blazers

U mnie wczoraj był sajgon tak na cmentarzu jak i na mieście, ludzi ogrom. Na cmentarzu było nawet kilka odważnych, co się w szpilkach przeciskało wąskimi przejściami między grobami. Ja bym nie dała rady.

Tak tylko dla przypomnienia:

​

 

Marzenko, rozumiem co czujesz, bo u mnie od 13 lat to tak wyglada. Zapalam swieczki na grobach nieznajomych, myslac o najblizszych, bo pamiec sie liczy najbardziej... Chociaz w tym roku wcale nie jest mi latwo przyjac to tlumaczenie za dobra monete...

Bry niewesole.

 

Magda, Marzenka współczuję Wam dziewczyny i palę z Wami światełko. I z wszystkimi, którzy są daleko:

​

Obeszłam. Deszcz padał, ale nawet ciepło bylo i bez wiatru, więc nie było tak źle.

​

 

Bry wieczorowo, byliśmy na 2 nekropoliach i tak było łyso, pytanie dlaczego a czemu, a napewno. O godzinie 11,05 wychodząc z Powązek zaczęło padać i pada do teraz. Byliśmy jeszcze na Wólce Węglowej i już nie padało a lało.
Komunikacja we Wsi niesamowita, w czasie 1-godzinnej jazdy minęło nas 45 autobusów tej samej linii w drugą stronę.
Nie było nas 4 godziny, z czego 2 spędziliśmy w autobusie na siedząco i 2 godziny na spacerze w zadumie.
Dzisiaj spełniliśmy swój obowiązek, chociaż spełniamy go często.
PS własnym autem bądź taxi podróż trwała by jeszcze dłużej.

 

Dobry wieczór

Nam się udało, pogoda dopisała. Wietrznie, w pewnym momencie lekko pokropiło, ale się udało nie zmoknąć.
Z samochodu przesiedliśmy się na komunikację miejską. Bo co za różnica, czy dojdę na cmentarz z przystanku, czy z samochodu zaparkowanego przy dużym szczęści w okolicy tego przystanku.

Dodatkowo komunikacja miejska w dniu dzisiejszym była darmowa

 

Dla mnie różnica taka, że samochód mam pod domem, a przystanek z którego mógłbym dojechać na cmentarz sporo dalej - prawie w połowie drogi do tego cmentarza.

 

Trzeba było na piechotkę zasuwać
My przystanek na szczęście mamy za rogiem

 

A ja na wsi mieszkam, jedyne linie autobusowe jakie tutaj istnieją to prywatni przewoźnicy, którzy... w święta nie kursują ewentualnie można próbować łapać robotniczy, który jeździ tak jak zmiany w fabryce, czyli okolice 7, 15 i 23

 

Jeden cmentarz zaliczony na piechotę, ale do drugiego mam jakieś 45 minut szybkim krokiem w jedną stronę. Dzisiaj zajęłoby to z godzinę. Wolę podjechać autem 5 minut i bez parcia stanąć 5 minut od bramy cmentarnej. Choć jak patrzę na niektórych, to mam wrażenie, że gdyby mogli, to by zaparkowali na samym cmentarzu tuż pod grobem.

 

Witam
a ja mieszkam 5 min. od cmentarza i nie muszę wyciągać auta z garażu. To ma dobre strony i .... okropne o tej porze zmęczenie.
Do tego Święta przygotowuję się bardziej niż do pozostałych świat w roku. Goszczę dużo, bardzo bliskich mi osób i mam ambicję wszystko przygotować własnoręcznie.
Chyba pójdę już spać nawet dobrze nie poczytałam poradnika do jutrzejszego eventu.

 

Najnowszy bilans bardzo nieciekawy - "Od piątku na drogach zginęło już 38 osób, rannych zostało ponad 470, zatrzymano ponad tysiąc pijanych kierowców."

 

Baniu,dziekuje Ci bardzo
Nie potrafię sobie wyobrazić tego co przechodzisz w związku z Twoim tatą.Ta niepewność...bardzo mi przykro

Ile mozna tlumaczyc,prosic,apelowac Ile ???!!!

 

Do skutku ... i nie apelować, tylko tak karać, żeby na samą myśl zimne poty oblewały.

 

Bry

Dziękuję Marzenko Po tylu latach już zdążyłam trochę przywyknąć, ale wolałabym wiedzieć. Przynajmniej miałabym pewność...

Dokładnie, co rok apele, prośby, groźby a bilans nie zmniejsza się Może jakby faktycznie za jazdę po pijanemu konfiskowali samochód (chyba kiedyś myślano nad takimi karami), albo kazali zapłacić równowartość to by coś dało. Chociaż i to nie wiem...

U mnie są dwa cmentarze, i na tym drugim jest z głównej drogi taka uliczka mała prowadząca na jego tyły i tam parkowali, miejsca mało ludzie cały czas szli tą dróżką. Nie wiem czy ta jazda nie zajmowała z trzy razy dłużej niż piechotą ale ja też zaliczałam na nogach

A ja mam od dziś do poniedziałku włącznie:

w pracy Uwielbiam... ​

 

Bry.
Event się zaczął trochę więcej niż godzinę temu. Na 400 potrzebnych gwizdków niektórzy mają już1/5 niektórzy 1/4..No i to jest mało.Ja już na prawdę nie ogarniam tego malkontenctwa i wszechobecnego narzekania.

 

Ja mam z wszystkiego 87 i zaraz się zgłoszę do Doktorka po leki bo małoooo Ile by nie było i tak będzie narzekanie A do eventowego jeszcze nie zajrzałam

Czekając na mecz podglądnęłam przewidywane składy i może w końcu Pazdan zagra Bardzo bym chciała zobaczyć Krystynę i jego na boisku Tylko trochę dziwnie się będzie oglądało te puste trybuny.

 

Sookie, to teraz, jak już się naczytałaś marudzenia, zapraszam w pełnię optymizmu ... jest fajnie, a będzie jeszcze fajniej

 

Co zrobiłeś? Albo czego nie zrobiłeś? Albo oddałes już do przekopania?

 

Farma działa własnym rytmem i stałym cyklem zbiorów ... event musi się w ten cykl wpasować, a nie odwrotnie. Dlatego jest tak na bogato. Ale jest kasztanek i on trochę pomoże jak będzie trzeba

 

KaraćOczywiscie,ze karać ale to już jest efekt końcowy,finał dramatu ogromnej ilości ludzi i po stronie ofiar/y/ i sprawcy.Co najbliższym ludzi którzy zostają kalekami na cale życie lub ginął w wypadkach samochodowych spowodowanych przez kierowców pod wpływem alkoholu,narkotyków, dopalaczy i korzystających z telefonów podczas jazdy,ze sprawca poniesie kare i pójdzie siedzieć?Kary muszą być dotkliwe,bardzo, ale na ilu następnych kierowcach robi to wrażenie,ze jednak wciąż są tak duże ilości ofiar
Tyle apeli,próśb,kampanii społecznych,pokazywania drastycznych wypadków w TV i to wszystko w tak małym stopniu wpływa na kierowców.Naprawdę zastanawiam sie co jeszcze można zrobić,jak edukować,żeby wpłynąć na wyobraźnie kierowców i często podróżujących z nimi pasażerami/najczęściej rodzina/.
Dzień dobry wszystkim