panoramaogrodnicza

Mam takie pytanko. Czy ktoś jest z okolic Sandomierza albo zna to miasto i mógłby mi powiedzieć co tam warto zobaczyć?

 

hmmm no ale gdzie sie podziewają

 

Nie mogę powiedzieć, żebym znał Sandomierz, ale w drodze powrotnej z Kazimierza, byłem tam przejazdem. Z całą pewnością trzeba zobaczyć stare miasto położone na wzgórzu z pięknymi widokami na płynącą w dole Wisłę. Kilka fotek Starego Miasta w spojlerze.

Spoiler: Sandomierz

 

Super dzięki Ja zamierzam w poniedziałek spędzi tam prawie cały dzień Więc szukam to co będzie najciekawsze do obejrzenia bo zdaje sobie sprawę, że raczej całego miasta w 1 dzień to sie nie da poznać

 

Byłam w zeszłym roku bazylika,starówka,zamek,podziemna trasa wycieczkowa

 

Właśnie o tej trasie też słyszałam i bardzo zafascynowała mnie

 

Tam z rozdzielnika jest przewodnik(niestety) nam się trafiła niezbyt ciekawa babka ,ale słyszałam ,że są lepsi faceci ciekawiej opowiadaja

 

Chyba niestety wszyscy mają większość par Iza - gratki poziomu. Lipiec był znośny, ale teraz to nudy Chociaż lepsze to niż mnóstwo wolnego świętowego itp. w klasie maturalnej Iza - Warszawę zwiedź lepiej Sandomierz to ja znam tylko z "Ojca Mateusza"

 

No też się nad tym zastanawiałam - ale nie martwię się - pewnie zajęte, albo w upał sił nie mają na siedzenie przed komputerem.
Znajdą się dziewczyny na pewno
A Andżi to pewnie w jeziorze nogi moczy.. Ale jej zazdroszczę.. Panoramce też..
A na SE to miejsca sporo jak widać.. Strach się bać..

Myślę, że na poszwędanie się po Sandomierzu jeden dzień może wystarczyć.. Bardzo to urocze miłe miasteczko, no ale też nieduże.

Też kiedyś wybrałam się tam, i to w taki upał jak dziś. Podziemna trasa turystyczna cieszyła się wielkim wzięciem - bo wszyscy się chowali przed żarem i upałem.
Ja zawsze jak się gdzieś znajduję, to mimo że sobie coś niecoś poprzeglądałam uderzam na początku do Informacji Turystycznej - i biorę mapkę A to bardzo ułatwia oglądanie ciekawych miejsc.
W Sandomierzu IT jest w Rynku
To co warto zobaczyć, to już padło.
Ja jeszcze mocno się szwendałam po trasie spacerowej koło Zamku, a także spacerowałam po Wąwozie.
I pamiętam niesamowity chłodnik, który jadałam w którejś z restauracji hotelowych. Najlepszy mój w życiu do dzisiaj pamiętam - w ten morderczy upał to było jak objawienie. No cuuudo istne A wleźliśmy tam przypadkiem - bo klima była

Jurasek no piękne te Twoje fotki Wlazłam w swoje z Sandomierza, i stwierdzam, że to ja jednak zdjęć robić nie umiem No ale pamiątka jest

 

Nie wiem ile z tego, o czym napiszę jest dostępne teraz dla turystów, ale punkty obowiązkowe to:
- wdrapanie się na Bramę Opatowską (piękne widoki i wnętrze wieży ma niepowtarzalny klimat),
- oczywiście zwiedzanie lochów i historia uratowania Sandomierza przed Tatarami,
- kościół parafii Św. Józefa i krypta z ciałem Teresy Morsztynówny,
- kościół Św. Jakuba i biegnący niedaleko wąwóz Królowej Jadwigi,
- spacer po starówce - wokół rynku i po przyległych uliczkach - do obejrzenia ucho igielne, dom Długosza i in. zabytki.

Wszystko jest blisko siebie, w 1 dzień spokojnie da się obejrzeć. W Sandomierzu nie byłam ho-ho, ale spędziłam w nim młodość (szkoła)

 

Jak tak czytam, to chyba wszystko to odwiedziłam

A na deserek żarcik, który naprawdę mnie dziś urzekł

 

Dzięki Na pewno postaram się zobaczyć jak najwięcej Dużo pewnie będzie zależało też od pogody i mojej córci na ile zwiedzania sobie pozwolimy

 

ja jeżdżę co roku i swoje na rynku wysiedzieć muszę jeszcze kiedyś to zawsze było pełno grajków teraz trudniej o nich
wszystko co wymieniłyście zwiedziłam i widziałam chłodnika nie jadłam ale totalnie nie podszedł do gustu osobie która się zna na chłodnikach i była ze mną
ja natomiast polecam pierogarnię - zawsze odwiedzamy dużą porcję się zje na spokojnie jak już wszystko się zwiedzi i będzie schodzić w kierunku auta
tylko jak to wytłumaczyć hm jak wchodzisz bramą Opatowską na rynek to po lewej stronie jest taka uliczka - ja z reguły nią wracam i tam na końcu jest taka mała "dziupla" z tymi pierogami są owocowe i mięsne i jakie tylko się chce można wybierać
dużą porcję spokojnie zjesz a można rozdzielić na słodkie i mięsne
na rynku lodów i kafejek jest pełno ale teraz stoją z taką budą na środku niemlaże z lodami robionymi lokalnymi - pycha są tylko uwaga ja ostatnio jak byłam to niby wzięłam 2 smaki a pani nałożyła podwójne gałki gdybym wiedziała wzięłabym jedną i byłaby taka jak u nas 3 - ledwo zjadłam - jak weźmiesz minimum 2 smaki to bierz minimum podwójny wafelek
mnie ciekło po rękach i umyłam je w fontannie lody były pycha
szkoda że się nie wybrałaś jak był turniej rycerski dopiero co - tam jest naprawdę turniej z prawdziwego zdarzenia co roku.

Masz rację tylko nad zalewem te dni mogę wytrzymać

u mnie w mieście są 3 zbiorniki
ale tu przepływa rzeka wypływająca z lasu i woda jest czyściutka pachnąca tyle tylko że zimniejsza niż gdzie indziej z racji tego że płynie ale ma swoje ciepłe zatoczki
i choć do zalewu muszę minąć całe miasto i centrum to nie ma siły bym w taki skwar piekła się w mieście
generalnie to w moich okolicach jest dużo wody lasów i góry na horyzoncie

i dzięki temu łatwiej przetrwać anomalie pogodowe
...
Iza Gratulacje poziomu - idziesz jak burza

zapomniałabym - obwarzanki co sprzedaje Pan przy bramie Opatowskiej - nie zastanawiać się - tylko ten Pan jest tylko do południa bo te jego obwarzanki to schodzą szybciej niż ciepłe bułeczki

 

Dziękuję,ja zwiedzałam Sandomierz w grudniu w dżdżysty dzień także nie było atrakcji typu obwarzanki czy lody

 

Super widoki

 

Eskimos, będąc w Kanadzie, kupił sobie lodówkę.
Zdumiony sprzedawca pyta:
- Po co panu ta lodówka, przecież na Grenlandii mróz trzyma cały rok?
- To proste. Tam na dworze jest minus 60 stopni, w domu minus 40 stopni, w łóżku minus 30 stopni. W lodówce przynajmniej będę mógł się ogrzać.

Lody zimą też mają sens

 

to i pewnie na trasie podziemnej było zimno

codziennie je widzę w niedzielę to było puste miasto a tam koc na kocu
ale żadnych parawanów
w tym roku robią się niestety drogi dojazdowe do zalewu a w przyszłym planowana jest rewitalizacja wreszcie
będzie jeszcze piękniej
tu każdy przyjeżdża w ostatnich dniach po pracy- w mieście pustki
nawet w galerii wieczorem jak robiłam zakupy to pustki były - zero kolejki do kasy
w niedzielę latał dron - najnowsze zdjęcie
tam na wprost jest taka dłuuuga droga od strony miasta - z tamtej strony ja docieram nad zalew
wolę cichsze miejsce - super i małą plażę od głównej i mola
a w tle po prawej widać kolejny zbiornik - tam też jest kąpielisko ale dużo mniejsze i stojąca woda chociaż plaża jest i zbadana woda i ciepła
ja mieszkam gdzieś tam na lewo

 

Zazdroszczę, choć mam zalew Szczecinski, niedaleko też do Lubczyny czy nawet nad morze ale wybrać sie czasowo to juz często gorsza sprawa

 

No widoki przecudne By się chciało tam być.. I to niekoniecznie w taki upalny dzień jak dzisiaj..

A tak w ogóle to byłam w Sandomierzu prawie dokładnie 5 lat temu i wszystko o czym pisze Andżi pamiętam
I pewnie już specjalne to tam nie pojadę - bo jest tyle miejsc, których jeszcze nie odwiedziłam, a bardzo bym chciała.
Wtedy tą naszą wyprawę nazwaliśmy wyprawą na Piękny Wschód. Bo po Sandomierzu był Łańcut, Lublin, Zwierzyniec, Zamość i potem Kazimierz jako baza wypadowa na inne zwiedzanie. Piękna to była wyprawa, lato cudowne, wspaniałe jedzenie, widoki, atmosfera, klimat, i w ogóle. Dziękuję za przypomnienie - bo aż w zdjęcia wlazłam, żeby powspominać

I chyba nawet kojarzę tą pierogarnię.. Ale wtedy była już co najmniej dwutygodniowa fala upałów po 35 stopni, i w Sandomierzu lepiej nie było Żar lał się z nieba, pot lał się z nas, więc żywiliśmy się lodami właśnie, w kierunku pierogów nawet nie spojrzeliśmy I pewnie dlatego tak ten chłodnik pamiętam - bo wreszcie siadłam w jakimś chłodnym miejscu i do tego ochłodziłam się od środka
Zauroczyłam się Sandomierzem i jego atmosferą - bo do tego trafiliśmy na Jarmark Jagieloński, więc życie i wieczorne i nocne kwitło Noc ciemna a ludzi wszędzie pełno, i to nie tylko turystów, tylko właśnie mieszkańców
Ehśś fajnie było, oj fajnie

 

A ja kiszę się w tej Warszawie aż w końcu będę małosolny