panoramaogrodnicza

Dziękuje, no musiało sie udać bo jakby inaczej miało być

 

Gratuluję ukończenia. To na kogo jeszcze czekamy?

Kawę biorę, podejrzewam, że nie jedną, bo łep mi pęka.

 

Dziękuje, no to fakt no i ni

Dziękuje, no nie wiem czy juz wszyscy nie skonczyli prócz chyba 1 osoby, naszego marudy

 

Na mnie nie, bo też skończyłem mimo mojej nieobecności


Dzień dobry Powiem Wam, że czuję się nieco dziwnie widząc wszędzie początek roku szkolnego i myśląc, że 2 lata temu mnie to dotyczyło... chyba się starzeję

 

Fajnie, że też masz z głowy, gratki.
Początek roku szkolnego nie, ale zadaje się kampania wrześniowa Cię czeka.

 

No i musiałaś mi przypomnieć?...

 

To jednak faktycznie się starzejesz, jak zapomniałeś.

 

Gratulacje,no nie można Cię wesprzeć mówiąc ,że się nie starzejesz tylko dzieci tak szybko urosły.

Jeden jest taki Smerfik w naszym towarzystwie

 

początek szkoły to pikuś - właśnie się dowiedziałam , że na basen będę z wnusią chodzić - toż to szok , bo pływać nie umiem .
Na szczęście się okazało , że mam tylko pomagać przy suszeniu włosów - jak ulga .

 

Ewcia, czas się nauczyć, masz okazję.

 

W życiu nie - mam traumę i nic tego nie zmieni , niestety
Gratuluję wszystkim skończenia ewentu .

 

No to witaj w klubie A na rowerze umisz i samochodem z prawkiem ??? Też mam traumę - machałem nogami w 2 czy tam 3 podstawówki i prąd mnie porwał (potem starsza siostra mnie topiła) - wielu próbowało (rowera też, od dzieciństwa mam taki uraz nie wiem czemu), niestety bezskutecznie

A Dżelina to Smerfetka

 

Prawka nie mam , ale na rowerze lubię pojeżdzić . Mnie uczyli pływać i się topiłam niestety - od tamtej pory mam lęk przed wodą ,
nawet na basenie .

 

Szkoda, bo pływanie to bardzo przyjemna sprawa A nie próbowałaś na basenie, gdzieś gdzie jest płytyko z tymi piankowymi 'narzędziami', pod okiem instruktora?
Też miałam przypadek, że się topiłam ale na szczęście nie zraziłam się do wody, chociaż przyznaje się, że czasami jak wypływam gdzieś gdzie nie czuję dna, troszeczkę się stresuje. Mimo wszystko lubię pływać

Dzień dobry wszystkim

 

Ale pijesz ją normalnie ??? Ja na basenie to tylko po dnie w brodziku chodzę

 

a można nie normalnie pić ?

Owszem , ale się przemóc nie mogę , na brzegu pochodzę , ale to wszystko na co mnie stać .

 

Brr.. Tylko nie brzeg.. Poślizgnąłem się w klapkach i wpadłem do wody

 

Na wasze nieszczęście spać nie mogę, więc się wtrącę
Nie rozumiem, jak można nie umieć pływać... no może jeszcze starsze pokolenia, ale dzieci?!
Wszyscy się topili...?
Ejże

Czas jakiś temu nauczyłam tej banalnie prostej sztuki - czyli pływania - dwie czterolatki.
Wystarczył dość głęboki basen, trochę zaufania i jeden skok do wody, na nogi oczywiście.
Jak się panienki przekonały, że woda wynosi człowieka na powierzchnię, jeśli się człowiek zachowuje spokojnie, to po kwadransie już pływały - co z tego, że pieskiem, prawdziwe style doszły później.

Domyślam się (choć nie rozumiem), że jak ktoś już ma tę tzw traumę, to mu nic nie pomoże... ale "nauka pływania", z pomocami ze styropianu i z instruktorem, to moim zdaniem najgorszy możliwy sposób.
Poważnie, wystarcza ten jeden jedyny skok do basenu

 

Nie skomentuję tego. Trzeba być sobą i basta.

Jednakże podziękuję. W kwestii basenowej jestem niereformowalny, mama chyba też.

 

Cóż, ja tym bardziej nie skomentuję.
Są różne koncepcje bycia sobą... osobiście wolę umieć pływać i jeździć na rowerze
O prowadzeniu pojazdów mechanicznych nie wspomnę

Tak tylko podrzuciłam sposób na dzieci, które jeszcze nie złapały owej tajemniczej traumy.