panoramaogrodnicza

Mam jeszcze bliżej .

 

Pozazdrościć ja lubię piękne zapachy ale niekoniecznie na zakupach w sklepach czy w ogóle wśród ludzi
dla mnie to horror jestem astmatyczką i wejście do takiego Centrum Handlowego jest nie lada wyzwaniem po 1 zapachy sklepów inne niż w przejściach klimatyzacja różnie działająca, zapachy fast foodów często, popcornu z tych sieciowych kin w galeriach no i ludzie jak się wypachnią tak że się przejść nie da bo wyleją na siebie połowę perfum bo do CH idą to jest dramat

ja jestem inna bo nie lubię chodzić po sklepach szczególnie tych molochów dużych

a teraz to już w ogóle Święta 3 dni a ludzie się jak zwykle zachowują jak w panice wykupując jedzenia na 2 tygodnie i jakby w sklepie nie byli przynajmniej miesiąc

światełka muzyka ciepełko tak ale z zapachami bywa różnie o kolejkach nie wspomnę
dziś własnie stałam w takiej kolejce z połową zasłoniętą twarzą bo się oddychać nie dało - Dramat po prostu i to nie tylko Panie tak potrafią Panowie również potrafią się wypachnić tak że śmierdzą na odległość a teraz w dodatku większość po śledziku chodzi
Ja to mam wyzwania

 

to nie masz ciekawie, nie zazdroszczę. Też mam astmę, ale uczulenie na kurz i zimne powietrze, zapachy mnie nie wzruszają, ale towarzystwo w nie dobrze wytrzepanym futrze to już tak.... albo temperatura niższa od minus 8st.C. Na szczęście mieszkam nad morzem i tutaj rzadko bywa taki mróz.

------------------
jak wam idzie sianie i zbieranie gwiazdeczek? pewnie wszyscy czekają tak jak ja na kolejny zbiór....

 

Oj to nie zazdroszczę.. Mnie to tylko tłum irytuje, ale ogólnie daję radę

Dom przystroiłam, choinkę ubrałam, jestem prawie gotowa do świątecznego wyjazdu Jest dobrze
I czekam teraz na roślinkę sobie.

 

ja to tak z doskoku, miedzy kuchnia a klawiaturą
ale ja lubię gotować i mnie to nie męczy, pewnie przyjęcie na 50 osób by mnie zmęczyło, ale takie domowe gotowanko, to spokojnie daje radę w tzw. międzyczasie

 

Oj gotować to ja nie lubię. Od jutra to będę raczej pomocnikiem niż głównym kucharzem. No ale jakoś chyba nikt w rodzinie tego nie żałuje

 

a jeść lubisz?

 

A ja lubię gotować - a jak widzę rodzinkę zajadającą ze smakiem to aż ciepło się na sercu robi .

 

a ja lubię i jeść i gotować, i zdecydowanie wolę gotować dla kogoś i nie lubię jeść w restauracjach i rzadko mi smakuje jak ktoś coś przygotuje...

 

Oczywiście

 

a już myślałam że ze mną coś nie tak - tez nie lubię gotować - ale kto wie może kiedyś - wszystko się może zdarzyć
ale doceniam podwójnie za to dobrą kuchnię i zjadam z reguły wszystko z apetytem

 

A ja lubię restauracje , ale muszą być na poziomie . Lubię też jak dzieci nas zaproszą na obiad np.

 

W wyobraźni to widzę siebie jako wspaniałą kucharkę, szczególnie jak oglądam programy kulinarne I wiem, że gotowanie to prawdziwa sztuka - i zawsze podziwiam i chwalę.
Ale mnie samą to jakoś nuży, i ograniczam się do tego co muszę. Ale może kiedyś złapię bakcyla i polubię

 

zostałam wychowana w domu, w którym się przywiązywało chyba nadmierną uwagę do jedzenia - ale Mama nas wyrzucała z kuchni, idźcie i nie przeszkadzajcie - a mnie tam tak ciągnęło.... i jak już miałam swoja kuchnie to zawsze gotowałam z przyjemnością, może na początku trochę bez polotu, ale teraz to wymyślam i eksperymentuję

-----------------------------
po 10 godzinach (przy użyciu SN tylko do dwóch rozsiewów) stan gwiazdek przedstawia się następująco


roślina na polach, zbiór za niecałą godzinę

 

No imponujący wynik Ja jeszcze chwila i będę mogła iść spać, o niczym innym nie marzę

 

No to zaszalałaś, tyle gwiazdek to u mnie będzie pewnie jutro pod koniec dnia. Z czego tak dobrze leci?
Ja mam 20 minut jeszcze.

 

Ale Ci się uzbierało
Ja jeszcze ok 10 minut na zbiór czekam i jestem ciekawa ile ogólnie będzie wypadajek .

 

Chyba razem zbieramy.

******************

Zebrałam, mam 416 świątecznych gwiazd i tym optymistycznym akcentem żegnam się, do jutra, eee nie, do dzisiaj, ale śpię do siódmej. Dobranoc

 

U mnie jednak mniej wypada ,jak zawsze zresztą mam razem 345 gwiazd

 

Dobranoc wszystkim !