pietruchin48

Temat na forum 'Kto jest kim - gracze' rozpoczęty przez użytkownika pietruchin48, 3 listopada 2015.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. xBabciaEwa

    xBabciaEwa Chodząca legenda forum

    Widzę pomarańcze z goździkami , pięknie pachnie w całym domu .xD
     
  2. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    Pięknie:inlove:
    Ja mam zawsze taką szklaną misę z podwójną ścianką na pływające świece.
    A w tą ściankę, dookoła wkładam gałazki zielone ale i z Betlejemskiej gwiazdy (te ostatnie są sztuczne).
    To fajna rzecz jest, bo na Wielkanoc wyposażam ją wiosennie.
    O! Coś takiego mniej więcej
    [​IMG]

    xDxDxDxDxD
    A jidźźź TyxD Nie prowokuj mniexD
    Ale, ma w sobie Seksmisja coś ponad czasowego.
    I tu przykład. Ja baba piszę do płci przeciwnej:D
    "-Skontaktowanie się z osobnikiem waszej płci jest awykonalne
    -aa a co ?";)xD
     
  3. pietruchin48

    pietruchin48 Chodząca legenda forum

    w świąteczny czas mam taką zawsze pod ręką
    [​IMG]
    zaskoczyłem Was prawda xD?
    no i jeszcze choinka tym razem na biało :)
    [​IMG]
     
  4. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    Sorki, że długie. To opowieść dla wytrwałych;)
    Ale od jakiegoś czasu, ja co rok wspominam ją sobie. W takim lub innym wydaniu.
    Tak, na wszelki wypadek, żebym nie zapomniała o istocie świąt.:)

    A w niebie – jak to w niebie. Święty Mikołaj siedział wygodnie na fotelu, a aniołki odczytywały mu listy, które dzieci napisały do niego z prośbą o prezenty. No to aniołki czytały – że dzieci proszą o misie, o puchatki, o muminki, o lalki, o dinozaury, o komputery, o rowery, o narty. Święty Mikołaj słuchał tego z uśmiechem na ustach, z przymrużonymi oczami, kiwał głową, czasem mruczał coś do siebie. Aż naraz drgnął, podniósł rękę do góry i powiedział:
    – Przeczytaj to jeszcze raz.
    Aniołek wziął list z powrotem do ręki i czyta:
    – „Kochany Święty Mikołaju, proszę cię o Boże Narodzenie. Marek”.
    – I więcej nic? – święty Mikołaj spytał aniołka.
    – Nic.
    – Nie ma więcej nic napisane? – upewniał się.
    – Nie ma więcej nic napisane.
    Wszystkie aniołki zbiegły się i pochyliły się nad listem, żeby wyczytać coś więcej z tej kartki, która przyszła do świętego Mikołaja, ale nic więcej nie mogły wyczytać, co było napisane, a było napisane tylko: „Kochany Święty Mikołaju, proszę Cię o Boże Narodzenie”.
    – Co to ma znaczyć? – zwrócił się święty Mikołaj z pytaniem do aniołków. – Czy on chce szopkę? Czy drzewko? Jakiś prezent pod drzewko? Co Marek chce ode mnie?
    – A może on chory? – któryś z aniołków zapytał.
    – Może bardzo biedny? – jeszcze inny aniołek podrzucił pytanie.
    Ale żadna odpowiedź świętemu Mikołajowi nie spodobała się. To było coś innego. Wreszcie zadecydował:
    – Będę musiał zejść na ziemię i spytać się Marka, o co mu chodzi.
    – A jak chcesz przyjść do Marka?
    – We śnie.
    I tak też święty Mikołaj zrobił.
    Marek spał, święty Mikołaj przyszedł, usiadł obok niego na krześle i spytał go:
    – Marku, poznajesz mnie?
    Marek odpowiedział:
    – Tak. Tyś jest święty Mikołaj. Do ciebie napisałem list.
    – Właśnie, ja w sprawie tego listu. Co to znaczy: „Daj mi Boże Narodzenie”? Co ty rozumiesz pod tym zdaniem, o co ci chodzi? O drzewko? Mam tu w worku drzewko pod sam sufit. Mogę ci zostawić.
    – Nie, nie o drzewko.
    – O szopkę? Mam prześliczną szopkę.
    – Nie o szopkę.
    – A jaki prezent chciałbyś ode mnie otrzymać?
    – Nie, to nie o to chodzi.
    – A o co ci chodzi?
    – O Boże Narodzenie.
    – Ale jak? – święty Mikołaj aż się podniósł z krzesła.
    – To jest dłuższe opowiadanie – Marek odpowiedział.
    – No to opowiadaj. Mamy czas.
    – No to ci opowiem. Wiesz, u nas w domu, gdy przyjdzie Wigilia, będziemy się łamali opłatkiem, potem śpiewamy kolędy przy ubranym drzewku i czekamy na Pasterkę. Potem idziemy o dwunastej na Pasterkę. Ja już chodzę na Pasterkę z rodzicami do kościoła. W kościele śpiewamy kolędy. A potem wracamy do domu. Wtedy już mi się bardzo chce spać. I kładę się do łóżka. I wtedy… I wtedy śni mi się – a może to naprawdę jest tak? – że jestem w stajence Jezusowej. Razem z pastuszkami. Że jestem jednym z pasterzy. I patrzę się na Jezuska leżącego w żłobie. I tak chciałbym Go dotknąć. I to spostrzega Matka Najświętsza. I wyjmuje Dzieciątko z żłobu i daje mi na ręce. Ja biorę Jezuska w swoje ramiona i tulę Go do siebie. Czuję, jak serce Mu bije, czuję ciepło Jego ciała. I jestem najszczęśliwszy na świecie – tu Marek przerwał.
    – To już?
    – Tak, to już.
    – A dlaczego mówisz, żebym ja ci dał Boże Narodzenie?
    – Bo tak było przedtem. Przychodził do mnie ten sen – ta jawa. A przed rokiem wróciłem z kościoła, zasnąłem i spałem. I nic mi się nie działo. Nic nie widziałem, nic nie czułem. Nie byłem pastuszkiem, nie widziałem Jezusa, nie tuliłem Go do siebie – tu Marek znowu przerwał.
    – I co dalej? – Święty go spytał.
    – I chcę cię prosić, żeby tak się nie stało w tę noc Bożego Narodzenia.
    Święty zamilkł. Po chwili zapytał Marka:
    – A wiesz dlaczego jest raz tak, raz tak?
    Marek zamilkł.
    – No zastanów się na spokojnie: dlaczego raz jest tak, a drugi raz inaczej.
    Marek nie odpowiadał. Ale widać było, że intensywnie myśli. Święty czekał cierpliwie. Chciał, aby chłopiec sam znalazł odpowiedź. Po dłuższej chwili Marek drgnął. Rozjaśniła mu się twarz i zaczął mówić:
    – Miałem dawniej zwyczaj, że przez cały Adwent zbierałem dobre uczynki jako prezenty do żłóbka Jezusa. Wtedy wrzucałem do pudełeczka koraliki czy coś takiego. I cieszyłem się, gdy ich przybywało.
    – Jakie to były dobre uczynki? – spytał Święty.
    – No na przykład gdy napisałem starannie zadanie domowe, gdy odwiedziłem chorego kolegę albo gdy poszedłem do babci, aby posprzątać. Czasem mama sama stwierdzała, że należy coś uznać za prezent dla Jezuska.
    – I co potem z tym pudełeczkiem?
    – Po Pasterce kładłem je do mojej domowej szopki. A raz zaniosłem do kościoła, gdzie jest ruchoma szopka.
    – I dalej tak gromadzisz dobre uczynki?
    – No właśnie. W tamtym roku zbuntowałem się. Powiedziałem sobie: „Już dość tego. To dziecinada. Już jestem za duży na taką zabawę. Trzeba się inaczej przygotować do Świąt. Od tego są roraty i rekolekcje adwentowe, i umartwienie. Obżeram się ciastkami, chipsami. Trzeba z tym skończyć w Adwencie przynajmniej”.
    – I co? – zagadnął Święty.
    – Nie byłem ani raz na roratach. Nie uczestniczyłem w rekolekcjach, bo mi akuratnie coś wypadło. A od słodyczy i chipsów nie potrafiłem się powstrzymać. I tak upłynął cały Adwent, jakby go nie było.
    Marek skończył. Święty jeszcze chwilę siedział w milczeniu. Wreszcie powiedział:
    – To ja już pójdę. Bo ja już nie potrzebuję nic dodawać do tego, coś powiedział.
    Wstał. Marek chciał go jeszcze choć na moment zatrzymać:
    – Tak było w tamtym roku.
    – A w tym roku?
    – Nawet nie było postanowień żadnych na początku Adwentu. I co teraz. Jutro już Wigilia. I znowu będzie tak jak przed rokiem. Zjem to, co mama przygotowała. Pójdę na Pasterkę i przestoję ją, tak jak przed rokiem, a potem zasnę kamiennym snem. I będzie: święta, święta i już po świętach. Tego nie chcę.
    – Ten Adwent się kończy. Uznajesz go za zmarnowany. Ale jest jeszcze jeden dzień: dzień wigilijny. On cię może uratować.
    – Jak to zrobić?
    – Wigilia to czas oczekiwania. Czuwania. Postaraj się ten jutrzejszy dzień tak właśnie przeżyć. W skupieniu i w radości na spotkanie z Jezusem.
    – Najlepiej byłoby się zamknąć w jakimś klasztorze?
    – Niekoniecznie. Ale czekaj. Świadomie czekaj na Jezusa cały dzień.
    – Będę miał jutro dużo pracy. Tak jak wszyscy w domu.
    – Nie wymawiaj się, żeby ci dali spokój, bo chcesz się skupić i czekać na Jezusa. Wykonując prace domowe, równie dobrze możesz Go oczekiwać.
    – Na co mam zwrócić szczególną uwagę?
    – Jeżeli ci czas na to pozwoli, zadbaj zwłaszcza o stół wigilijny. Żeby niczego nie zabrakło. Żeby była garść siana pod obrusem w miejscu, gdzie będą leżały opłatki, żeby były przygotowane miejsca dla wszystkich domowników, żeby było jedno puste miejsce dla tego, kto nie przyszedł. Bo nie zdążył, bo chory, bo zmarł. I będzie obecny tylko duchem z wami.
    – U nas jest zapraszany na wigilię sąsiad samotny, mocno starszy pan.
    – Znakomicie. I potem, co najważniejsze, zadbaj – na ile potrafisz – żeby wieczerza wigilijna była prawdziwie wieczerzą wigilijną. Zadbaj, żeby się zebrali przy stole wszyscy domownicy odświętnie ubrani. Przeczytaj na początek fragment o narodzeniu Jezusa z Ewangelii świętego Mateusza albo świętego Łukasza.
    – Póki dziadek żył, to on czytał, a potem jakoś nikt go nie naśladował.
    – To poproś o to tatę czy mamę albo, gdy się zgodzą, sam odczytaj ten tekst. Potem wspólnie odmówcie Ojcze nasz. I wtedy przyjdzie czas na najważniejszy obrzęd: łamanie się opłatkiem.
    – Wciąż nie rozumiem do końca tego obrzędu.
    – Bo go do końca nikt nie jest w stanie zrozumieć. Jest taki chrześcijański, a zarazem tak polski, że z niczym nie da się go porównać. Jest nawiązaniem do Mszy świętej, a zarazem do cudownego rozmnożenia chleba, jest w nim wieczerza sybiraków, tęskniących za rodziną na wygnaniu. Każdy odnajduje w tym obrzędzie własną nutę. A zarazem każdy ma poczucie przynależenia do rodziny, która się nazywa Polską.
    – Muszę się przyznać, że gdy mi rodzice składają życzenia, to mnie oczy się pocą.
    – Na ile potrafisz, nie poprzestaj na zdawkowym powiedzeniu „Wszystkiego najlepszego”, ale życz każdemu tego, czego, jak sądzisz, on potrzebuje najbardziej. Może trzeba będzie dołączyć słowa przeproszenia za to, co złego się zdarzyło w ciągu roku i co pozostaje wciąż niezabliźnione. I nie wstydź się, gdy popłyną ci łzy z oczu.
    – Dziękuję.
    – Ale, jak sam to czujesz, wieczerza wigilijna, a przede wszystkim łamanie się opłatkiem, to wydarzenie wielopłaszczyznowe. Chciałbym, żebyś dotarł do warstwy podstawowej.
    – Co masz na myśli? – zapytał Marek zaintrygowany.
    – Warstwa miłości, czyli Boga samego, który jest obecny w tym obrzędzie.
    – Jak to mam rozumieć?
    – Tu należy wszystko, co stanowi wieczerzę wigilijną, wieczerzę miłości. Choćby przygotowanie posiłku, a wcześniej jeszcze sprzątanie domu. Zwłaszcza potem, gdy zasiądziesz przy jednym stole z ludźmi tobie najbliższymi, ale których nieraz w jakiś sposób skrzywdziłeś, dokuczyłeś, obraziłeś, zachowałeś się arogancko. Przy stole będą również i tacy, którzy zawinili względem ciebie. Podejdziesz do jednych i drugich, podasz im twój opłatek, aby ułamali z niego kawałek i spożyli go – jako symbol przeproszenia i pogodzenia się. Wypowiesz życzenia, uściśniesz im dłoń czy pocałujesz w oba policzki. To wszystko jest wyrazem, że miłość w was zagościła. Że Bóg w was zamieszkał.
    – Chcesz powiedzieć, że to jest narodzenie Boga w nas?
    – Tak, to jest prawdziwe Boże narodzenie.
    ks. Mieczysław Maliński


    No bo umówmy się, że święta, to okoliczność religijna :)
    Dla niewierzących to po prostu wolny czas w świątecznym wydaniu :)
    :) Dobranoc :)
     
    Ostatnie edytowanie: 17 grudnia 2017
  5. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Sporo myślałem nad zestawem pięciu utworów. I w końcu jest. Nie ma w nim największych hitów karnawałowych, bo to nie moja bajka. Starałem się za to wybrać takie, które mają w sobie jakąś treść i każą się nad czymś zastanowić.

    1. Chcę, żebyście zapamiętali, że jest też inna muzyka niż ta na okrągło puszczana w radiu i telewizji


    2. Że muzyka elektroniczna to nie tylko "łubududu unc unc unc"


    3. Ale kij z muzyką. Pamiętajcie, że najważniejszy jest szacunek do drugiej osoby


    4. A gdy kogoś dopadnie chandra, może rzucić wszystko i jechać w Bieszczady


    5. I przestrzegam, nie śmiejcie się z nikogo
     
  6. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    Z ogromnym uznaniem przyjmuję twoje słowa, do których dołożyłeś muzyczny podkład.
    W cytacie po tobie wycięłam clipy, a zostawiłam słowa.
    Pod każdym podpisuję się, jeśli pozwolisz;)
    Tylko Bieszczady wymieniłabym na kilka innych miejsc. Bliższych kilometrowo;)
    Ale, ale! Tak łatwo nie będzie;)
    Poproszę, jednak i zdecydowanie, o kawałek karnałowy, który Zgredziowi jest blisko-czuły;)
    Wystarczy jeden, choć wiem;)xD, że wpakowałbyś chętnie kilka;)xD

    :)
     
    Ostatnie edytowanie: 17 grudnia 2017
  7. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Wszystkie te utwory mi się podobają. Nie wstawiłem niczego, czego nie lubię :)
    A takich prawdziwie "karnawałowych" to naprawdę nie ma. Wolę takie utwory niż zgrane do bólu kawałki, których tu się przewinęło już sporo, a pewnie będzie jeszcze więcej.
     
  8. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    No nie! Tak łatwo się nie wykpisz;)
    Musi być coś, coś szczególnego na ten ostatni w roku, szczególny czas.
    Każdy to ma!
    I żadne tam zgrane czy do bólu.
    Dawaj tu zaraz i nie kokietuj;)
    Myślę, że masz, tylko jeszcze o tym nie wiesz:D
    Ale jak się "przefiltrujesz", to znajdziesz:)
     
    Ostatnie edytowanie: 17 grudnia 2017
  9. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    na ostatni, szczególny czas pasuje coś takiego:

    Dobranoc
     
  10. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    Taaak! Zdaje się, że poczułeś się przymuszony i zgredkowo-zgryźliwy. Niepotrzebnie!
    No cóż! Skoro tak wolisz!
    To może jednak te Bieszczady?!
    I znowu mam ochotę powtórzyć:
    "-Skontaktowanie się z osobnikiem waszej płci jest awykonalne;):D
    Dobranoc:)
     
  11. TrissMerigold.

    TrissMerigold. Fanatyk forum

    Pachną :D ale to jeszcze nic... jak plasterki pomarańczy suszyłam na choinkę, to dopiero był zapach :inlove:
    Już miałam opierniczyć odpowiadając na poprzedniego posta, że jak nie wrzucasz, jak masz wrzucić.. ale wrzuciłeś :D Złota rybka rozumiem życzenia spełnia? I są odnawialne, co roku nowy pakiet :p
     
  12. pietruchin48

    pietruchin48 Chodząca legenda forum

    Ona trochę gadzina jest ta ryba !!!
    Ma z 10 lat i cały czas jej nie mogę przekonać żeby zerowała licznik w kazda wigilię !!!
    Jak przychodzi moment że ma głos to jej się słuchać nie da zarazy jednej .
    Jakie to mundre, jakie wygadane
    No to myślę tak, przez parę lat choroba była jedyną bombką na choince i obrosła w pióra to zobaczymy ja będzie gadać jak powisi sobie w stroiku ?:)
    Tak wogle to ją lubię bo ma mój charakter a takim się najtrudniej dogadać ale nie mówcie jej tego plizzzz.
     
  13. marzena5275

    marzena5275 Chodząca legenda forum

    Witajcie:D
    Chętnie się podzielę
    moja ulubiona trójka





    śliczne:inlove::inlove::inlove::inlove: Czy prawa autorskie są zastrzeżone? Bo mam ochotę skopiować:D
    Super:inlove:
    Ale gwiazda:D a te ponętne usteczka:p


    Jak zdążę do świąt zrobić mój stroik to go Wam pokaże:), wszystko juz do niego do domu naznosiłam, ale czasu mi zabrakło
     
  14. pietruchin48

    pietruchin48 Chodząca legenda forum

    To i ja zagram świątecznie :)
    Znacie :)?
    Zawsze warto wrócić :)
    Nie znacie ???
    Posłuchajcie koniecznie a będziecie wracać :)
    No i te młode twarze jakby skadś znane :)

     
  15. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Co ja poradzę, że nic nie poradzę :(
    Mógłbym wstawić kilka hitów karnawałowych, ale one mnie ani ziębią ani parzą. Nie mam wśród nich żadnych ulubieńców. Słucham ich na zasadzie, że w radiu coś brzdąkać musi. Lepsze takie niż "unc unc [stek wulgaryzmów] łup łup" albo "lalala [zieeeew] aaaa".
    Tak wiem. Teraz piszę, że nie lubię wulgarnych piosenek. Wcześniej pisałem, że moje najulubieńsze nie nadają się na forum :p
    Dla mnie nie ma w tym nic sprzecznego. Wulgaryzmy uważam za słowa "specjalnego przeznaczenia". Nie mam nic przeciwko nim jeżeli pojedyncze zwroty są użyte w celu podkreślenia emocji. Ale jeżeli w utworze w co drugiej linijce powtarza się słowo na k, ch albo jakieś inne, to mnie odrzuca.
    Dla mnie wartością w piosence jest połączenie melodii, rytmu i słów. No może z małym wyjątkiem na utwory instrumentalne, gdzie trudno doszukiwać się słów ;)
    I na przykład świetny melodycznie i rytmicznie kawałek "Bohemian Rhapsody" Queenu w warstwie słów nie powala. "Mamo, zamordowałem człowieka. Ach, jak żałuję. Boże, wybacz". 6 minut fajnej muzyki. Ale wybaczenie na koniec? No przepraszam. Dla mnie to się kupy nie trzyma o_O
     
  16. akinomrd

    akinomrd Chodząca legenda forum

    Dzień dobry :)

    To i ja zostawię swoją ulubioną kolędę :) Przyznaje się bez bicia,że słuchając mam zawsze mokre oczy



    Wiem,że jest to przeróbka,ale najbardziej do mnie przemawia
    Dobrego dnia wszystkim :)
     
  17. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    Piękna:inlove:
    Tak to bywa z przeróbkami;) że bardziej podobaja się, choć oczywiście nie zawsze.
    To i ja wrzucę swoją przeróbkę, bo.....zuważyłałm tam i naszą choinkę z Wrocka:D

    [​IMG]
     
    Ostatnie edytowanie: 19 grudnia 2017
  18. TrissMerigold.

    TrissMerigold. Fanatyk forum

    A gdzie tam zastrzeżone :p nawet kiedyś bloga prowadziłam z tutorialami dekoracyjnymi, ale jakoś porzuciłam pomysł. W każdym razie bawi mnie robienie dekoracji z takich naturalnych znalezionych wokół siebie rzeczy - typu słoik po ogórkach + troche soli/cukru + szyszka + kawałek starej świeczki i jest lampion :p
     
  19. dantic3

    dantic3 Chodząca legenda forum

    piekne te wasze stroiki :)kazda inna niepowtarzalna dla mnie wszystkie stroiki i choinki są sliczne jakie by nie były nawet te nieprzyozdobione :)tez mam mała choineczkę na biało ubrana wygląda przeslicznie :)



    miłego wieczoru :)
     
  20. pietruchin48

    pietruchin48 Chodząca legenda forum

    Dobry Wieczór .
    Dopiero dotarłem do domu .
    Nie mam ochoty nic zbierać czy siać .
    Mocy brak jak ktoś ma jakąś ładowarkę to prosze o wsparcie :)
    I klasyczne gupie pytanko starego .
    Kiedy bedzie ciąg dalszy zimowej misji i błyszcząca roślinka bo czas leci a nic się nie dzieje ?