Jeśli czujesz to rymujesz

towarzystwo sie zjawiło
wszystko z barku wyczysciło
jak nie chwalic takich gości
nie zostawią nawet kości
krzesła proszę, wytrzepane
to sie zacznie nam gadane
tutaj flaszek nie brakuje
wszyscy pijta! jak smakuje

 

Eeee! Smakuje wyśmnicie,
tylko przegryść coś musicie!
Hulaj dusza, piekła ni ma,
grzaniec nas na nogach trzyma.
Zatem zdrowo sobie żyjmy
i na zdrowie coś wypijmy.
Jeden, drugi, no i trzeci, bo cię lubi.
A jak lubi, no to przecież cię nie złupi.
I kolejkę swą zachowa,
dobrze działa to dla zdrowia.
Dantic,dantic ja nie mogę,
może znajdżmy inną drogę.
By przyjaciół tutaj zyskać,
z bólu głowy stąd nie pryskać.

 

jaką drogę ja sie pytam ?
przeca wszystkich tutaj witam
goście gdzieś nam poznikali
czego sie ludziska bali
nawet Marcin nie zagląda
przecież ładnie on wyglada
zawsze warzył ,ryby smażył
gary umył i posprzatał
gdzie on nam sie ostał
dziś karnawał zaczynamy
wszystkich chętnie zapraszamy

 

Kostium, widzę, już gotowy,
zatem kłopot masz już z głowy.
Się przebrałaś za bałwana
i tak fikasz już od rana
Chyba wskoczę w skórę lisa,
zagram sobie mecz w tenisa
z tym zającem, policjantką,
nim się stanę aresztantką.
Ona bystra jest, przebiegła,
ale z lisem raczej przegra.

 

ja bałwanem już zostane
nie mam szaty na przebranie
moja szafa jest zbyt pusta
mam ja różne przeca gusta
z lisem to ty króliczku nie zadzieraj
tylko marchewkę do rosołu obieraj

 

Rosołowi z tej marchewki żaden pożytek,
chyba, że to zasadzka dla bandytek.
Marchewka zbierze dowody zbrodni,
uczciwi za to nie będą głodni.
To dobry pomysł z tym rosołem,
tym bardziej zimą, gdy wieje chłodem.
Makaron jeszcze by się przydał
lecz makaronu nikt nie widział.

 

Czyżbyśmy mieli już karnawał???
Niestety to nie laba
A ja tańczyć nie potrafię ,
Więc o świętowanie Karnawału się martwię...
Nic tańczyć się nie nauczę (zbyt tępy na to jestem)
Prędzej zgubię do domu klucze

 

krasnal zgubił sobie klucze
ja go tańczyc tu naucze
jedną nogę wstaw do tyłu
nie mąć też za sobą pyłu
drugą nogę postaw w bok
i nastepnie wyjdzie krok

 

Którą w tył?
Obcy mi pył..
Którą w bok
Aby wyszedł skok?
A może naskok siatkarski?
A potem hopla - piła do bramki

 

Taniec nie jest taki trudny,
a tym bardziej nie jest nudny.
Czy to w parze czy osobno
przytupywać trza na głodno
Bo jak człowiek najedzony,
to się robi ciut strudzony.
No leniwy mówiąc krótko.
Woli zjeść kolejne udko
niż do tańca skoczyć żwawo
i partnera w lewo, w prawo,
na parkiecie zrobić slalom.

 

Pamiętaj dziś łakomczuszku
o malutkim swoim brzuszku,
bo lubi czasem ten brzuszek
zjeść także trochę jabłuszek.

 

Jabłuszka to ja ubóstwiam
Być może są lepsze niż kapusta
A teraz mykam robić historię, WOS i matmę
A przy okazji wybiorę latarkę
A wy wróćcie do tematu arcyciekawego
Tańca w ruchy bogatego

 

Przygarnęłam dzisiaj lenia,
ot tak sobie, od niechcenia
Przez pół dnia siedział cichutko,
na obiad zjadł kurze udko.
Potem przysnął sobie deczko.
Pomachałam mu chusteczką.
Pomyślałam: jak się zbudzi,
to się może czymś utrudzi
A ten leń, jak każdy leń,
dalej stoi jak ten pień.
Nic nie robi i niczemu nie foruje.
Za to sobie tu rymuje.
Na dantica czymś celuje

Po cóż komu egzystencja, za odpowiedź będę wdzięczna.
Po cóż trudzić się i wadzić, zamiast jabłka piękne sadzić.
Jeśli jesteś "znowu ja", to dla Ciebie znana gra
Zatem żalić się nie warto, lepiej zagrać eurokartą
No i w ogóle po co smucić, lepiej zagrać, coś zanucić



A czy tu albo tam, zawsze można zrobć spam albo i nie spam


Posty połączyłem.
SMOD_Casino

 

Dla mnie wiersz jest talizmanem
życia sensem i zbawieniem
skrytą prawdą tam gdzie kłamstwo
jest darzone uwielbieniem

Do smutnych myśli czasem się uśmiecham
cierpki to uśmiech gdy skrzydła masz podcięte
dlatego tutaj pocieszenia szukam
gdzie mogę czytać wesołe Wasze wiersze

Dla mnie to strofy tkliwie zapisane
umajone radością która nie ma końca
Bawicie się słowem i słowo dostajecie
jedyna pieśń duszy, melodią upajająca

Pragnienia i smutki w słowie zaklęte
w duszy się wiecznym echem zapisują
Są tęczą na niebie .....w kolorach ukryte
jak liście na wietrze w swym tańcu wirują

Nie mam złudzeń i dlatego z rzadka tutaj piszę
wolę siedzieć w kąciku i czytać Was bez końca
bo lepiej być kamieniem, niepozornym i małym
niż być gwiazdą ze śniegu która ginie od słońca

 

Dla mnie wiesz jest jak bajka, opowiada i prowadzi.
Ale dokąd? Tu niepewność ma się gromadzi.
Co też autor miał na myśli?
Dokąd poprowadzą jego myśli?

Tutaj słowem się bawimy
i poezji nie tworzymy
Choć tak pięknie, Mirami, piszesz,
w poezji Ci nie potowarzyszę
Bo zabawę w słowa wolę,
i poezji tu nie tworzę

 

Jasne...mi powtarzać nie trzeba dwa razy
teraz już wiem gdzie jest miejsce moje
zabieram ze sobą to co tu nie pasuje
i do tego wątku zamykam podwoje


Powodzenia

 

Umiar, dystans to cecha bezcenna.
Dla bycia wręcz bezwzględna.
Do tego poczucie humoru,
które czasem narobi rumoru
Jeśli chcesz zamykać podwoje,
to oznacza, że różne mamy pokroje.
Różny sposób na wspólną zabawę.
Na tym skończę mą smutną rozprawę.
Eeeeh!

 

Czy ktoś chętny jest za rok do tańca?
Może lepiej skusić się na grzańca?
Już nie wiem..
Więc rosołek sobie zjem
A w weekend może do spowiedzi udam się

 

A mnie muli spanie,
zaraz się to stanie,
więc myk do łóżeczka,
pod główeczkę poduszeczka,
do wyrka zmykam,
zaraz oczka zamykam,
nadeszła już ciemna noc,
więc wołam dobranoc !!!

 

Kwiat zakochania kwitnie mi od rana.
I tak do wieczora, mnóstwo go zbierania.
Serduszkowy kamień jest mniej urodzajny,
szukam więc na niego sposób bardziej wydajny.
A gdy do zapasów z Babcią Mruczką przychodzi,
to rzucanie w nią piłką raczej jakoś nie godzi.
I choć sama Babcia do rzucania jest chętna,
to rywalizacja z Babcią mało dla mnie pojętna.