Jeśli czujesz to rymujesz

Oj to Ty z gor dziewczyna?
nie wiedzialem, moja wina
ze sie wczesniej nie pytalem
ale jak to ja zapomnialem
Towarzystwa szukasz
to czemu do mnie nie pukasz?
ja chetnie tez sie wybiore
i kolege zabiore

 

po kolegów biegnij szybko
niech zabiorą z sobą wszystko
wezme marcinie z sobą jeszcze cisze
może z gór empatyczną i waderówka usłysze

 

Szybko to ja teraz po zakupy
kolegow po drodze zbiore do kupy
i z zakupami , sznurami, rakami staniemy
pod plotem Toim czekac za godzine bedziemy.

 

marcinie poleć jeszcze po kornika
co mi kury wziął z kurnika
ja juz czekam pod swym płotem
z wielkim ,ogromnym młotem

 

Danitic po co Ci kobieto młot
chcesz nim rozwalić płot ?
A niech sobie przez niego skoczy chłop
Już tacy przecież w historii bywali
co to przez płoty skakali..

 

dantic dobrze wie
co w trawie piszczy i gdzie.
Młot i płot jakoś mu się kojarzy,
widać, to są znajomi starzy.
Lepiej w szczegóły nie wnikajmy
do innej pracy się zabierajmy.
Spacer po górach przewidziany?
Ten pomysł tutaj był nieznany.
Jak wątek dalej pociągniemy,
czy tego chcemy, czy nie chcemy?

 

hej w góry ,w góry
jadą mazury
jedzie jedzie waderówek
co nazbiera mi borówek
ja dziś nie będe pracować
musze domek wypucować
empatyczna potrzebny mi młot
bo rozwalam stary płot

 

Plecak bardzo ciężki mam,
trasę nie za dobrze znam.
Dobrze, że dantic prowadzi,
patrzeć w mapę nie zawadzi.
Czemu marcin tak odstaje?
Co tam empatycznej daje?
Już się stado rozsypało,
chyba będzie coś padało.

 

waderówku piękny plecak masz
wiem .że dobrze trase znasz
marcin w sklepie urzeduje
do podróży kolegów poszukuje
cicho ,cicho pi
empatyczna śpi

 

No to z kim ja podróżuję,
gdzież to ja się znów znajduję.
Czy omamy jakieś mam
na czym to się jeszcze znam?

 

waderówku ze mna przecież podróżujesz
tego piękna zasmakujesz
najpierw szczyty zdobędziemy
a potem w tany se pójdziemy

 

Hop hop wedrowniczki moje
chyba sie zgubilismy we troje
pod plotem nikogo nie zastalem
a zeby tam - plotu juz nie widzialem.
Gdziescie poszly dziewczyny
bo my tu od godziny
bladzimy po gorskich szczytach
i nie ma jak sie o droge pytac

 

oj zabładziłeś marcinie ?

nieboże ty moje
przecież poszliśmy we troje
gdzie twoi kolesie ?
zabładzili w lesie ?
idż szlakiem czerwonym
pięknie ozdobionym

 

Zabladzilem z kolegami
nie ma szlaku zadnego przed nami
kolorow nie widac zobacz sama
posylam ci wyzej zdjecie, dramat
same szczyty nie ma drozki
a juz mnie bola nozki
Koledzy tez narzekaja
bo drogi przeciez nie znaja
Spojrz Danticu i opowiadaj
w ktora strone isc mamy tylko szybko gadaj

 

marcinie idż na prawo ,potem w lewo
będzie stało duże drzewo
potem prosto
nie za ostro
będzie tam ogromne bistro
ja tam siedze z waderówkiem
i czekamy z dużym piwkiem

 

Dantic ale rada
jak pójdzie w lewo
to walnie w drzewo
jak się piwa na pije
nos sobie rozbije

 

Oj jak pięknie jest na trasie,
dantic na szlaku zna się.
Sprawnie po szczytach nas prowadzi,
ale czy o niedźwiedzia się nie zawadzi?
Więc ostrożnie patrzę wokoło
coraz mniej mi jest wesoło.
O, empatyczna w drzewo by walnęła
i dantica wyklęła

 

Za rady pieknie dziekuje
juz z kolegami maszeruje
uwazamy wszak na drzewa
rozbic nosa nam nie trzeba
o i coz to tam w oddali
budyenk widze a to sie chwali
ze dotarlismy
tam gdzie mielismy
i chyba juz widze was dziewczyny
jak zza barierki nas szukacie od godziny
Koniec alarmu i strachu, biegniemy
zaraz do was dojdziemy

 

empatyczna ty masz racje
stawiasz piwo i kolacje
nos rozbity u marcina
ale kiełbache od górali wcina

 

Ja się stąd nie ruszę wcale,
bo tu bardzo jest wspaniale.
Jakie piękne te widoki,
tu nie skrzeczą żadne sroki.
Towarzystwo jest wyborne
poczęstujcie się popcornem.
Piwkiem sobie go popijcie,
zaraz kelner do nas wyjdzie.