zzizzie

Żubrówka to i mnie kiedyś zrobiła duuuże kuku
Będzie ze 20 lat temu, ale do dziś pamiętam

Fotkę mam na dobry początek dnia.
Tak dla porządku, bo pamiętam jakieś wątpliwości w temacie: też jestem wrogiem dręczenia zwierząt przy pomocy ich przebierania.
Ale zwierzakowi z fotki raczej nic złego się nie stało, a w naszych ciężkich czasach uśmiech to rzecz cenna.

​

Fotka była opatrzona pytaniem w języku zakazanym: jaka to odmiana żółwia...?

 

To zależy od rodzaju zwierzaczka i rodzaju kubraczka. Właściciel powinien się zastanowić, czy gdyby nalozono mu te cebule chińska (ta co ma bardzo ostry zapach) na glowe czy mrużył by oczy i byłby zadowolony, gdyby szczypało go w oczy i nie mógłby się pozbyć tej cebuli z głowy? To analogicznie tak samo w przypadku foci kota z łupiną po limonce czy innym cytrusie na łebku. Wyraźnie widać, ze kot mruży oczy, każdy właściciel kota powinien wiedzieć, ze koty nie lubia zapachu cytrusów. Proste! Nam (poza wyjątkami) cytrusy nie szkodzą kotom tak.
Kiedyś to zdjęcie uwielbiałam i smiałam się z miny kota. Wtedy nie miałam pojecia, ze jest to znęcanie się nad kotem. Bo nikt mi tego nie powiedzial. Odkąd mam swoje koty wiem, ze jest to dręczenie kota i dziwie się, ze inni wlasciciele kotów tego nie wiedza!

 

A takie "zabawy" to oczywiście jest okrucieństwo.
Zresztą mnie złoszczą też te zdjęcia/filmiki z nieszczęsnymi psami, którym na nosie albo łbie układa się coraz to wyższy stosik hamburgerów.

Natomiast przebieranki to zupełnie inna sprawa, do nas to jeszcze tak naprawdę nie dotarło na większą skalę (cena ubranek ścina z nóg zresztą), ale tu i ówdzie psy (bo to głównie psów dotyczy) od szczeniaka są przyzwyczajane do rozmaitych przebrań (a do tego niektóre autentycznie lubią pozować do zdjęć - są wtedy w centrum zainteresowania człowieka, a po sesji czeka nagroda). W takiej sytuacji naprawdę trudno się dopatrzyć dręczenia zwierząt.

A ta psinka w czapce udająca żółwia niewątpliwie została tak ubrana wyłącznie do zdjęcia oraz chyba czymś poczęstowana dla lepszego efektu. Czapka też jej raczej nie uwiera w szyję.
Dlatego uznałam, że nic złego się nie stało i zdjęcie kwalifikuje się do pokazania

 

oby wszystkie psy byly tylko tak dreczone...zycze im tego z calego serca

 

To to już leci? a ja głupia nawet wczoraj widziałam reklamę i sobie myślałam, że trzeba będzie oglądnąć jak zaczną puszczać... ale oczywiście nie sprawdziłam od kiedy leci dzięki za info! Wypowiem się, jak oglądne

To ja do listy dopisze wiśniówkę już nigdy na nią nie spojrzę, choć minęło hmm no ponad 5 lat będzie. Ogólnie alko w kolorze czerwonym przez to nie tkne

 

Ja przez jedną pancerną aroniówkę zrozumiałam dlaczego toto się pawiem nazywa. Awersja mi jednak nie została.

 

Oglądnełam pierwszy odcinek Belfra.

Ogólnie ja bardzo lubię młodego Stuhra, także plus na wstępie. Na początku troszke taki hmm groteskowy wręcz mi się ten mrok wydawał no po prostu mnie śmieszyło to co nie powinno , a pod koniec lekko zaleciało Ojcem Mateuszem, tylko zamiast sutanny dziennik lekcyjny . W każdym razie jak na polski serial jest nieźle, chociaż momentami troche nudno. I szczerze mówiąc Królikowski akurat w tej policyjnej roli mi jakoś nie leży... Ale zamierzam dalej oglądać, zobaczymy jak się rozkręci (o ile zdąży przez te kilka odcinków )

 

Na prawdę przecieram oczy ze zdumienia. Kryjówka rekinów? Jakaś wytwórnia czy inna fabryka hamaków? Ja rozumiem,że to w założeniu gra dla dzieci ale..no ..hmm
Belfer ma w sumie 10 odcinków. Mam za sobą dwa...

 

A zerknij, co jedzą te rekiny
Ananas i mandarynkę, po dwie sztuki chyba na głowę.
To są wyraźnie rekiny z jakiejś bajki dla dzieci, w stylu "Mój ulubiony rekinek"
Hamaki same w sobie są spoko, lubię... ale hamaki na farmie (nie na wyspie) i produkowane przez niedźwiedzie to też dziwne
Precyzja niedźwiedzich łap budzi pewne wątpliwości

W sumie to takie to wszystko nieprzemyślane i głupawe. Event obliczony na zarobek, wiadomo - ale mogłyby te nagrody być bardziej dorosłe. Na samych dzieciach daleko się nie zajedzie... wiem, wiem, że dzieci mają coraz większą siłę nabywczą, ale pytanie podstawowe brzmi: czy naprawdę zechcą wydawać to kieszonkowe w wysokości 2 x zasiłek dla bezrobotnych na tę konkretną grę.
Ośmielam się wątpić

 

Rekiny,które są weganami,niedżwiedzie wyplatające hamaki ,żółwie produkujące deskorolki - ewidentnie pod dzieci ewentualnie pod zdziecinniałych dorosłych. tak czy tak z jednej grupy wiekowej już wyrosłam do drugiej jeszcze nie dorosłam

 

Tak sobie myślę, że na początku to były jednak fabryczki, które przerabiały zwierzątka - na coś... mleko, pióra. Problem się zaczął jak się skończyły zwierzątka, które mogłyby "cało" wyjść z tego procesu bo taki schab ze świni to już przecież za dużo dla dzieciątek i o ile przy pszczołach i miodzie to miało sens... No nie musze kończyć teraz zwierzątka zamiast materiałem zostały pracownikami Niemniej, jak już nawet idziemy w abstrakcje to te pasze by można chociaż troszkę bardziej z sensem chociaż rekin zjadający ryby pewnie też zbyt dramatyczny

 

No popatrz, mam tak samo

Ta bezmięsna rzeczywistość farmy bawi mnie od dawna - w kontekście jednej jedynej anakondy, która jada coś sensownego

A jednocześnie w oazach odchodzą takie rzeczy, o jakich naprawdę nie powinno się wspominać w towarzystwie tych słodkich maleństw

To jest jakaś przedziwna mieszanka skrajnej hipokryzji ze skrajną bezmyślnością.

 

Tak się jeszcze zastanawiam jak musi wyglądać burza mózgów na etapie projektów tych fabryk

- ej stary rzuć najbardziej absurdalny przedmiot który Ci przychodzi do głowy w związku z niedźwiedziami
- hamak?
- genialne mistrzu! premia!

 

Pająki w takim razie powinny produkować wiadukty kolejowe
I tak dalej, i tak dalej... dzieciom gra nudzi się chyba po miesiącu max (dzieci tak mają), a dorośli już się przyzwyczaili


EDIT:
Spytałam wujaszka o misia w hamaku.
Znalazł, a jakże.
Wujaszek wszystko znajdzie.

​

 

Tak sobie pomyślałam ,że należałoby wprowadzić parę zmian.Np. perfumy powinny na naszych farmach produkować skunksy znane skądinąd z silnego,charakterystycznego zapachu .

 

Zobaczyłam sygnaturkę i wpadłam się przywitać, też uwielbiam ten serial, a Din jest wprost niesamowity z tymi wszystkimi minami i tekstami

 

Odnośnie seriali- z prawdziwym sentymentem po raz drugi zaczęłam oglądać "Gilmore girl"(W Polsce znany jako "Kochane kłopoty")No i w pierwszym sezonie gra Jared Padalecki .Jego bohater ma na imię....Dean i wtedy wyglądał uroczo. Nic nie zapowiadało,że będzie z niego taki mięśniak

 

Ja nie powiem co wczoraj przypadkiem zaczełam oglądać a dzisiaj już nie przypadkiem, bo sama kliknełam nie no, dobra, powiem... dwa odcinki Zbuntowanego Anioła oglądnełam taki jakiś dziwny sentyment na jesień mi się włączył jak Caaambiooo doooloor usłyszałam babcia to oglądała, jedyna tego typu telenowela z jaką miałam styczność fajnie było poczuć ten klimat, ale trzeciego już chyba bym nie dała rady

 

a ja nic nie ogladam...czekam na 12 sezon SPN...probowalam roznych wymienianych tutaj ale cos nie bardzo mi podchodza

 

oo...Nie kojarzę tego, a kiedyś szukałam w jakich filmach grali jeszcze bracia z Supenatural

Zbuntowanego Anioła kiedyś też oglądałam...stare dobre czasy małolatą wtedy byłam Ale bardziej mi się podobał z nią serial w którym grała bokserkę , nie pamiętam tytułu ale to było mega śmieszne

A próbowałaś oglądać Grimm albo Pod Kopułą, też takie dość klimatyczne...