blazers

To chyba Wam spalanie wzrasta w obszarze gorskim

 

zadyszka i stękanie też na pewno

 

Pięknie, jeszcze nie miałem okazji widzieć tam krokusów, musi być obłędnie, zdjęcia i tak nie oddają nawet połowy wspaniałości.

Nie no wiadomo, żart to był, jak jechać to w góry, łojenie w górach czego innego jest nie na miejscu, ale od czasu do czasu jeden "zwycięski trunek" po zdobyciu szczytu jest wręcz wskazany.

Też kopcę na potęgę, (posępnego czerepu) choć zawsze odchodzę na bok, bo przecież nie każdy chce ze mną oddychać "świeżym powietrzem" ale niedopałki grzecznie do specjalnie przygotowanej turystycznej popielniczki.

 

ale to oczywista oczywistośc jest ,że po takim szczytowaniu najlepiej smakuje znaczy zdobyciu szczytu

 

Czytam Was od wczoraj i aż mnie duma rozpiera, że są wśród nas tacy zapaleńcy i miłośnicy gór.
Mam schodzone Tatry, Bieszczady i częściowo Sudety.
Najpiękniejszy widok zachowałam z Doliny Pięciu Stawów i Halicza.
Na Giewoncie nigdy (o zgrozo ) nie byłam, mijałam go w drodze do Małej Łąki przez przełęcz Kondracką.

 

Gazeta krakowska podała ,że juz sie pierwsze w tym roku pojawiły ,nieśmiało zaczęły sie wybijać

 

"Tam na dole zostało wszystko
Wszystko to co cię męczy
Patrząc z góry wokoło
Świat wydaje się lepszy"


Na tatromaniaku dzisiaj się pojawił artykuł ze zdjęciami - również z dzisiaj: http://screenshot.sh/mFz0p4oRhQK9f
http://screenshot.sh/mGVNCJ9HQnT15
Stąd pomysł na wyjazd

 

Oj kusisz. Ale ten przyszły weekend to jest taki, że no kurcze. Chociaż jak to będzie niedziela, to moooożeeeee...

Przyczyniają się do szczytowej emisji. Bo o niskiej to chyba się nie da w takim przypadku mówić

 

Co do innych pasm to mam trochę Karkonoszy w portfolio (bodaj jeden wyjazd) ale Bieszczady jeszcze przede mną.
Gąsienicowa też jest cudna. No i wieelki sentyment mam do zachodnich.

I cytat:

"...wobec potęgi gór prościej odkrywa się siebie,a przynajmniej to, że większość granic i lęków to tylko ułomność naszego umysłu, poza którą zaczyna się wolność..."

Uwaga patos:

W górach po prostu można odkryć siebie na nowo, stać się swoją najlepszą wersją, odciąć się od prozaicznych i przyziemnych spraw i rozważać nad tym, co jest naprawdę ważne w życiu, potęga natury weryfikuje naszą fizyczną słabość, ale i przewrotnie uświadamia nam naszą wewnętrzną potęgę.

Świetna piosenka Triss, skradnę też dla siebie.

 

Bieszczady jak zapewne wiesz nie są wysokie ale rozległe, widoki zupełnie inne niż w Tatrach. Mnie w nich pociąga to, że jest niczym niezakłócona przestrzeń. Powrót z Halicza wywoływał u mnie odczucia jak po najlepszych tabsach doktorka, a to za sprawą wysokich traw, które były wyższe ode mnie (a maleńka nie jestem).
Co do krokusów to widziałam je na żywo przy Ornaku, specjalnie pojechaliśmy na długi weekend majowy aby je zobaczyć. Widok przepiękny.
Przytoczony cytat oddaje wszystko co mogą powiedzieć miłośnicy gór.

 

To podrzucam jeszcze jedną, tym razem tak bardziej w temacie pokory właśnie - w górach i w życiu



Ja ogólnie muzycznym świrem jestem, do każdego działu życia mam ułożony soundtrack i czasem łatwiej mi coś piosenką skomentować niż słowami

 

Właśnie dlatego też coraz bardziej mnie kuszą, tym bardziej że są tak rozległe, nic tylko namiot do plecaka i wędrować, (kolejnym plusem jest to że można wszędzie rozbić namiot, co w Tatrach jest problematyczne) no i spokój i cisza, nie ma takiego ludzkiego obłożenia jak w Tatrach, kiedyś na pewno "rzucę to wszystko i pojadę w Bieszczady".

A to akurat też znam i lubię, a ja mam takie dwie, (dawałem już w temacie muzycznym, ale może ktoś tam nie zagląda) a co do muzycznego świra, skądś to znam, muzyka w końcu to uniwersalny język.

 

Taaak, te też znam i lubię
To jeszcze totalnie po krawędzi pojadę




Jaaaaj. Aż mi się rajdy w liceum przypomniały ja chce ognisko i gitarę

 

W Tatrach nigdy nie byłem, ale w Bieszczady się wybrałem w zeszłe wakacje. Bardzo relaksująca odmiana po Besikidach

 

Dobry Wieczór ja tylko na chwilę
Chciałam tylko uspokoić
Gosia jest w dobrym towarzystwie czechu się nią opiekuje dba o wszystkie jej wygody

Pozdrawiam i uciekam miłego zajadania się lodami itp

 

Ok, jeszcze mam chwilę.

Co do ognisk i gitar... razem z moją leśną rubaszną ekipą często łazimy po lasach (keszowanko) , także klimaty mi znane. To ja też po bandzie pojadę.



Znalazłem Cię na GC, ponad 600, ładny wynik i nawet masz swoje jakieś.

 

Faktycznie, na chwilę.



https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/regulamin-forum.302/

2.21. Multikonta na forum

Blokada konta na forum uniemożliwia użytkownikowi zalogowanie się na to konto. Próba omijania jej poprzez logowanie się z innego konta jest zabroniona.

Kara:
51 pkt, permanentna blokada kont na forum lub w skrajnych przypadkach blokada konta w grze.

 

Po krawędzi to pojadę ja

Idąc pod górę tylko takie kawałki



Śmigając już po Czerwonych Wierchach bez wysiłku i na luzie ( nie trawię takiej nuty z wyjątkiem tego kawałka)



Schodząc i żałując,że to już koniec



jest miks

 

ole olee oleeee nie damy sie nie damy sie

moze i na chwile, zato mamy pozdrowienia

 

Bry
Posłuchałam sobie i mi się bardzo zatęskniło za wędrowaniem (piękne kawałki) i jestem coraz bliżej tego "Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady"

Takie naprawdę pycha jadłam nad morzem ​