panoramaogrodnicza

Latają Sąsiadki na tych miotłach az się w głowie kręci .
Nie wiadomo z której strony atak jakiś może nastąpić bo i jakichś śmigłowców dziś setki nad Bielanami jakby ten Tramp po Wrzecionie miał spacerować!
W tak niebezpieczny czas wcale bym się nie odzywał tylko ściągnął coś do picia cichaczem ze stołu i w krzaki ale takie coś tu przeczytałem i grzywa mi się zmierzwiła z emocji !!!:

Ale się tu ładne Grono zebrało za ścianą .
A to dopiero i pewnie Kopernik była kobieta i Maria Skłodowska Curie też !?
Przez kilka miesięcy gotowałem pieluchy w wielkim niebieskim garze we własnoręcznie zdartym na wiórki na tarze mydłem antyalergicznym a każdego wieczoru kilkanaście sztuk czasem więcej osobiście już nie pamiętam po co prasowałem pieczołowicie .
I mało tego doskonale pamiętam że nie byłem jedynym facetem czytaj ojcem obarczonym tym obowiązkiem
Ale fajnie że to przypomniałyście bo nawet takie zajęcie wspominam dziś z uśmiechem i sentymentem
Oki już nie przeszkadzam w babskich ploteczkach ale miejcie świadomość że gdzieś za ścianą pewien gość czuwa z uchem i szklanką by totalny matriarchat nie stał się faktem
Miłego wieczorku

 

Hmmm a ja myślałam juz , ze zbyt dużo mioteł wypadło przez co też odlecieli

Oj ale takich wyjątków niewiele

Aj tam a kto tu mówi o przeszkadzaniu, no i nie tylko czuwać , ale zaglądać no i podyskutować czasem trzeba

 

Masz rację jakby inwazja

Piotrze jakoś niewinnie przed południem zeszło na temat porządków i wywołałyśmy temat pralek a potem to już lawinowo wzięło nas na wspominki.

Moja druga połowa też prasował a w całym domu pachniało mydłem do dziś ten zapach kojarzę z niemowlakiem

młodszego o półtora roku syna już wychowałam częściowo w pampersach wiec obowiązków prasowania było zdecydowanie mniej.

 

Mmmm...Pyszniutkie

Widzę, że część już wróciła więc można dalej imprezę rozkręcać Proponuję na początek galaretki ze wspomagaczem

​

a później coś na popitkę

 

NO tak wszystko ładnie, pięknie ale tym razem to ja tylko coś w przelocie łapie i znikam

 

Wywiać to nie wywiało, panujemy nad miotłami , ale na samą myśl o siedzeniu do pierwszej, taka śpiąca się zrobiłam, że .... chyba jednak odpuszczę.

 

Ja jeszcze tylko 26 minut,rozsieję na małych tyle ile wyrośnie resztę jakiejś 10 godzinnej roślinki i palulki

 

Mam zamiar ten ewent zrobić tylko ewentówką, no oprócz tego co na początku.

 

Też mam taki zamiar,w sumie po pierwszym zbiorze mam 115 wypadajek,wiec nie trzeba doganiać cebulą

 

A u mnie ewent wygląda tak

 

Ja też mam taki zamiar Szczotek 94 na stanie

Widzę Ewciu, że niecierpliwa jesteś i chyba trochę kleistegocośtam SN podgoniłaś
Chociaż sama się zastanawiałam czy nie podgonić i nie wziąść się za misie bo cenę mają super

 

Mam zamiar szybko to skończyć i robić swoje na farmie .

 

Pięknie, tyle już wysprzątane U mnie jeszcze żaden pokoik nie zaczęty

Mam taki sam plan Szczotek jest 118 więc już 1/3 wypadła, a to dopiero rozsiew był

Ewentówka na noc zasiana, więc uciekam. Kolorowych snów wszystkim

 

wow jakie pracusie ile już posprzątały

a ja właśnie wróciłam jeszcze się nie rozsiałam ale to nic jutro będzie już na wszystkich niecałych 2 polanach
zużyłam 20 sztuk sn nie wiem po co chyba dla tradycji - więcej nie zamierzam więc się podłubię albo pokleję jak kto woli

film super - może już dawno oglądaliście a ja dopiero teraz - "Sama Przeciw Wszystkim" - lubię takie kino
cały czas coś się dzieje i ogląda się w skupieniu i napięciu ponad 2 godziny

idę poczytać i wracam na pole coś tam trza zrobić

podobają mi te drinki galaretki cokolwiek to jest ja chętnie

 

Właśnie skończyłem czytać "Tańcząc nad przepaścią - moja walka z rakiem", zaraz będzie "Był sobie pies" od nowa zaczęte, potem "Ludzie bezdomni" i na końcu "Jądro ciemności" - po drodze poproszę jeszcze kilka ciekawych pozycji przed sierpniem i końcem lipca


Irminko, wzywam Cię!!! Kręcę kawałek filmu "Był sobie pies" <fabuła fragmentu filmu zostanie umieszczona później>!

 

Doberek,z kleju całkiem fajnie lecą wypadajki mam juz 178

 

Dzień dobry

To prawda. Zanim się eventówka wysieje to szczotki już powinny same się zebrać

 

Ja się chwilowo pożegnam. I czekanie do 15:47... Kleju 2000 około, więc na razie się maksymalnie do dwóch osób przykleję

Ja mam 40 mniej.

EDIT: Wczoraj obejrzałem dokładnie 1 film w kinie

 

Dzień dobry.
Nie doczekałam do pierwszej, za to dzisiaj obudziły mnie koguty i świtkiem jak przystało na porządną farmerkę (chociaż raz) zebrałam, zasiałam i .... zasnęłam.
Ale już na nogach, więc w świeżo wysprzątanym domku można się napić kawy.

Niestety nie widziałam, obejrzę dopiero po wakacjach.

 

Oj ja odpuściłam a tym bardziej ze troszkę kiepskawo sie czułam, wiesz u mnie to jest tak, choć zazwyczaj a nawet prawie zawsze robię całe eventy , to prawie nigdy nie zarywam nocy ani nie zrywam sie o swicie tylko po to aby zebrać zbiory. Tyle czasu juz gram , ze dawno stwierdziłam, że gra jest dla mnie a nie ja dla gry
Oczywiście nie krytykuje osób które zbiory robią z zegarkiem w ręku, wstają po nocach czy o świcie tylko dla zbioru, a nawet podziwiam zawsze takie osoby. Zależy mi zawsze aby skończyć event ale nie przystosowuje siebie do gry, nawet na takie coś nie moge sobie pozwolić , czesto na to nie pozwala mi stan zdrowia, samopoczucie a nawet dany czas. W moim przypadki gdybym miała sie przystosowywać do gry to będąc np w szpitalu, na badaniach czy u lekarza a nawet w pracy a byłyby zbiory to martwiłabym sie zbiorami zamiast wszystkim innym
Gram ładne kilka lat, miałam większe lub mniejsze przerwy w grze z różnych powodów, dlatego też nauczyłam sie nie przystosowywać do gry