blazers

No herosie za takie brednie to ja Ci lajka nie dam
Nie ma co się obrażać i uciekać i bez fochów mi tu proszę

 

Dobry wieczór
ja na momencik na chwileczkę
muszę Norbiemu wbić szpileczkę

Przestań wróżyć z fusów
kawa i herbata i inne jak widać Ci nie służą
lepiej spoglądaj w gwiazdy daleko są to i porażenie łagodniejsze
Gdzie Ci będzie źle jak nie z nami wariatami ( mówię o sobie żeby nie było )

 

To znam z własnego doświadczenia. Bywałem na takich sylwestrach, które zaczynały się zaraz po Świętach i kończyły w okolicy Trzech Króli

 

No i takie powitanie Nowego Roku to ja rozumiem Taaaka imprezka była I nawet jakby na takim np. sylwestrze w górskiej chatce zasypało to można spokojnie do roztopów przeczekać

 

Od 10 lat sylwester zawsze w górskiej chatce. Tylko raz z przyczyn obiektywnych był gdzie indziej
Kominek też jest sprawdzony. Przy -20 na zewnątrz, wewnątrz chatki można siedzieć w samej skórze i czuć dyskomfort z powodu zbyt wysokiej temperatury

 

Trzymajcie /zaklepujcie/ tą miejscówkę bo to skarb A jakie możliwości daje. -20 na zewnątrz a wewnątrz można w górach hawajski czy inny bahamski sylwester zrobić Spódniczki z trawki i te sprawy

 

hejka,no ciekawie sie robi.

w zz sie Greta zdasala,na kozetce Norbi - no powod faktycznie niewąski

Bernadka...nosz kurcze!od skierowania do przyjecia to jeszcze kawalek drogi-Ty wez nimi tam potrząchnij porzadnie jak mamie termin poswiateczny wyznaczajaja jakies
trzymam kciuki zeby wszystko sie odbylo pomyslnie

 

Miejscówka własna. W sensie nie moja, ale przyjaciół jeszcze z czasów szkoły średniej. Zaklepana na amen i nie do ruszenia we wszystkie długie weekendy majowe i sylwestry
Jest nas grono kilku osób i nikt z nas nie wyobraża sobie możliwości, żeby kogoś wtedy zabrakło. 2 razy w roku jest taki czas, że po prostu inaczej być nie może. Owszem, odpadają przez to zaproszenia na majówki od innych znajomych. Owszem, przyjeżdża się bardziej zmęczonym niż się wyjechało, ale jakoś nigdy nie żałowałem tych wyjazdów w góry, tego chodzenia spać o 3 nad ranem, pobudek o 7, zwlekania się z łóżka o 12 i piżama party do godz. 22 (potem wypada przebrać skarpetki, żeby móc dalej siedzieć do 3)

 

Kciuki się bardzo przydadzą bo takiego cyrku to ja naprawdę dawno nie widziałam Czwartek mama miała jechać do chirurga w międzyczasie dzwonią do mnie z poradni onkologicznej /bo nie mieli komórki mamy, skojarzyli mnie bo tam jeżdżę profilaktycznie na kontrolę i usg. Podaję numer. Dzwonią do mamy żeby w piątek przyjechała na 12 bo lekarka rozmawiała o jej przypadku i się konsylium zbierze /miał być patolog, chirurg onkolog i nie wiem kto jeszcze/ i zdecydują prawdopodobnie żeby wyciąć już bez tej poniedziałkowej biopsji na którą miała jechać. Dobra pojechała przed tym rano jeszcze do doktora od cienkoigłowej po płytki z próbką bo mówili ze chcą obejrzeć /miała je mieć w poniedziałek i specjalnie jej przywozili wcześniej/ No stawiła się z płytkami jeszcze przed konsylium pielęgniarka mówi jej, że jej onkolog mówiła że będzie wycięte. Konsylium to jakaś stażystka, chirurg i doktorka z łapanki. I mówią że jednak ta biopsja będzie konieczna bo muszą potwierdzić typ przed operacją. Mama zapytała czy będzie ją robić ta sama pani co gruboigłową, bo nie ma do niej zaufania po tym, jak podczas badania ona leży z igłą a jakiś gość tam wpada i dyskutuje z doktorką o remoncie i zepsutym komputerze /biopsję robiła jedna doktorka w jednej ręce usg w drugiej igła i pobierała/ Chciała im dać te płytki to mówią że nie chcą dobra nie to nie. Poszła do łazienki, jak wyszła to jednak chcą. Dała i wyszła. Siedzi już w autobusie dzwonią do niej że pani patolog wzięła na tapetę jeszcze raz te jej próbki z gruboigłowej inaczej je pokroiła i znalazła komórki nowotworowe i że nie określą typu ale ma potwierdzone i żeby już na tą biopsję nie jechała tylko w środę po skierowanie No normalnie do teleekspresu albo Sprawy dla reportera jak nic Do chirurga, w końcu też w ten czwartek pojechała dostała się jakoś ale bez potwierdzenia też powiedział że nie wytnie. Jadę z nią tam w środę i jak da jakiś termin daleki to potrząsnę i to mocno. A do NFZ teżsie wybiorę z pismem odpowiednim

Piękne wizje roztaczasz Dobrze że macie taki kawałek swojego miejsca a takie party piżamkowe bezcenne

 

o kurrrrrrrrrrrrrrrrr...czebylo ich postraszyc nfz-tem,mediami i bog wie czym jeszcze-media sa dobre na straszonko-gwarantuje...ale dziadostwo kontroluj to wszystko Benia bo mama teraz nie ma glowy do tego .musisz byc czujna,stanowcza i nieugieta.kurcze łatwo mowic jak emocje siegaja zenitu-ja wiem ...ale trzeba jak takie szopki maja miejsce
wspolczuje kochana i mamie i Tobie i tule mocno daj znac jak cos bedzie wiadomo.
moja jutro jedzie zapisac sie do poradni onkologicznej.dostanie jutro koordynatorke ktora bedzie ogarniac jej terminy konsylium ,chemii i wszystkie potrzebne rzeczy.mama dzieki temu nie bedzie musiala tam jezdzic co chwile.jak opieka przyzwoita to i czlowiek spokojniejszy ..
zycze i Twojej mamie Benia aby po tym wszystkim trafila juz na porzadna opieke .

 

Dzięki Ania Teraz to im na ręce będę patrzeć podczas tej operacji normalnie Mam przygotowane pismo do NFZ i tekst o mediach. Bez kontroli tam teraz nie ma mowy. Doktor od cienkoigłowej naprawdę poczciwy i chce pomóc i się za głowę łapał. Mama nie ma głowy, i muszę to ogarnąć za nią. Nie popuszczę im ani na jotę. Napiszę w środę na czym stanęło i jak z terminem.

Strasznie mi ulżyło, że Twoja mama ma konkretną opiekę i z prawdziwego zdarzenia. Taki spokój jest bezcenny . Tulę też Was mocno

SPN obejrzałam wczoraj Robi się jeszcze ciekawiej

 

Dobry wieczór
Dziewczyny doczytałam i kibicuję Waszym mamom.Trzymajcie rękę na pulsie,bo wróg wyjątkowo wredny i podstępny
Działajcie,szkoda każdego dnia
Jestem z Wami myślami i tulę z całego serducha

 

no ciekawiej tylko po co do jasnej anielki ta mamuska i watek brytyjski?bylo zbyt pieknie-musieli popsuc
twd kiedy nowy odcinek?kurcze chyba caly sezon ta jedna walka bedzie trwalazaczyna mnie przynudzac..
od 2018 bedzie fear the walking dead-licze ,ze tam bedzie konkret

 

No właśnie nie wiem po kiego odgrzali Brytyjczyków jak tak pięknie poszli z dymem w poprzednim sezonie Zepsuli takie piękne zakończenie W ostatnim brytyjczyków nie było za to była mamuśka , ale tylko patrzeć jak Ketch wyskoczy w najmniej spodziewanym momencie Ale coś czuję że Sama i Deana w ciekawe miejsce przeniosło Nie był to jeszcze wprawdzie Scooby aleee
TWD też mnie już nudzi powoli strasznie to rozwlekli Negana pewnie w ostatnim odcinku dopiero ukatrupią Ale to Fear TWD co raz bardziej do mnie przemawia

Dzięki Monia Szepnij też coś czasem do pierzastego

 

dzieki Monika

o ile go ukatrupia
FTWD- fajny polecam z czystym sumieniem-tylko trzeba 1 sezon zmeczyc

 

Taaa no w sumie z takim tempem jak teraz to to ukatrupienie mogą przenieść w kolejny sezon, albo go zostawić i robić wojnę co jakiś czas Podobno mają wrócić w lutym. Gdzieś czytałam że może być nawet 12 sezonów
A chwilowo nawet nie mam co oglądać, to sobie zarzucę zaraz FTWD

 

Monika Ty tam uważaj bo czytam,że mocno wieje u Was...

 

Dobry wieczór
Nadal twierdze, że wróciłam na farmę, ale ostatnie dwa eventy poszły się gonić, bo wydawałam moją jedyną siostrzyczkę za mąż Teraz mąż ją przejął, więc mogę sobie tu siedzieć

Obiecujesz to częściej niż ja i prawie tak często jak Zuza, a nadal wszyscy się tu pojawiamy mimo.. wszystko Chyba jednak plusów jest więcej, chociaż minusy głośniej krzyczą

Marry trzymam kciuki za termin i mam nadzieję, że już wyczerpałyście swój przydział pecha i teraz będziecie trafiać tylko na kompetentnych i ludzkich pracowników służby zdrowia

 

słów "nigdy" "na zawsze" należy używać na prawdę bardzo bardzo ostrożnie. Przeczytałam to...hmmm starcie tytanów z zgaduli i przypomniały mi się czasy jak moja córka do przedszkola chodziła.Całkiem podobnie przedszkolaki się "fochały".Daj spokój.

 

Norbi daj spokój,szkoda zdrowia chłopie.

Doberek