kaput
nie może być ani za szybko ani za wolno
to jest trudna sztuka ale uwierz mi do ogarnięcia przy dobrym zestawieniu
np takim jak powyżej
partnerstwo współpraca szacunek to są zawsze sprawdzone wartości
bardzo szanuję żółwika że mnie nosi wraz ze swoim i moim domkiem

a galaretka podobno dobra na mocne paznokcie

 

Ja tam widzę, że mu do ucha szepczesz, że jak szybciej się nie będzie ruszał, to zrobisz z niego popielniczkę.