blazers

Ja pracowałam na farmie
Wczoraj zjadłam , a dziś nie mogę patrzeć na jedzenie
Chwalę się .. wbiłam 200 lvl... teraz hamaczek?
Pewnie dalej poleżę na tej kawie...

 

Z przygotowaniami potraw na święta, to się dostaje głupawki jakiejś. Każdy lubi coś innego i pod nich są przygotowania, w końcu wychodzi tego sporo, a przecież to tylko 2 dni.
Słodkiego dużo też nie robię ale zawsze coś się skubnie

 

Teraz masz bardzo wypasiony hamaczek

Ja chyba z 10 lat temu postanowiłam po świętach"starego"nie jeść i mało robię-różne potrawy ale mało Tylko ryby po grecku mi się cała micha narobiła ale zamroziłam i zobaczę co z niej będzie po odmrożeniu

 

Ania ogromne gratulacje hamaczek teraz hamaczek, ale nie na długo BP już pewnie od jakiegoś czasu ciężko pracuje nad nowymi levelami na farmie. Ciesz się póki możesz błogim lenistwem

Ja zjadłam koło południa i teraz właśnie poprawiam Placków i ciastek nie pieczemy, bo dostajemy na wynos.
​

Coś w tym jest, ten taka sałatka, ten taka, ten barszcz czerwony, ten z grzybami i potem trzeba to wszystko "przerobić"

Teraz też mniejsze porcje sałatek zrobiliśmy, i barszcz grzybowy, czerwony dostaliśmy na szczęście. Zostało po troszkę sałatek na jutro i kiełbaski trochę. Rybę zjedli już całą Ta zamrożona powinna przetrwać, kiedyś zamroziłam trochę po grecku i potem była jak nówka

 

Gratulacje Ania brawo, teraz luzik

Benia z tym "przerabianiem" to u mnie dosłownie
Nigdy nie robię na święta bigosu, tylko zaraz po świętach jak zostanie pieczone mięsko, to dorzucam do niego kapustę, grzybki i dobrą kiełbaskę i jest bigos jak u Mamusi

 

No to mnie pocieszyłaś,bo nigdy nie mroziłam a pyszna mi wyszła tym razem Na Sylwestra będzie,jak znalazł

 

A takie przerabianie to mi się nawet bardziej podoba Ja tak przerabiam jarzyny ugotowane z rosołu, na różne sałatki,jarzynową, a teraz zrobiłam troszkę inną wersję jarzynowej bez ziemniaków za to dodałam papryki marynowanej i ciut chili, całkiem całkiem wyszła

Ona mi się chyba nigdy nie znudzi, na ciepło pycha, na zimno, z chlebkiem

 

Nie wiem jak wy ,ale ogłaszam jutro zakaz zbliżania sie do lodówki na 5 m minimum

 

Nie dotrzymasz Aga,nie ma szans Cokolwiek ale poskubiesz-lodówka w święta mówi-"otwórz mnie,skubnij coś,a będzie ci odpuszczone coś tam Spadam,dobranoc

 

ręce opadają

 

I jeszcze tym światłem tak kusząco wnętrze oświetla jak się ją otwiera Przepadliśmy i koniec Dobranoc Gosia kolorowych

 

No mi też i dlatego już spać idęDobranoc

 

i te zapachy po otwarciu

 

Co wszyscy tacy nażarci?
Jakieś święta są, czy co?

 

Coś mi się o uszy obiło, że jakaś Merry przyszła czy coś

 

Okazuje się, że jest sposób na świąteczne obżarstwo - tylko każdy stosuje go po swojemu

Jak pijemy:

Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą (...)

 

Aniu, Gratulacje 200-tki

 

Zatem witaj Mary Lou

 

Świąteczne żarełko szykowaliśmy dla 6 osób.Bylo 8 a i tak zostało drugie tyle albo więcej...
Wczorajsze ustalenia wyglądają następująco: Zapisujemy na kartce jakie potrawy i w jakiej ilości były przygotowywane na te święta.Po rozebraniu dekoracji świątecznych chowamy wraz z nimi kartkę /wszakże pamięć ludzka jest ulotna/.Za rok jak będziemy wyciągać ozdoby wyjmiemy kartkę z menu i zapisane ilości podzielimy przez 2.Moze wreszcie potrawy będą tylko świąteczne a nie świąteczno-noworoczne.W razie ,,w" wprowadzimy następną korektę...az do skutku
Dzisiaj mam zamiar na max wykorzystać dzień upragnionego,błogiego lenistwa bo od jutra startuje w maratonie noworocznym

 

Bry

Ano witaj Mary i zabaw na dłużej

Marzenka świetny sposób, też wdrożę, może za kilka lat będzie wreszcie tyle co trzeba Wypoczywaj i leniuchuj ile wlezie i nabieraj sił na ten maraton U mnie wreszcie piękne słonko wyszło po tylu dniach szarugi, aż się chce stać i łapać promyczki bez końca