pietruchin48

znowu mrozy,myslałam że to już koniec,,niech ta zima się już kończy, jak robie bigos to tyle ze pół zamrażalnika mam nim zawalonego,później tylko wyciągam odgrzewam i obiad gotowy

naleśniki przez prawie cały tydzień miałam codziennie z czymś innym

 

nadzienie aż palce lizać serek rodzynki dwa żółtka wanil

 

i skórka z pomarańczy lub cytrynki
Rozważam jeszcze racuszki drożdżowe z jabłkami.
I w ogóle cokolwiek bez mięsa.
Bigos ma tę zaletę, że zdecydowanie mięsny nie jest

 

zależy kto go robi

ja bym zjadła harrisę( nie o ostrą pastę mi chodzi)ale za długo to się robi,a nikt za mnie nie chce tego zrobić

 

no chyba trochę kapusty musi jednak być.
A co to jest ta harrisa? I na co skutkuje?

 

powiedzmy troszke więcej niz połowa

Harrisa to ugotowany kurczak razem z pszenicą lub pęczakiem, wszystko razem się gotuje ciągle mieszając aż powstanie taka papka z kaszy,
ja to troszkę zmodyfikowałam i pierwsze gotuje kurczaka,oddzielam go od kosci i skóry,,i dopiero dodaje kaszę i dalej gotuje razem

już gotowe podajesz z odrobina masła
cos takiego


choć na zdjęciu nie jest dobrze ugotowana,bo jeszcze kasza jest w grudkach, a ma być bardziej rozpadnięta

może ciekawie nie wygląda ale ja ją lubię

 

a jakie przyprawy tam dajesz?

 

sam kurczak i kasza, na koniec troszkę masła ale to juz na talerzu,sól i pieprz do smaku ile kto lubi

to jedyna potrawa gdzie żadnych przypraw nie daję,,

 

Jaka dziwna.
muszę spróbować.
To jeszcze raz.
Kurczaka gotuje,a w małej ilości wody? Nie tak jak rosół?
Obdzieram z kości i znowu do wywaru z pęczakiem. Ale ile? w jakich proporcjach?
No i teraz już gotuję do oporu, aż się wszystko rozlezie
Na talerzu masło, sól i pieprz.
dobrze zrozumiałam? Tylko dodaj jeszcze szczególiki, o które pytałam.
To może być fajne dla mnie do pracy.
Bo ja przecież non stop na pudełkach jestem

 

możesz w ogóle kurczaka nie oddzielać od kosci i skóry,( ja nie lubię dlatego oddzielam,ale mój maz woli jak są kości bo podobno ma lepszy smak, ale ja różnicy nie widzę)
na ok 1kg kurczaka( cały,udka, pałki, co masz albo co lubisz)
dajesz 0,5 kg pszenicy lub pęczaka
kurczaka gotujesz, wyciągasz, oddzielasz , do bulionu wsypujesz kaszę, dodajesz mięso i gotujesz na małym ogniu,mieszając poczatkowo od czasu do czasu,jak juz zgestnieje to mieszasz cały czas aż będzie prawie jednolita masa


pierwszy raz to lepiej z mniejszej ilości zrobić,

dokładnie,tak,,
następnego dnia przy podgrzewaniu ,można dolać troszkę przegotowanej wody

 

Wersję twojego męża zostawię dla Wadera
Ja nie będę potem kośćmi pluła
Ale biorę się za pęczak. Zdecydowanie.
Ile to mniej więcej czasu sie gotuje? Już z kaszą.

 

Wszystko pięknie ale jakoś mdło mi to smakuje

 

ej tam z braku laku to i kość smakuję ja tam spróbuję

 

bigosu też bym zjadła ale najlepsze byłyby naleśniki ze srem witam 13 go w piątek nic mi sie nie przydażyło dzień jak każdy inny

 

No i przez Was mam ochotę na naleśniki, gofry i bigos

 

Wielkie dzięki uwielbiam bigosik pełen jarskich dodatków , boczuś , kiełba , mięsko i tylko jedna rzecz która potrafi mnie hamować przy jego pochłanianiu rozgryzione ziarnko pieprzu lub ziela brytyjskiego ! aaaaaaa ale to tylko malutkie wyhamowanko i tak nie odpuszczę

 

Pieprz mielę osobiści w domu. Nie uznają ani w ziarenkach ani kupnego mielonego
A ziele angielskie podobnie jak liście laurowe staram się wyciągać nakładając bigos do miski lub na talerz

 

No to szacunek U mnie jest dokładnie tak samo ale teściówka i bratowa jak zrobią bigosik to siedzę i szukam a one od stu lat zamiast malutkiej korekty podczas gotowania dopytują coś nie tak , nie smakuje ci wrrrrr
Ktoś tu coś rozmnaża lub klonuje z sukcesami czy wszyscy dali spokój BB ?

 

Nie byłam w sklepie - karty nie kupiłam , więc sp brak i nic do oaz nie wstawiam .
Też wyjmuję liście i ziele z bigosu , jakoś tak od Mamy się nauczyłam .

 

wszędzie święto tu takie pyszności do jedzenia za ścianą picie - to jest bardzo dobry dzień

ja klonuje bez wielkich sukcesów - dla kukania