blazers

Przynajmniej bilet z ulubionym paragrafem dostala Powazanko

 

Uuu tvn w Dublinie

Anie aż na miesiąc zamknęli,strasznie długo

 

Bardzo długo Recydywa

 

Mnie chyba teraz też już miesiąc wczasów czeka ....... SE przybywaj .
Odprawię jakieś egzorcyzmy.

Jestem bardzo podważny .

 

Nie tylko Ciebie miesiąc czeka jestem następna w kolejce ale ja nie za podważanko a za treści erotyczno -polityczne

 

Dzień Św.Patryka-nie świętuje i nie lubię,nawet bardzo
To jeden z tych dni kiedy zawsze pracuje i to na akord choć płaca bez zmian-za godzinę.Do tego szefowa z jej ,,no panic" i wydająca 10 poleceń i zadająca 20 pytań w tym samym czasie.Wkurza wszystkich

Kozetka,gabinet....dla mnie może nazywać się jak chce ale przede wszystkim lubię ludzi których tu spotykam.Nie raz i nie dwa poczułam bardzo duże wsparcieUwielbiam najlepszą z terapii z jaka sie tu stosuje-śmiech,śmiech i jeszcze więcej śmiechu
Ile to rzay niewinnie rzucone słowo czy zdanie powodowała fale skojarzeń dochodzących do oparów absurdu Kreatywność pacjentów jest niepowtarzalna.Doktorek przyjmuje tylko okresowo ale zawsze w swoim stylu.Niestety nieuleczalni pacjenci litości nad nim nie maja i najczęściej ,,obrywa" tak,ze boki zrywać ze śmiechu ale on sie nie obraza/czasami postraszy/-jednak koperty maja większą moc
Trolle,wampiry energetyczne i różnego rodzaju dziwaków omijam szerokim łukiem w życiu,tu tez się staram.Za dużo strat psychicznych przy zerowym zysku czegokolwiek
Czasami zdarzy się jakieś ,,nieporozumionko" ale ciężko tego uniknąć kiedy rozmowa toczy się przy pomocy klawiatury a nie twarzą w twarz.
Nie powiem,czasami swędzą paluszki,żeby wysmarować posta ale wtedy zabieram paluszki i idę dłubać przy jajach/jak się odważę to być może pokażę o co kaman/.
Summa summarum-czlowiek tu przyjedzie,pogada,pośmieje się ,pożali,pochwali-czego chcieć więcej

Juz sie nie mogę doczekać kiedy Don Antonio ruszy z produkcja na skale światową.Mam nadzieje,ze pierwszym kursem na San Escobar popłynął elity zwane Panami...i już nie wrócą
Przy innym scenariuszu przewiduje masowe odejścia wszelkiej maści admirałów,porucznikow,komadorow... aż pozostaną same uległe majtki

 

Z tego co podczytuje tu i owdzie, to te odejscia juz maja miejsce. I do niczego dobrego to nie doprowadzi .

A dzien sw Patryka moze i bym obchodzila, bo piwo lubie a w szczegolnosci ciemne , ale przypadlosc mnie dopadla, ze przez najblizszy czas nie dla psa kielbasa

Ja to nie wiem, ile bym teraz dostala, bo zaczelam z grubej rury (3 tygi), a kolejnym razem w promocji bylo tylko 2 (nie wiem, czy mam sie cieszyc, czy rozpaczac).
Moze jednym stawka urlopowa rosnie po to, by innym mogla malec?

 

Hej Marzenka

Współczuję pracy w taki dzień,czytałam wczoraj,że dziś ograniczenie w sprzedaży alko do 16-tej,ale nie wiem czy tylko w Dublinie czy wszędzie.

Piłaś może kiedyś zielone piwo? Bo ja nie miałam okazji.

 

A czy zadając pytanie jakiekolwiek to zawsze trzeba do czegoś dążyć ?
takie doszukiwanie sie we wszystkim "drugiego dna" świadczy o zaburzaniach osobowości
doktorze ,tu potrzebna dodatkowa terapia
co do dzisiejszych świąt to najpierw mozna poświętować z Patrykiem ,a potem zanurkowac w pościeli lub ewentualnie pójśc na dno ja zamierzam przynajmniej to pierwsze uskutecznić dziś
Ania ,trzymaj sie tam w tych tropikach
i nie szalejcie ,bo juz naprawdę nie będzie miał kto pisać

 

Znalazłem takie coś :

"Żaden Irlandczyk nie napiłby się zielonego piwa, bo Dzień Św. Patryka świętuje się pijąc dzban Św. Patryka, czyli litr whiskey. Dla tych, którzy nie mają takiej mocnej głowy pozostaje piwo, lecz nie chodzi o farbowane wynalazki lecz tradycyjnego stouta.
Warto jednak wiedzieć, że w piwowarstwie spotyka się określenie „zielone piwo”, jednak nie ma ono wiele wspólnego z kolorem, a raczej technologią produkcji i występuje ono w dwóch sytuacjach. Mianem zielonego piwa określa się przede wszystkim piwo młode - w czasie fermentacji, podobnie jak w wypadku owoców oznacza to ni mniej ni więcej tylko, że piwo potrzebuje czasu by zyskać właściwy smak i aromat - czyli dojrzeć.
W drugim wypadku „zielone piwo” to trunek, w którym wykorzystano świeży chmiel prosto z krzaka. W związku z tym, że chmielowe szyszki łatwo ulegają starzeniu w browarach stosuje się chmiel suszony, a współcześnie zazwyczaj także poddawany dalszej obróbce - prasowaniu i granulowaniu, żeby łatwiej było go transportować i przechowywać. Proces takiej obróbki chmielowych szyszek nie wpływa negatywnie na wartość chmielu i odczucia smakowe, jest więc stosowany powszechnie. Jednak czasem piwowarzy domowi oraz browary sięgają po świeży chmiel, zazwyczaj tuż po chmielnych żniwach pod koniec lata. Aby uzyskać odpowiednią goryczkę należy wówczas podczas warzenia dodać naprawdę dużo zielonych szyszek, co powodować może delikatny, zielonkawy odcień trunku oraz lekko trawiaste posmaki. Jednak pomiędzy takim zielonym piwem, a tym, które próbuje się u nas promować jako irlandzki specjał jest ogromna różnica. Nie dajcie się więc nabrać!"

 

Dzień dobry
Agula wywołała temat, nad którym i ja czasem się zastanawiałam.
Lubię jak jest na wesoło ale podyskutować na poważniejsze tematy też lubię. Są jednak osoby, które nie lubią dzielić się swoimi spostrzeżeniami i trzymają je dla siebie - a niech trzymają, wolno im.
Czy tutaj jest to wszystko, co na początku zakładał Rafał? Niestety nie ma, a do pewnego czasu było.
Spieraliśmy się i to dosyć ostro i nikt na nikogo się nie obrażał. Żarty też były różne, jedne bardziej śmieszne, inne mniej, a były i takie, które uśmiechu (przynajmniej u mnie) nie wywoływały wcale, a nikt nikomu nawet marnego żartu nie wypominał - najwyżej się nie śmiał.
Ostatnio robi się tutaj pomalutku kółko wzajemnej adoracji. Pewien znudzony farmer namieszał jakiś czas temu tak skutecznie, że podzielił pacjentów.

I zgadzam się z tym co napisał Zgredek:

"Co do wstępu do wątku, to mam trochę mieszane uczucia. Zwłaszcza jeżeli chodzi o "empatię , zrozumienie , szczerość.
Każdy mile widziany , bez wyjątków."
Z moich obserwacji wynika, że nie zawsze to działa."

Ja akurat z tym problemu nie mam - doświadczenie (praca z ludźmi uczy i uodparnia) piszę wtedy i tam, gdzie uważam za stosowne.
Natomiast mam niewielki problem z odnoszeniem się do postów, z którymi się nie zgadzam, a napisały je osoby które lubię. Gdyby dyskusja była w realu, to nie ma problemu, patrzymy sobie w oczy i jedziemy na argumenty. Tutaj jednak tak wprost, może spowodować, że lubiana przeze mnie osoba (mam nadzieję, że z wzajemnością) może poczuć się urażona.

No i żeby nie było - to w dalszym ciągu jest wątek, do którego zaglądam z przyjemnością, a właściwie to oprócz Zgaduli i eventowego na początku - jedyny.

 

A później ja
A może wcześniej
Nie znane sa wyroki...

Mam nadzieje,ze Cie Alu wieczorkiem zobaczę w telewizorkuDaj znać czym machałaś
Zielonego nie piłam,guinnessa nie lubię...chyba dziwna jestem

Madzia zdrówka życzę i to jak najszybciej

 

Zdaje mi sie, ze tak predko to nie bedzie, bo dowiedzialam sie, zem chora nie tylko na ciele, ale z glowa tez cos nie tak
Wobec tego ide spoczac gdzies tam i przemyslec dalsze leczenie.

 

Ja guinnessa tylko raz wypiłam,choć to za dużo powiedziane,bo wzięłam parę łyków i nie posmakowało mi
Ciekawa jestem tego zielonego,bo to co sprzedają to nie jest to co Rafał pisze,prędzej bym powiedziała,że jasne piwo zabarwione czymś,sokiem?

A w tv mnie nie zobaczysz Byłam tylko raz na paradzie i było tak zimno,ze już mi się odwidziało tam chodzić,zwłaszcza że pogoda w Patryka to już chyba tradycja
Za to na Howth świętują 3 dni,rozdając specjały z krewetek,a do tego piwo lokalnej produkcji,jak się pogoda poprawi to kto wie
Bo na Howth to wiatr już głowę urwie

 

Magda wiedziałam od początku, że z Tobą coś nie tak i dlatego tak mnie ciągnęło do Ciebieswój zawsze swego pozna i zrozumie

 

ze mną też coś nie tak ,naleśniki smażę ktoś ,coś ?

 

Jak ja was dobrze rozumiem

Mała rybka zobaczyła atomową łódź podwodną. Przerażona płynie do mamy i mówi:
- Boję się! Zobacz co tam jest.
- Bez obaw, to tylko ludzie w konserwie.

 

No i pada,wiedziałam,akurat jak parada idzie a w tygodniu tak ładnie było

 

Doberek wszystkim
zabralbym glos w sprawie ostatnio tu poruszanej ,,tylko mi sie poprostu juz nie chce wracac do wielu rzeczy,,,

 

Triss Ty spod Tarnowa jesteś?

Pochwal się,to Ty wygrałaś te 36 baniek

Tutaj kiedyś ktoś wygrał 88mln euro w loterii,to ci szczęściarz