blazers

Znalazłam na to sposób biorę kawę do łóżka i odpalam farmę zrobiłam już z tego rytuał
Mnie było o tyle łatwiej że nie palimy w domu,a wizja marznięcia na zewnątrz pomagała

Dlatego ja też nie podskakuje z radości,bo wiem że czasami wystarczy chwila i poszłoooooo
Za mną dwa lata i tego się trzymam. Nie myślę o sobie w czasie przyszłym
Dzisiaj mi się udało i tego się trzymam
Właśnie co Ty z tą waderą Nie pamiętasz oczekusów

 

Tak śmigam po kanałach ,pooglądałam i posłuchałam Alvaro Soler (ciacho) i natknęłam się na "Siedmiu wspaniałych" Przypomniałam sobie,że jakiś czas temu podkochiwałam się w Yulu Brynerze

 

To jest mój absolutny memowy Top 1

Yul był całkiem całkiem. Tej nowej wersji z 2016 nie widziałam, może zerknę

 

ja sobie pomyslalam ,ze na poczatku moge sie e fajkiem troche powspierac z olejkiem beznikotynowym .zawsze to odruch oszukam zamiast tych orzeszkow do tego tabletki i heja

 

wypij herbatę

 

Wszystkie chwyty dozwolone byle dojść do celu
Tylko się wspólnie nie pozabijajcie Dwóch rzucających pod jednym dachem będzie iskrzyć

 

o nieeee....kawy sie nie pozbede-to byc musi.jakas przyjemnosc musi mi zostac

 

Ale ja trafiłam na tę wersję z Yulem

 

Jeśli można to również swoje 3 grosze wtrącę do rozmów o szczepieniach i paleniu

Temat szczepień akurat u mnie na czasie bo mój 3 miesięczniak jest akurat przed szczepieniem ( w środę idę do przychodni). Starszego szczepiłem zgodnie z kalendarzem i odpukać w niemalowane nic mu nie było. Młodszego również będę szczepić bo nie doszukuje się w tym wszystkim drugiego dna. Zastanawia mnie jednak tylko pewien fakt. Skoro Państwu tak zależy na tym, aby dzieci były szczepione (kampanie reklamowe, itp.) to dlaczego nie zainwestuje w szczepionki skojarzone aby zaoszczędzić małym pacjentom wielokrotnego kłucia i stresu. Chcąc zminimalizować te niedogodności rodzice muszą kupować szczepionki na własny koszt. Mnie w tym roku kosztuje to 195 PLN za każdą szczepionkę ( a będzie ich 4 - czyli prawie 800 PLN wyciągnięte z kieszeni).

Jeśli chodzi o palenie to jestem w gronie niepalących od ponad 7 lat. Rzuciłem w czerwcu 2009, gdy żona mi powiedziała że starszy syn jest w drodze na ten ziemski padoł. W moim przypadku zastosowałem nagłe odcięcie od nikotyny bez dodatkowego wsparcia farmakologicznego w postaci tabsów. Pierwszy tydzień był nie do zniesienia. Potem poszło z górki. Waga? Przyrost prawie 20 kg i teraz mozolnie zrzucam ( z różnymi skutkami). Ale powiem Wam jedno - warto było. Nie wróciłbym do nałogu za nic w świecie.

Trzymam kciuki za próbujących rzucić. Wiem jak jest Wam ciężko, ale wierzę że dacie radę.

PS. proszę nie linczować za wejście z buciorami na kozetkę

 

Ale,że my myyyyyyy linczujemy????? ależ my wszyscy tutaj jesteśmy tutaj do rany przyłóż póki nam po odciskach nie depczą
Gratuluję Duszku nowego Członka Rodziny

 

No to powiem Wam,że jak rzucałam palenie to przytyłam kilogram. Po prostu nie szukałam wytłumaczenia ,że wolniejszy metabolizm ,że zamiast po papierosa to po ciasteczko,cukierka,kanapkę itd. Bo tak na prawdę to tylko tłumaczenia są. Zaczęłam znowu- bo przez ten cały okres niepalenia papierosy mi nie śmierdziały,nie przeszkadzał mi zapach.Poza domem-u mnie w domu zawsze był zakaz palenia dla każdego.Niestety (albo i nie) lubię sobie zapalić. Przy czym palę w pracy. W domu wcale.

 

Dziękuje Moniko

Nie twierdzę że linczujecie, ale wolę zabezpieczyć się na zapas

 

oczywiscie Ewa masz racje ,ludzie uwielbiaja sie oszukiwac i usprawiedliwiac jesli chodzi o uzaleznienia to tymbardziej .mechanizm iluzji i zaprzeczen tyczy sie kazdego uzaleznienia bez wyjatku.

 

Dokładnie to samo pisałam wcześniej do Anki.Ja siebie nagradzałam i stąd błyskawiczne efekty Z powietrza się nie tyje.Nie kłapiesz paszczą nie ma opcji.Coś tam może być na plusie,ale bez przesady
Ja żarłam. DP piekł szarlotki twierdząc,że mają mało kalorii a ja osioł pół blachy do kawy pffff Głupia jaDo tego jesień i plucha sprzyjały Nutella ta 350 gram to w godzinę
Szarlotki już nie jem Dzisiaj DP proponował paszteciki musiałam mieć mord w
oczach bo szybko się wycofał z tej propozycji

Asekurant z Ciebie Zgredek z nami pisze i żyje baaa śmiem twierdzić,że ma się całkiem nieźle
Zła pilnuje alarmu i widzę,że ma się całkiem nieźle
My zwyczajnie mamy alergię na czerwoną farbę

 

ja mam podobnie ,w domu palę niewiele lub wcale , za to w pracy papieros jest dla mnie przerywnikiem miedzy jednym rozwiązywaniem problemu ,a drugim
pracę mam dośc stresującą i nerwową ,kiedy potrzebuje sie od niej oderwać to idę zapalić ,przy papierosie lepiej mi sie myśli

 

Zła czy alarm ma się nieźle?

Monia, podeślij mi blachę szarlotki. Wprawdzie palenia nie rzucam, ale chandrę jesienną trzeba jakoś zwalczać

 

Z tego co pisze sookie i agula wnioskuję,że palą mało.U mnie pod koniec szły prawie 2 paczki na dobę.Siadałam z DP rano na tarasie piliśmy kawę i zaczynaliśmy gadkę
Ja yhyhyhyh on yhyhyhyh i tak na zmianę.Łapałam się na tym że palę więcej niż on i ten kaszel,a ile zmarnowanego czasu bo przecież palę na zewnątrz
Do wszystkiego trzeba dorosnąć
Zdecydowanie mam lepszą kondycję .13 km leciutko przelecę a mój DP jednego piętra przejść nie może

Alarm ma się świetnie i nawet widziałam,że się rozrasta
Co do szarlotki dać Ci nr mojego DP???do tego lepi ekspresowo pierogi tanio oddam

 

Normalnie asekurant i tyle. To tak ładnie BA????

 

Alarm oczywiście, bo Zła jest tak zła, że lepsza już być nie może

DP Ci zostawię, ale chętnie się podzielę swoim adresem, żeby wiedział, gdzie te pierogi przysyłać
Tylko w wersji wytrawnej proszę, bo słodkich nie lubię

 

łeee my z Sylwia fajczylysmy jak smoki i 20 km na luziku w samym zoo robilysmy w/g aplikacji
zmykam spac ,bo rano w nowe gumiaki wskakuje i do lasu nie pada juz