zzizzie

dobrze ze 00 nie jest tlumaczone na slaski,,bo to rzadkie moglo by miec ciekawe znaczenie...

 

Widziałam rzadką szansę
Natychmiast zaczęłam się zastanawiać, jak wygląda taka gęsta
(Wiem, wiem, jest też rzadki-częsty... ale do szansy pasuje jak pięść do nosa ).

Chociaż jak się tak zastanowić - czytelnik widzi słowo "szansa", szansa to znaczy super, a super to znaczy że co się będziemy wysilać z dalszym czytaniem.
Polski zespół działu marketingu...?
Hmm.
No, mam nadzieję, że ktoś za te rzadkości premię zakosił

Wujaszek nie chce powiedzieć, co to znaczy
Podrzuć jakąś sową albo co... chociaż lepiej sową nie, ktoś by się mógł zgorszyć po drodze

EDIT: a tak po namyśle... polska język to jednak bardzo trudna język jest.
Bo taka na przykład "rzadka okazja" brzmi całkiem nieźle i nawet Norbiemu się chyba ze śląską gadką nie będzie kojarzyć

 

bo to slaski nie guglowy.. tylko ten prawdziwy,naturalny wyplywajacy z serca

 

Ja wam tego zazdroszczę, poważnie.
Pewnie nawet nie za bardzo rozumiem, ale tym bardziej zazdroszczę.
Ech, mój dom to jednak jest tam, gdzie wieszam ten kapelusz (kurcze, nie mam kapelusza, i co ja teraz zrobię).

U mnie zrobiła się noc, idiotyczna ta różnica czasu - więc żeby nie było krzyczane, że się nie wysypiam, idę udawać, że się wysypiam.
Na co mi przyszło na stare lata

 

Możesz powiesić szalik. Albo smycz Gordona.

 

Genialne
Dzięki, Zgredku, na ciebie zawsze można liczyć
Więc mój dom jest tam, gdzie wieszam smycz Gordona (szalika też nie posiadam, choć planuję zakup ).

 

zzizzie zmniejsz proszę ilość wierszy w podpisie sygnatury ponieważ zgodnie z Regulaminem forum:

2.1. Nick, sygnatura, awatar

(...)

Sygnatura - dozwolona jest sygnatura graficzna o maksymalnych wymiarach 500 x 200 pikseli oraz podpis zawierający maksymalnie 2 wiersze (czcionką o wymiarach max. 3)(...)

 

Władzo Sprawiedliwa acz Nierychliwa - witam w moich skromnych progach, czym chata bogata...
... aha, chata bidna, po ciasteczunio to trzeba gdzie indziej.
W każdym razie witam i melduję, że trzecia linijka (oficjalnie zwana wierszem, ale kto tam by o tym wiedział) została usunięta.
Podejrzewam, że znowu coś będzie nie tak
Jak znowu tu zajrzę, to niewątpliwie poprawię

 

dobre
czesc Zuza juz myslałam ,ze pojedziesz last minute na wczasy za ta trzecia linijke

 

No nie udało się, widocznie linijki (oraz zapewne ekierki) mają niski priorytet.
Biedne.
Liczę na to, że może obcy język mocno zakazany się załapie

 

I słusznie podejrzewasz... brakuje tłumaczenia obcojęzycznych zwrotów, o czym zapewne wiesz. Proszę więc o uzupełnienie.

 

No normalnie czuję się wyróżniona. Tyle władzy w całym wątku, i to takim nieważnym o pieskach i innych bzdurkach.
Tylko kłopot mam, bo jedno ciasteczunio to może bym gdzieś skołowała, ale dwa...?
A kto wie, ile jeszcze może się przydać tych ciasteczuń w świetle kolejnej modyfikacji mojej sygny

Władzo Szanowna i Błyskawiczna - pierwszy zwrot częściowo obcojęzyczny to tytuł utworu muzycznego, skądinąd polskiego i skądinąd dobrze znanego wszystkim spoza tego forum (ponieważ utwór ten zawiera podobno treści zakazane). Proszę o info, czy rzeczywiście oczekuje się ode mnie tłumaczenia tego zwrotu.
Drugi zwrot obcojęzyczny, który na oko wyglądał niepokojąco, został przetłumaczony... i proszę, oko się nie myliło.
Czy coś jeszcze...?

 

Mhmm!
Tu l’as voulu nie przetłumaczone.
Myślałaś, że jak schowałaś w nawiasie, to nikt nie zauważy?

Chyba, że to po polsku, i chodzi o to, że tu las (liściasty?) albo tu szedł (lazł -> las) ale co znaczy woulu nadal wtedy nie wiadomo.

 

Tu quoque Brute contra me*...?!
No nóż w plecy normalnie

To ja biedna merdam Władzy przed nosem tym Dyndałą (spoko, Władzo, to nie tak jak myślicie, zaraz wszystko wyjaśnię), a tu przychodzi taka co nie gra i tym nożem prosto w trzustkę.
Wstydziłabyś się doprawdy
Trudno uhaha, trzeba zjeść tę żabę w postaci skutków zdrady

"Tu l'as voulu, Georges Dandin" to cytat z niejakiego pana Moliera, a po polsku przerobiono to na "Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało".
Więc jak Władza bez trudu może zauważyć, żadnych aluzji w tym nie ma, treści też nie.

Sygna zostanie zaraz stosownie zmieniona, niestety francuski tekst się nie zmieści... ale Dyndała (Grzegorz) chwilowo pozostanie na końcu drugiej linijki tuż przed ekierką.
A co, Molier to szacowna firma, choć nie powiem, treści mu się zdarzały, i to jakie sprośne (jak na owe czasy oraz jak na dzisiejsze czasy na tym najukochańszym forum).


* Ty także, Brutusie, przeciwko mnie, jak wykrzyknął niejaki Juliusz Cezar widząc, że najlepszy przyjaciel Brutus wbija mu kozik (no dobra, miecz) tu i ówdzie. Może być...?

PS. Cześć Triss

 

Ty uważaj, żeby się ktoś nie zaczął zastanawiać co temu Grzegorzowi tam niby Dyndało.

Hej Zuza

 

Jemu nic nie dyndało
Nazwisko miał takie niefortunne, Dyndała. W szkole się pewnie z niego naśmiewali
Zdarza się

Zresztą po namyśle... a bo ja wiem, może mu i dyndało... na przykład te takie XVII-wieczne elementy ozdobne inaczej zwane chwostami... Fredro o nich pisał oraz niejaki Żeleński Tadziu, Boyem zwany...
Nie, jednak nie zacytuję, Boy też świńtuszył (podobnie jak Fredro, ale Fredro przynajmniej bez świadomości tego, co czyni).

 

zaraz odejdę ''na zawsze'' z tego świata, obstawiłam z mężem , 3 do zera dla Danii

 

To jaka kwotka się pójdzie czesać...?
A ty w ogóle jeszcze istniejesz...?
Coś cię dawno nie widziałam, smutno

 

Schowaj się za nami, będziemy bronić własną polędwicą z nad żeber (próbuje jak mogę być poprawna, ale na częściach ludzkiego mięsa się nie znam. Mamy polędwice tam gdzie kurczaki?)

--
Zuza racje masz, wiem co masz na myśli - inaczej to nazywano jakoś na [ciach]
kwasty

Post edytowałam. Wykropkowany wulgaryzm usunęłam.
MOD_Zła

 

Eh, istnieję i przeglądam i [ciach] kwastów nie mam

Post edytowałam. Wykropkowany wulgaryzm usunęłam.
MOD_Zła