panoramaogrodnicza

No wiem, że może potrwać. Nastawiam budzik, co godzinę będę sprawdzała czy już.

 

Będę głośno krzyczeć .

 

ale nie musi wcale zbyt długo

mamusi życzę by to była chwila, ta najpiękniejsza

 

z "mojego" doświadczenia wiem (jak się sama rodziłam), to od wejścia mojej Mamy do szpitala do momentu kiedy się urodziłam trwało dokładnie 45 minut.... podobno wszyscy się dziwili, że tak szybko

 

A tak między jednym a drugim skurczem ,powiedzcie mi kiedy trzeba siać na wypadajki już ?

Ale się szybko pchałaś na świat Ciasno Ci i nie wygodnie tam już było i dlatego

 

Lekarz powiedział , że ze 2 godz .

Ja tak 2 syna urodziłam szybko . Był 1 stycznia , godz 22 jak trafiłam do szpitala . Siostry sobie opowiadały jak to po sylwestrze ,
a ja bidna leżałam sama . to się wkurzyłam , szybko urodziłam i gitara .

 

Aga poród w chałupie a Ty na pole chcesz wiać
no ogarnij się jutro zasiejesz podlejesz i będzie Gitara wytrzymaj te parę minut do północy

chyba jutro na sp zdążysz
ale ja się nie znam sieję normalnie na spontanie ale nie w takich chwilach

... Ela szkło naszykowane ?

Lekarz to może odebrać a mały sam zadecyduje ile mu zejdzie

 

Aniu poród w szpitalu , a Wy dziewczyny możecie iść spać - wystarczy , że ja waruje i czekam .

 

cebulę w sobotę wieczorem
edit: w niedziele wieczorem, a nie w sobotę

póki dam radę to posiedzę z Tobą

 

no mówiłam że jutro

Aga się stresuje jak my wszyscy

 

Oj co ja narobiłam - bardzo przepraszam - ja to taka gupia jestem , nie pomyślę - ech szkoda gadać .

Dziękuję Zosiu .

 

Ewuś ale to taki dobry stres - po prostu trzymamy kciuki

 

To z nerwów
rowerem objadę pola będzie szybciej i na poród zdążę
Chciałam chwilowo zająć się czymś innym niż oddychaniem ,a pola puste ...

A to jutro no ok
To liczymy skurcze ... i oddychanie

A jak tu zasnąć jak wszyscy latają po wsi

Dzięki pieknie

Oj tam nic przecież nie zrobiłaś
Dobrze jest
Liczymy oddechy
a ojciec dziecka przytomny

 

"...Jeśli ta noc nie będzie trwała wiecznie,
przynajmniej jesteśmy razem...
...Gdziekolwiek, kiedykolwiek
rozdzieleni, ale ciągle razem..."

 

Dzięki Aniu

Czeka na korytarzu , a z synową jest jej Mama . Ja się zajmuję ich córeczką .Śpi sobie spokojnie i nie wie bidna co ją czeka .

 

nic się nikomu nie stanie, nawet jak się lekko w dobrej sprawie zestresuje
Ewcia to takie kobiece, coś się dzieje i trzeba dać się ponieść emocjom. Skutek będzie dobry, po takich emocjach, wszyscy będą super spali. Najważniejsze, że wnusio będzie za chwilkę i dopiero Dziadek będzie chodził jak paw....

 

Ta - już chodzi i łypie na mnie , jakbym ja babcią nie była .

Dzięki - na Was zawsze można liczyć .

 

i w sumie babcia ma najtrudniej - nie zdradzić emocji za wcześnie małej podopiecznej - więcej czasu dla wnuczki - zobaczyć wnuka - uspokajać dziadka któremu urodzi się pierwszy wnuk o ile dobrze pamiętam

pełen szacun Ewuś bo chyba dziadek na ten moment pomocny nie jest

 

bo to jest tak, do dziś był tylko mężem Babci.... bo miał tylko wnusie, a jak się wnuczek urodzi, to już prawdziwym Dziadkiem zostanie

 

Tak , a rano żeby było weselej jeszcze 2 wnusie mi przywiozą . Oj będzie się działo .
Ten mój ślubny to ma większą szajbę niż ja - aż sie boję jak będzie Mikołaj .