pietruchin48

zaraz tam na dzień zwalać u mnie zawsze się spóźniają
trzeba wychodzić na wcześniejsze a nie na styk raz ma ciąg zielonych świateł raz czerwonych no tyle w stolicy jesteś to chyba powinieneś już wiedzieć a raczej wiele przewidzieć
w dodatku w czasach gdy tam ciągle maszerują, modlą się, śpiewają i takie tam i non stop jakaś ulica zamknięta

Cytat edytowałam zgodnie z oryginałem,

SMOD_Atena

 

No! Stolica ostatnio bardzo żwawa jest
Dzieje się, dzieje
Z prawa do lewego, z góry na dół, i pod prąd panie dzieju.
Tak sobie myślę, że warszawiacy może powinni zejść do podziemia albo i kanałów

 

ostatnio jak byłam to niemal w każdym przejściu podziemnych pełno ludzi bez wzgl na porę i wszyscy strasznie się spieszyli we wszystkich kierunkach nic nie widzą nic nie słyszą tylko pędzą
nawet gdybym się rozebrała i wariatkę udała to nie wiem czy by mnie kto zauważył
a w pociągu czy metrze tylko aby usiąść i wsadzić nos w komórkę
choć zdarzały się przypadki młodych ludzi czytających książki na stojąco - to był miły widok

 

Angeliko (?) - ale nie aż tak Do kompletu imprez warszawskich brakuje tylko pijaństwa i szaleństwa rodem z sarmatyzmu i polskich Termopil

 

to już wolę Andżelinę od Angeliki no chyba że tej z piratów to może być
ale pomyśl tak na spokojnie - wdech - wydech - co to jest 3 minuty? czy nawet 10
jechałam raz alejami prawie 2 godziny - myślałam że słonia urodzę bo nawet nijak było wysiąść - no chyba że po autach bym przeskoczyła i przez okno wyszła bo drzwi otworzyć groziło ich urwaniem - to był koszmar i nie był to piątek ani 13
dobrze że to już minęło dzięki różnym rozwiązaniom

 

Ja przed wakacjami w zeszłym roku jechałem 1,5 h przez Wisłostradę I nie ukrywam - dzisiaj z uniknięcia tego się cieszę A dzisiaj jakieś zaspy śnieżne... Szkoda, że nie -25 - pozamykaliby szkoły Coś krótka ta zima na farmie - tylko do 24.01...

 

Kurde bigosiku pełnego wszystkiego to bym autentycznie pojadł
Się ludziom powodzi całe gary wywalają !
Nikt nie wspomniał o zabijaniu pajaków
To dopiero przynosi pecha giganta wiec choc głównie panie nie specjalnie je lubią pamietajcie za łapkę i za okno a nia za ścierę i po krzyżu krzyzaka

 

Fuj - nawet ja się brzydzę dotykać pająków palcemi

 

Pająków nie wolno zabijać , bo szczęście z domu ucieknie - tak mówiła moja Babcia .

Nie dotykaj palcami , one tego nie lubią .

 

a mówiłam kiś kapustę. I co z tego, że czerwona
Cosik za dużo się śmieję. Tak mnie ten pech rozbawił. Obym dnia płaczem nie zakończyła.
Zatem czuj, czuj....czuwaj


Przezorny zawsze ubezpieczony

 

Niektórzy zeszli do podziemia już dawno i dobrze im tam. Metro szybkie, punktualne, bez korków.

Bo to świetne miejsce na czytanie książek jest.

E no co Ty, pająków się nie zabija, są niezwykle pożyteczne. Nawet pajęczyna.

 

A to na kogo ? Już się boję , a może nie potrzebnie .

Jakieś okłady się robiło z pajęczyny , tylko nie pamiętam na co - już wiem - z chlebem na rany .

 

czy ja mam zejść do piwnicy, bez przesady.......

 

Witam to prawda od młodych lat w domu nas uczyli że pająków się nie zabija a broń
boże w południe nieszczęście murowane

 

Ja lubię pająki Nie lubię po prostu mrocznego nastroju, jakie tworzą razem z pajęczynami i boję się, że to tarantula albo czarna wdowa A przy okazji - kochana mama sama każe nam zabijać pająki, bo się ich śmiertelnie boi A raczej brzydzi A metrem bym nie dojechał do szkoły Co najwyżej do Metra Centrum Nauki Kopernik, ale tam są nieprzyjemne hałas i mróz I wróciłbym do punktu wyjścia - metro na Wilsona i na trasie 185 w stronę Ursynowa też Kopernika mijam I do tego tradycyjnie błądziłbym na trasie metto Kopernik - autobus Kopernik i M1-M2 na Świętokrzyskiej Ale kiedyś muszę sprawdzić 180 na Uniwersytet rano i metrem stamtąd do Kopernika - dłuższa, ale może wbrew pozorom szybsza trasa Chociaż i tak pewnie nic z tego nie wyjdzie

 

Piotrze, specjalnie dla Ciebie

 

Hm.
Szkoda, że sie nie załapałam

 

co za pech,przegapiłam co tam ciachnęły Modki

Ja ich nawet przez okno nie wypuszczam chyba że same wyjdą

Zła ,gdzies w Katowicach mieszka, zaraz po zapachu wywęszę ten bigosik się wprosimy

Wiadereczko kiszonej kapustki mam, chyba wiem co jutro będe gotowała

 

Ja też o tym pomyślałam mrozy zapowiadają , bigosik w sam raz na rozgrzewkę

 

Tośmy się rozsmakowali
A wszystko dzięki pechowi Mouse
Ja ugotowałam w niedzielę ubiegłą, i coś tam jeszcze jest.
Na całe szczęście nigdzie się z bigosem nie nosiłam

Kolejna
a tak mi sie marzyły naleśniki ze srem