panoramaogrodnicza

no kotki to całorocznie karmimy, bo dzięki temu są zdrowe a i jeżyki dzięki temu korzystają a ten chleb dla kaczek, to i tak marny pomysł no jak już nie ma nic, to zjedzą, ale przysmakiem to dla nich nie jest, jedynie gołębie może zwabić.. ale kiedyś gdzieś widziałam, że kobieta chciała kota nakarmić rozmoczonym w wodzie chlebem i się dziwiła, że nie je.. no wiem, że pewnie chciała dobrze, no ale jednak..

nagminnie też ludzie próbują wciskać zwierzakom chleb spleśniały, a że zwierz swój rozum ma, to potem takie porcje leżą i psują się coraz bardziej..

 

Masz całkowitą racje tylko u mnie przez obecność kaczek i tego nieszczęsnego chleba rozmnożyły się szczury,które z kolei tępiono trutką

 

no i właśnie, a gdyby ktoś poczytał, poradził się specjalisty, to pewnie można było tego uniknąć..

jakiś czas temu czytałam, że Berlin jako miasto ma straszny problem ze szczurami, bo wytępił populację kotów bezdomnych i jak próbowali z pomocą kotów problem naprawić, to się nie udawało, bo niestety, szczury już się rozbestwiły i atakowały koty, psy i dzieci, a nawet potrafiły przypuszczać ataki na dorosłych.. już podobno jest nieco lepiej, ale to ciągła walka o równowagę ekosystemu.. a te trutki to w ogóle nie działały, tylko ludzi truły bardziej

kluczem jest więc wiedza i zdrowy rozsądek, choć przyznam szczerze, że sama nie miałam odwagi powiedzieć staruszce, że kot śledzia w occie nie ruszy, tylko wzięłam rękawiczki gumowe i posprzątałam, jak nie widziała bo by leżało i śmierdziało.. ale ludzie traktują zwierzaki jak utylizatorów odpadów niestety

 

Dziekuje kochani za wasze wsparcie i cieple słowa Wpadlam do was tylko na chwilę poinformowac ze juz wlasnie po wszystkim Choc jeszcze popodlanczana do pikadel i kroplowek ale juz po wszystkim i wybudzona.

 

Dobrze, że jesteś już z nami.

 

Super , bardzo się cieszę Aguś .

 

Cieszymy się ,że juz po

 

Ta juz po ale uciekam dalej spac aby troche przespac te bole. Jeszcze raz dziekuje wam za mile slowa i do zobaczenia wieczorem lub jutro

 

to kolorowych snów życzę .

 

Dokarmianie, trudny temat, wiele aspektów.
Najlepiej jednak jak ludzie nie ingerują w dzikie ekosystemy, wtedy zachodzą tam naturalne procesy selekcji i przeżywają najsilniejsze osobniki, nie ma zachwiania proporcji łańcucha pokarmowego, a nawet jak jest, to ustala się pewna fluktuacja. Ale obserwuje się, że niektóre gatunki wymierają i wtedy zwykle wkracza człowiek. Czy słusznie?
A miasto i zwierzęta to osobny temat, bo jednemu pasuje dokarmiać, innemu pasuje nie dokarmiać, jeden dokarmia przez zimę, drugi jak sobie przypomni.
Teraz coraz częściej mówi się, nie o kotach bezdomnych tylko o dziko żyjących.
Taki kot powinien sam się wyżywić, dokarmiany nie będzie polował na gryzonie.
Na naszych oczach populacja ptaków w mieście ulega zmianie. Ten proces nie zależy od tego czy będziemy dokarmiać wróbelki czy sikorki, czy też nie. W mieście globalnie stworzyliśmy takie warunki, które sprzyjają rozmnażaniu się krukowatych.
Są wszystkożerne, ale szczególnie odpowiadają im owady, dżdżownice, drobne gryzonie, chore i osłabione zwierzęta, padlina i odpadki wyrzucane przez człowieka na śmietniki.
"Ludzkie" podejście do zwierząt często jest bardzo nieludzkie.
A wiecie, że krukowate należą do rzędu wróblowatych.

 

ale przy większym zainteresowaniu losem wróbelków, ich stadko się znacznie powiększyło, natomiast krukowate jakoś mniej chętnie zaglądają.. ale mówię tu o kilku balkonach, które mają karmniki przystosowane dla małych ptaków i regularnie o nie dbają..

w miastach też stworzyliśmy warunki dla szczurów.. a koty nawet nie musza na nie polować... taki szczur czy mysz też ma swój rozum i jak wyczuje, że po danej okolicy kręci się parę kotów, to raczej nie osiądzie u mnie przynajmniej się to sprawdziło a też faktem jest, że koty łatwiej jest odrobaczyć, odkleszczyć, do weta zabrać... wydaje mi się to jednak zdrowszym sąsiedztwem a w puchatości swojej (bo te u nas przepiękne i zadbane mamy) także milszym no i taki kot, nawet tak oswojony, jednak na siłę za kimś, kto nie chce, nie będzie leciał, naprzykrzał się i atakował... a szczur niestety tak..

 

Dobre myśli działają odpoczywaj i nabieraj sił

wiecie co? włośnica mi się popsuła mało tych wypadajek wypluła
łącznie z melonem i drzewkami miałam 160 ze wszystkiego ale włośnica poprzednio dawała na każdym polu więcej
no i czekałam sobie na event a jak przyszło co do czego to jestem opóźniona bo zaczęłam prawie godzinę po starcie

 

u mnie o 12 piłek więcej , miałam dziką różę i melona posianego , jeszcze parę zagród na leśnej i one zostają .

 

Jasne, masz rację, ale często człowiek robi coś, co potem okazuje się zabójcze dla danego zwierzaka, a odkręcić jest bardzo trudno.
Komuś kiedyś przeszkadzało, że w piwnicach żyją bezpańskie koty, nie przewidziano, że jak nie będzie kotów będą myszy i szczury.
A wróble w mieście, mają coraz więcej naturalnych wrogów, coraz mniej pożywienia nawet latem, dodatkowo mają problem z gniazdowaniem i porządnym ukryciem się przed drapieżcą. Są po prostu wypierane z miast w sposób bardziej lub mniej świadomy.

 

I fajnie
teraz odpoczywaj
meczem się nie przejmuj i tak nasz domek wygra
----------------
I jak Wam tam idzie z piłeczkami i sianiem
ja to nie wiem czemu oni nie mogli dać te roślinki z jednakowym czasie wzrostu
dużo łatwiej tak zaplanować cokolwiek na farmie licząc też rośliny na wypadajki

I raz I dwa I trzy strzelcie gola w mig

 

czekaj z tą energią bo padniesz przed meczem
jeszcze mecz się nie zaczął bynajmniej u mnie to daleko do pierwszego meczyku
zanim się rozsieję to nie wiem czy dziś pogram
...
byłam na targu i wiecie co- kangur zmienił wygląd i w dodatku wyskoczył ze straganów i licho go co tam zostało

 

To jest doping na eventówkę i tak na start eventu
czarna róża
biała róża
rośnie na poletkach
takie czary u nas są
ze to piłka z tego będzie a nie żaden bukiet

I jaki paskudny ten kangur

 

Raz dwa trzy piłka leci , za nią Ty .
U mnie rośliny rosną i dzisiaj nie pogram raczej .
A ten kangur jakiś dziwny .

 

Agnieszki, Ewy, Eli i wszystkich - drużyna kobiet! Jest, jest, jest!!! Goooooooooooooool!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ewa - nasz farmowy Lewandowski -strzeliłaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak ona to zrobiła, proszę Państwa!!! Nawet sędzia prosto z Japonii jej gratuluje!!!

Polska, biało czerwoni!!! Polska, biało czerwoni!!!

 

Dobra już wysiałam na małe pola,teraz budzik i dwie eventówki o róznych czasach postaram się ogarnąc.
Mnie z gożdzików i melona i paru anakond wypadło 160 piłeczek(średnia krajowa)