zzizzie

Nie przesadzajmy z tym linkowaniem
Jak ktoś będzie ciekawy, to przyjdzie i poczyta tutaj, ja przecież nie gryzę i można czytać z tego chruśniaka

Tak sobie tylko myślę: co komu przeszkadza ten poradnik i dyskusja akurat tutaj - może formalnie bardziej pasują te dyskusje w Nieoficjalnym, ale kto wie o ich istnieniu...?
Nieważne zresztą

 

Myślę, że przeszkadzać to nie przeszkadza. Bardziej może chodzi o to, żeby więcej ludzi trafiło.
Choć tym trafianiem to prześmiesznie jest, wystarczy spojrzeć na liczbę wyświetleń.

 

No dokładnie
Ale mnie tam wszystko jedno, eksperymentalny projekt i tak przyniósł oczekiwane wyniki
W sumie to oczywiście chodziło mi co najmniej w równym stopniu o udostępnienie cennego poradnika polskim graczom, jak i o sprawdzenie paru takich moich prywatnych spostrzeżeń na temat forum i userów.
Znalazłam u Niemców też i inne fajne rzeczy, dodatkowo Norbi ma takich linków pewnie kilkaset... ale kto ja jestem do jasnej anielki, Matka Teresa...?

 

Wiesz, nigdy nic nie wiadomo, co w człowieku drzemie.

 

Nie strasz mnie
Zdecydowanie wolałabym, żeby tam we mnie drzemał kto inny... no dobra, niech już będzie Dalajlama

 

Doberek wszystkim
Jeka niestety chyba juz nie gra,,pisalem do niego sowke i zero odpowiedzi
a sam jego poradnik tak jak juz wspomnialas jest ,,byl oparty na setkach postow niemieckich userow ktorzy .to na starym jeszcze forum przy kazdym evencie podawali ilosc wypadajek dla danej rosliny, oraz to jakie wspomagacze% zostaly uzyte a mam tutaj na mysli jaski..puchary wiec ten poradnik moim zdaniem zawiera bardzo dokladne i sprawdzone metody,,nic tylko stosowac
sporo tutaj byla poruszana sprawa regularnosci zbiorow i wplywu na ilosc wypadajek
postaram sie to wyjasnic na swoj sposob...
zalozmy ze w ciagu 24 h,,mozna teoretycznie zebrac 240 wypadajek..
czyli w ciagu jednej godziny wychodzi ich 10,,idealny(pogladowy) jest wtedy zasiew cebuli z woda rosnie 12 h wiec moge ich zrobic dwa,,czyli kazdy zbior moze mi dac po 120 wypadajek ale niestety nie moge zebrac punktualnie,,brak netu,,,cos w realu przeszkodzilo...wiec zbieram 1 zbior po 13 godzinach..wypadnie(teoretycznie) mi tyle ile bym zebral po 12 h czyli 120 ale do konca dnia(24h) zostanie mi juz 11 h..wiec cebula odpada musze cos krotszego posiac(11h) by zmiescic sie w cyklu dobowym i tym sposobem jestem(bede) o te 10(teoretycznie) wypadajek stratny

 

Uff jesteś nareszcie Norbi
Następnym razem (bo widzę, że już się znowu szykujesz do odlotu) to powiedz temu kierownikowi szczurów, że ja dla ciebie zamawiałam skórkę od boczku, wędzonego, nie od golonki.
No chyba że lubisz takie sine klimaty z resztkami mieszków włosowych

Właśnie, te przestoje - dobrze że fachowiec to wyjaśnił, mnie coś świtało, ale jednak tylko świtało (przypominam, że ja tu robię tylko za pośrednika, fachowiec ze mnie taki jak [ciach]).
O Jaśków to już nawet pytać nie będę, chyba mało kto z ludzi walczących o wypadajki ma kilkunastu Jaśków na farmie.
Rozumiem, że sam przekład jest ok, tak? Niemiecki to ja niby znam, ale farmerski niemiecki to zupełnie co innego.

A co myślisz z tym kasztankiem?
Wiadomo, że to jest opcja albo dla bogatych, albo dla posiadaczy nawozowców, ale z drugiej strony nie bardzo można to zupełnie pominąć chyba, ludzie ciągle czytają o tym kasztanku w eventowych. Ja uważam, że warto jednak napisać, że to nie jest bezbolesny sposób na milion wypadajek na dobę.

I taka refleksja ogólna - Niemcy naprawdę zupełnie inaczej grają w tę farmę.
U nas to właściwie tylko est-orka dzieliła się z ludźmi taką solidnie udokumentowaną i usystematyzowaną wiedzą... ciebie, Norbi, to trzeba było czytać ze zrozumieniem i trochę dodatkowo samodzielnie pomyśleć, inni pisywali tak żartobliwie trochę... no, Sekme daje solidne info, ale rzadko pisze... i co? I tyle.
A taki JeKa niesamowity - zbierał te dane, zbierał, analizował, coś tam liczył... i nie dla siebie, tylko dla forum. I chyba takich userów na .de było więcej.
Ech

 

wiesz ja sie na sile nigdzie nie wybieram..chociaz zauwazylem ze,wytworzyla sie grupa lobbystow i co rusz mnie gdzies wysylaja,,..dali by mi staly bilet,,taki abonament a nie ze ciagle zyje na walizkach,...meczace to troche
widzisz Niemcy juz od dawna pisza dosc otwarcie o roznych aspektach gry..poradniki to nie wszystko..sa chyba dwa watki odnosnie dozynek ,,gdzie userzy dyskutuja czym handluja,,co skupuja..chwala sie otwarcie o swoim stanie stodoly i to dosc otwarcie..jeden z tych watkow byl autorstwem usera o nicku Ratte..kto pamieta akcje Niemcow w czasie dozynek ten wie o co chodzi....ciekawe co zostalo zrozumiane z tego co napisalem..
a wracajac do kasztanka..temat ten powinien znalesc swoje miejsce w poradniku i to bez dwoch zdan

 

Weź sobie spakuj walizeczkę i niech zawsze stoi gdzieś pod biurkiem czy co, te podstawowe rzeczy tylko, już się zorientowałeś, co się może przydać w takiej podróży

No tak, u nas otwarte pisanie o niektórych sprawach nie jest mile widziane... ale tutaj to ja sama mam mieszane uczucia, tak w świetle tej mitycznej średniej krajowej czy jak to nazwać.
Ratte, świetny nick i na czasie
Akcja dożynkowa była piękna
No ale co robić, tam jest jednak zupełnie inaczej.

I cieszę się że się zgadzasz w sprawie tego kasztanka...
... chociaż ciągle mam wątpliwości, czy ktokolwiek będzie to czytał
Przecież wygodniej spytać w eventowym

 

W eventowym wiele razy czytałam zapytania co do kasztanka.
Padaly odpowiedzi. Nie opisowe, ale konkretne. Wypunktowane. Łącznie z info gdzxie zajrzeć, żeby sie zapoznać ze szczegółami. Bo przecież jest w nieoficjalnym.
Ja tam nie wiem czy wszystko do łózka trzeba ludziom na tacy podać.
Sama długo nie wiedziałam, ale szperałam.
Zuzy robota świetna. Bo w" kupie".
Ale to wszystko jest już, tyle, że nie w "kupie"
Jeszcze tylko brakuje pomysłu na......"podaj rączkę, to cie poprowadzę"
A norbi to namieszał z tym czasem
Nie da się tak ani grać, ani funkcjonować.
Ale poglądowo przykład dobry.
Tyle, że i tak, w końcu, po koszyki trzeba lecieć
Przynajmniej od czasu do czasu

 

Wiadomo, że wszystko jest... no w sumie z wyjątkiem tych wypadajek właśnie.
Tzn takich wypadajkowych porad w jednym miejscu to jeszcze nie ma chyba, w każdym razie aż tak dokładnych.

Pewnie, że prowadzenie za rączkę to gruba przesada - ale ta gra jednak jest skomplikowana, jeśli się chce grać na serio, nie tylko tak sobie klikać w te poletka. I jeśli istnieją już te rady, niegłupie i zebrane przez solidnego badacza zagadnienia, to czemu się nimi nie podzielić.
Dlatego się zajęłam tym poradnikiem, bo widzę, że wielu rzeczy ludzie nie wiedzą, a z tych wyrywkowych info w wątkach eventowych nie zawsze wszystko można zrozumieć - mam na myśli ludzi, którzy jeszcze nie są otrzaskani z tutejszym żargonem. A że nie każdy zaczyna grę od przestudiowania poradników, to chyba nic dziwnego... na początku trudno się zorientować, że pod tą dziecinną grafiką kryje się hardcorowa strategia.
Po koszyki nie latam
Gdybym teraz poleciała po tych 10 czy ile koszyków, mnóstwo ludzi bardzo by się na mnie obraziło... i słusznie zresztą. Więc dobrowolnie rezygnuję z super petardy, która tak pięknie wyglądałaby w moim pasku.

A przy okazji proszono mnie o pokazanie efektu teleskopu na różowej farmie.
Więc, szanowni państwo, oto aktualny wygląd mojej ubogiej faremki:

​

Miłego podziwiania życzę

 

A co to za "zaklinacz" i czego "zaklinacz" ?
Taki "tumiwisiek"?

Nigdy nie powiedziałabym, że to skomplikowana gra.
Ale jest wielowątkowo! I w tym znaczeniu wymagająca. Dlatego tak zakręconych pozytywnie trzyma
Nie wiem co znaczy grać na serio. Pewnie masz na myśli grać z zaangażowaniem.
A dzielić sie warto! Sama wiesz! Bo zamówienia zbierasz
Jeszcze raz powtórzę. Każdy, kto chce, odpowiednie info na forumie znajdzie.
Ale żeby było do "kupy", to wrzuć w NPF. To twój wkład! Kawał roboty!

 

No co, z satysfakcją zdobyłam kiedyś tam niedawno temu najbardziej bezsensowną nagrodę, jaką dawali w którymś evencie - odrażający różowy wystrój (uznałam, że łysina wygląda znacznie lepiej w różu). A teleskop też kiedyś dawali - no i jak się go postawi na różowej łysinie, to wychodzi intymna i kusząca różowa łysina nocna.
No przecież jest śliczna, nie...?

Gra jest skomplikowana moim zdaniem dlatego, że nie tylko wielowątkowa, ale dodatkowo te wątki są między sobą powiązane. Taka głupotka jak ten alchemik... dla mnie (a podejrzewam, że nie tylko dla mnie) największym objawieniem była ostatnio info od Norbiego, że alchemikowe paskudztwa świetnie się nadają do długich badyli na wypadajki.
Niby każdy to sobie może sprawdzić, niby powinno się to jakoś pamiętać, ale...
O graniu z zaangażowaniem to ja niewiele wiem, w innych kręgach się obracam
Granie na serio to jest dla mnie wykorzystywanie tych (bardzo wielu i bardzo dużych) możliwości, jakie daje gra, żeby... a tu to już co kto woli, szybko wbijać levele, zarabiać lokalną walutkę, zgarniać co się da w eventach - różne mogą być cele. Granie na serio to planowanie... może to i głupie wśród tej mdląco kolorowej grafiki dla przedszkolaków, ale tam pod spodem naprawdę jest strategia ekonomiczna, co z tego, że słabo widoczna (patrz moja farma).

Dzielenie się fantami z eventów to tak przypadkowo mi wyszło, bawiło mnie robienie samych eventów, bez codziennej orki na ugorze, bo chciałam sprawdzić, jak długo tak można. Już wiem - w nieskończoność. No ale po takich eventach zostawały mi te fanty, kompletnie niepotrzebne... i stąd pomysł na zamówienia.

Dzielenie się wiedzą (albo - w moim przypadku - jej udostępnianie) to trochę inna sprawa.
Ale w sumie... też tak jakoś wyszło.
A poradnik będzie gotowy do powieszenia w Nieoficjalnym zapewne jutro wieczorkiem (chyba że ktoś jeszcze coś wymyśli) - ale powiesi go ktoś, kto zostaje w grze, bo trzeba zapewnić możliwość edycji, gdyby okazała się potrzebna.

 

No to wersja 1.1:


Kasztanek

mityczny rząd na cudownym pnączu. Niemożliwe do spełnienia pragnienie młodych graczy a jednocześnie przekleństwo starych wyjadaczy. Przyspiesza działanie SN o 5% W połączeniu z ulepszeniem "Miłość do SN" dostępnym w szklarni, białą niewinnością i kerststolem z rzemiosła powoduje, że róże podlane SN zamiast 7 minut rosną 1 sekundę. Jest niezastąpionym utylizatorem SN, który stanowi jego paliwo. Jednak mało kto sprawdził na własnej farmie maksymalne możliwości kasztanka, bo apetyt na SN ma wręcz gigantyczny. Nominalne zużycie wynosi 44 krople SN/sekundę, praktycznie osiąga się ok. 500 kropli SN/minutę. Niewielu stać na dłuższe stosowanie. Zwłaszcza, że do utrzymania odpowiedniego tempa zasiewu i zbioru niezbędne jest posiadanie aktywnego siewnika i kombajnu.
Najmniej nielogicznym zastosowaniem kasztanka jest zasiew róż lub innych roślin z ulepszeniem "Miłość do SN" na superpolach podczas trwania eventu. Jako że z każdego superpola z różami leci jedna wypadajka, to w ciągu minuty można zamienić 500 kropli SN na 500 wypadajek.

 

Ty chyba farmerów nie doceniasz.
W eventowym kilka dni temu, a juz w bieżącym evencie, ktoś wkleił screena. A na nim ponad 18 tys SN
Można wierzyć lub nie wierzyć, ale Gospodarny farmer ma!
A co za problem z kombajnem?
Z doświadczenia wiem, że jak zabieram do roboty kasztana, to kombajn zasadniczo jest zbędny. Tak robota aż się w rękach pali
Ale z pomocnikami pali się raźniej

I o to chodzi w kasztańcu! O nic innego

 

Ja tam uważam, że jeśli ktoś już ma tego kasztanka (bo go sobie zgarnął z eventu), a do tego sporo nawozowców (bo się załapał na wszystkie edycje i dostatecznie szybko zajarzył, jaka to świetna sprawa), to niech sobie z tego korzysta do woli.
Skądinąd tak samo uważam w przypadku ludzi ze sporymi zasobami luźnej realnej gotówki - ich portfel, ich sprawa, niech sobie kupują super kupkę i chlapią bez opamiętania.
No a dla tych nieszczęśliwców spoza obydwu powyższych grup... mamy poradnik

 

Dokładnie!
Nie zdobyłam kasztańca w czasie dożynek, bo byłam wtedy młodym graczem.
Ale tyle się o nim naczytałam na forumie, że stał sie moim marzeniem.
Chyba z 1,5 roku w GT na jego elementy polowałam. Aż, dzięki wspaniałym farmerom/forumowiczom, poskładałam całość.
Ale.....kiedy tak sobie o nim marzyłam i szukałam, to zdobywałam i gromadziłam SN.
Pamiętam moment w GT kiedy ostatni fragment układanki kasztanowej dostałam. I był to oczywiście farmer - najtrudniejszy do zdobycia. I ktoś u Piotra, ze śmiechem napisał tekst: no fajnie, że masz, ale czy masz wystarczająco SN na potrzeby kasztanka.
Miałam! Wtedy 3 tys. Bo wiedziałam z czym wiąże sie posiadanie kasztanka. A wiedziałam, bo czytam, szukam, pytam!
Dziś mam dużo więcej SN. Nie kupuję! A dlaczego? Bo kasztanka używam na miarę swojego zainteresowania nagrodami w eventach.
A od czasu kasztanka da się robić eventy bez niego Dobrze jest go jednak mieć.
W bieżącym evencie i jemu podobnych, kasztanek i SN są wspomagające. Parę złociszy można zaoszczędzić
Tu koszyki wygrywają. I nie ma w tym nic złego.
Każda potwora znajdzie swego amatora
A ja lubię takie eventy. Dożynki sa poza moim zasięgiem jeszcze długo.
Lubie, bo wtedy się dzieje, oj dzieje
I na forumie i między sąsiadami.
I Ci, którzy kpią z komercjalizacji przemysłu rozrywkowego, sami ten przemysł skutecznie wspierają.
I słusznie! Tylko ten obstrukcjonalizm......typowo polski

Edit
Ale, ale....
Zostawiając tego nieszczęsnego kasztanka, są i inne farmerskie zagwózdki
I tu z mojego doświadczenia, nie wyczytanego nigdzie.
Nastał czas menażerii i manufaktur.
Raban był wielki, bo wiertarki....
Czas szybko leci i każdy farmer doświadczył......, że wiertarki to już są i w ilościach wystarczają. Ale na dalszą rozbudowę brak cegieł i czegoś tam jeszcze (już nie wiem, bo mam rozbudowane do granic możliwości)
Ale cegły! Gdzie te cegły?
Uszlachetnienia mogą tu pomóc, ale to taka pomoc, że pomagam i modlę się , żeby nie zaszkodzić 10 razy większa szansa, że wypadnie cegła.
No! To chyba nawet farmerem nie tąpnie
Ale jest w misjach Herbarium, które można tłuc na okrągło i chyba w nieskończoność.
Tam jest skrzynek i skrzynek, że nie udźwignę
Ale trzeba oddawać owoce!
A jak tu oddawać owoce, skoro niedawno farmarki się na nich zdobywało
No! I tyle!
Misje, rzemiosło, eventy, spółdzielczość......
A i tak na wszystko trzeba lata pracy
Może mniej niż kiedyś, ale to mniej dotyczy tylko poziomów.
Niczego poza tym!
Event goni event! Nie sposób narobić zapasów!
No może nie do końca, bo...... dla chcącego nie ma nic trudnego
Ja nie narzekam na brak zapasów
Jabłek tylko nie mam.
Embargo jakieś ze wschodu?

 

A cały twój post to jest doskonała ilustracja tego, co ja napisałam o powiązaniach pomiędzy różnymi wątkami w grze.
Chyba to zauważasz

O koszyczkach - cóż, co kto woli.
Dla mnie rzeczy zdobywane za kasę (jeśli jest też opcja ich zdobycia w inny sposób) są nic nie warte. Dobra, mają tę swoją wartość w PD czy innych bonusach, ale satysfakcja z ich zgarnięcia - żadna. Eventy, w których bez kasy się nie obejdzie (albo w których sama kasa wystarczy, żeby wdrapać się na szczyt rankingu), mnie osobiście nie interesują.
Nie z braku tej kasy (i na pewno nie z braku gotowości do płacenia) - po prostu dla mnie nie o to tu chodzi.
Na szczęście dla firmy jestem w mniejszości.

O eventach takich jak ten - no co ja na to mogę, że te gifki z cheerleaderkami obrażają moje poczucie estetyki.
Gorzej - co ja na to mogę, że przenoszenie patriotyzmu stadionowego na forum gry dla siewców sałaty mnie osobiście odrzuca.
Jeśli komukolwiek kibicuję, to najwyżej znajomym, bez względu na ich kraj pochodzenia.
Tu akurat nie kibicuję, między innymi ze względu na wspomniane gifki.
Oni tam machają pomponami (tradycja rdzennie polska, jak wiadomo, od Mieszka tak u nas machano), a ja tutaj komponuję poradnik.
Dla każdego coś miłego.

Za ostro napisałam?
To mi to wytnijcie, nie zależy mi.

 

Tu napiszę, bo tam byłby off-top
To, o czym niektórzy nigdy w życiu nie słyszeli, zapełniłoby niejedną bibliotekę.
Strategia "wystaw cały arsenał i strzelaj ze wszystkich armat naraz" nie sprawdza się nawet w gierkach wojennych. Ale cóż, co kto umie...
Przeniesiona na grunt farmerski - hmmm, wymagałaby chyba napisania osobnego poradnika.
Bardzo krótkiego, na szczęście, więc mogę to od razu zrobić:
Jesteś Wszystko-Na-Raz-Trzymaczem? To zacznij być Jedno-Na-Raz-Trzymaczem!

 

O tak, bardzo tak
Jak to mawiał niejaki Wiluś Szekspir (znany też jako Shakespeare), są rzeczy na niebie i ziemi, o których się nie śniło waszym filozofom (grunt to mieć parę pasujących cytatów pod ręką, to stwarza pozory erudycji. Ale czymże jest życie, jeśli nie stwarzaniem pozorów...? To ostatnie to już moje własne, o dziwo nie cytat).

Korzystam z okazji, żeby zawiadomić, że posklejany poradnik wkrótce trafi do dyskusji w Nieoficjalnym.
Jako tzw wredna małpa linka nie podam...
... jak zaleca Mądra Księga (patrz Tewje Mleczarz w Skrzypku na dachu), szukajcie a znajdziecie