blazers

Słoneczne dzień dobry
Równy rok temu na tym forum w innym wątku ( do dnia dzisiejszego uważam za wielką niesprawiedliwość i nadgorliwość Ekipy zamknięcie Oczekusów)
deklarowałam chęć rzucenia palenia.
Kochani,chwalę się ,ale myślę,że jest czym.365 dni nie palę.Normalnie huraaaaaaa i brawo ja i w ogóle i w szczególe i sama jestem z siebie dumna
Pamiętam jak po tygodniu niepalenia,podeszłam do swojej młodszej pociechy i pytam-jesteś ze mnie dumna,a ta strzyga wyjechała z tekstem,że za rok mi powie
Nie powiem,dostałam wtedy takiego tyłko ścisku ,że jej udowodnię więc teraz czekam co mi powie i nie odpuszczę
Były momenty,że chciałam całą paczkę w dziób wsadzić,ale w takich chwilach miałam swojego Mentora farmerskiego,który mi na to nie pozwolił
Pamiętam jak pisał,weź kamienie ,znajdź słup i zacznij tymi kamieniami w ten słup rzucać do momentu aż Ci przejdzie chęć na papierosa
Były łzy,chwile zwątpienia zapalniczka w ręce,ale się nie złamałam
Michaś może z tej drugiej półkuli doczytasz.
Dziękuję za anielską cierpliwość i bycie praktycznie na każde moje skomlenie
Dziękuję również Markowi Marku,Wiesz za co w tamtym momencie książki były strzałem w 10 i bardzo pomogły i odciągnęły głupie myśli
Przytyłam bardzo,wysiadły stopy,ale od lutego codziennie z tym walczę i to również było wielkim wyzwaniem
Hektolitry wylanego potu drugie tyle łez wylanych w matę,bo moje ciało buntowało się przeciwko tym katorgom,ale wróciłam do wagi sprzed rzucenia i może ciut więcej
Nawyk ćwiczeń codziennych pozostał.Chodakowską pokochałam(nie wierzę,że to piszę ) więc teraz dziękuję Wam raz jeszcze za chwile wsparcia oraz wybaczcie ten długi monolog,ale tego potrzebowałam.
Jesteście moją farmerską rodziną więc musiałam się pochwalić
Znowu mi się ślepia spociły więc sobie idę na matę
Się rozpisałam jak nigdy

​

 

Monika,dziewczyno,slow uznania i podziwu mi brakujeWiem przez co przeszłaś bo juz sie z tym z rzucaniem palenia zmierzyłam wiec tym bardziej ogromne gratulacje i szacunek.
Dalas rade i wierze ,ze dalej będzie tak samo.
B R A W O MONIKA brawo,brawo,brawo

PS.Na razie tylko myśl sie kałacze ale jestem coraz bliżej podjęcia decyzji o rzuceniu tego syfu i mam nadzieje,ze będę mogla liczyć na Twoje wsparcie/parę rad i dobre słowo/

Dzień dobry chwilowe

 

Bry
Aż mi się micha ucieszyła Monia gratuluję z całego serducha Rok to szmat czasu a Ty wytrwałaś. Podziwiam Cię i wielkie brawa Jestem pewna, że wytrwasz kolejny i kolejny i jeszcze... Marzenka, za Ciebie też będę mocno trzymać i wierzę, że jak już się zdecydujesz to dasz radę i pogonisz dymka na amen

A tak się składa, że dziś jest dzień

​

Tak, że Monia dzięki za taką wiadomość

Dziś także

​

Pójdę poszukać złotej rybki a potem pobujam w obłokach (znalazłam argument nie do obalenia):

​

I pomarzę sobie o różnych fajnych rzeczach...

 

Moniko, gratuluję Tak trzymaj

Czy ktoś może pamięta, jakie produkty z Bahamy będą potrzebne przy evencie wyspowym? Bo jakoś nie mogę znaleźć w Zgaduli.

 

Brawo Monia możesz być z siebie bardzo dumna!!!! Sama rzucałam palenie wiele lat temu to wiem co mówię

A o tej Chodakowskiej już nie wspomnę, jak Ty to robisz???...zabieram się za nią od jakiegoś czasu i zacząć nie mogę im dłużej się zastanawiam od których jej ćwiczeń zacząć żeby się od razu poziomem trudności nie zniechęcić...tym bardziej oddala się moment w którym w końcu zacznę ćwiczyć

Bry wszystkim

 

akinomrd moje gratulacje
u mnie ten stan trwa już ponad 7 lat
odkąd się dowiedziałem że mój mały psotnik jest w drodze na ten ziemski świat

Dałaś radę rok - dasz i dłużej

 

Kasia, też konkretnych nie znalazłam, Norbi pisał tylko że zboża, kwiaty, owoce z drzew i chyba zwierzaki nie tylko z farmy

 

Witam w słoneczny czwartek

Gratuluje

Powiem że ja też mam mały jubileusz - jakieś 5 lat jak rzuciłam nałóg .
Zobaczysz z dnia na dzień będzie łatwiej i sama radość z sukcesu daje niezłą motywacje .

Dla mnie też Chodakowska za trudna i w moim przypadku strasznie stawy męczę jak staram się jej ćwiczenia zrobić
Polecam Mel B
Łatwiejsze , przyjemniejsze i mniej męczące ćwiczenia a efekt taki sam.

 

Dzień dobry

Monika wielkie gratulacje dobra robota , myślę, że jak wytrzymałaś rok to już nigdy nie wrócisz do palenia
Sama ponad 6 lat temu zamieniłam papierosy na e-papierosy i jakoś nie mogę pójść jednego kroku dalej . Tak się usprawiedliwiam, że e są mniej szkodliwe, tańsze w obsłudze ale wiem, że powinnam to świństwo rzucić w diabły . Cóż do tego trzeba mieć silne postanowienie i charakter . Postanowienie mam mniej więcej raz na pół roku , charakter też by się znalazł ale coś mi w tym przeszkadza

 

moje gratulacje wiem co musiałaś wytrzymać, sama przez to przechodziłam wiele lat temu, ale do tej pory wspominam to jak najgorszy horror gdybym miała podjąć takie wyzwanie jeszcze raz, to nie wiem czy bym dała radę dlatego cieszę się, że udało Ci się wyrwać z nałogu
​

 

Bardzo Wam wszystkim dziękuję

Marzenko,masz to jak w banku!!!Oddam to dobro które sama dostałam

Monia z Ewą ćwiczę od lipca.Wcześniej od samego patrzenia pot po plecach się lał.Dawno temu miałam swój epizod z Chodakowską,ale w tamtym czasie się nie polubiłyśmy
Teraz na wiosnę dostałam od córki jej Secret.No masakra. Do dnia dzisiejszego tego treningu nie trawię.W całości na macie(dlatego córa mi podsunęła,bo wtedy nie mogłam na stojąco)
Na pierwszy rzut oka pikuś a po 20 min płacz i stop. Od lutego do maja była Mel B,Nikodem,Tiffany,Paula.Tą ostatnią gorąco polecam.Rewelacyjna dziewczyna i wkłada sporo serca w to co robi
Pod koniec czerwca moja córa mówi,mama a może turbo wyzwanie z Ewą i to był strzał w 10(nie mylić z turbo spalaniem)
Kocham ten trening 8 rund każda po 4 ćwiczenia po 20 sekund x 2 pokazana w wersji podstawowej i zaawansowanej,do tego dokładam 15 min nogi i pośladki z Sukcesu,lub 15 min z 15/7 Lewandowskiej nogi lub brzuch + 15 minut rozciągania z Lewandowską z płyty 15/7
Nie czarujmy się,ale Ewy rozciąganie jest marne
Kolejny trening to Bikini też z Ewą oraz jej najnowszy -Rewolucja
Mieszam to tak żeby codziennie było coś innego i żeby sprawiało frajdę Niedziela dzień wolny
Jeszcze jedna sprawa, tutaj dziękuję naszej Magdzie-Zagmie
Pulsometr dla wszystkich,którzy na poważnie myślą o trenowaniu
Ja to cudo dostałam w prezencie od Magdy Dziewczyno,kocham Cię za to miłością olbrzymią
Dzisiaj bez tego nie wyobrażam sobie treningu.Sprawdzam puls i mocno się tego trzymam
Wiem ile mogę i kiedy mam zwolnić
Pamiętajcie,trening ma być wyzwaniem i dla mnie wtedy jest ok.jak nawet z dolnych niewymownych mogę wykręcać pot
Jestem wstrętną upartą góralicą i jak się zaprę zadnimi łapami to koniec
Koniec!!!Lezę do garów,bo niestety DP nie farmerzy,a obiad sam się nie ugotuje

 

Monika, wielkie gratulacje z okazji tak waznej rocznicy. Wiedzialam, ze Ci sie uda, bo jak nie Tobie to komu


Zawstydzilas mnie tym wyznaniem milosci, oby to bylo ostatni raz
A tak powaznie, jestem pod wrazeniem, ze Ci sie chce codziennie cwiczyc. I nie musze chyba mowic, ze jestem Twoja wielka fanka. Jak jeszcze troche sie pochwalisz wynikami, to moze i mi sie zachce cos robic w tym kierunku.
Sciskam mocno i zycze dalszych sukcesow.

Bry zakupowe.

 

Monia!!!
Wielkie, wielkie gratulacje dla Ciebie i Twojej silnej woli
Jesteś niesamowita.
Przyszłam z pracy zniechęcona do wszystkiego, a tu takie wieści, że dodają skrzydeł

 

Monia ogromne gratulacje!
Pamiętam jak mój chłop rzucał... dla mnie to był trudny okres w domu, a co dopiero dla niego

I ćwiczeń też gratuluję... mi się w czerwcu karnet na siłownie skończył i ten tego... jakoś zapomniałam nowy kupić przypominaj o tej Chodakowskiej częściej, bo mi też potrzeba motywacji, bo mi lekarstwa rozwaliły metabolizm i trzeba się ogarnąć

 

Mam wolne miejsce w sąsiadach. Ktoś chętny?

Robali nałapałam, że ho ho ho

 

Wysłałam zaproszenie

 

Moniko wielki podziw dla Ciebe ,że dałaś radę,gratuluję

Aż wstyd się przyznać,że moje rzucanie tego paskudztwa,jest w powijakach,za nic nie mogę się zebrać

Bry zawstydzone

 

Monika-gratulacje. Ja rzuciłam, niestety po 3 latach powróciłam do zgubnego nałogu.Z różnych przyczyn-niestety ,głównym było chwilowe osłabienie silnej(tak mi się wydawało) woli.

 

dzięki Monika za podpowiedź ja nie mogę na stojąco, mój ortopeda pozwolił mi tylko na basen mogę płakać, ryczeć i co tam jeszcze idę na matę

 

Raz jeszcze wszystkim dziękuję

Wiesz,skoro lekarz pozwolił tylko na basen widocznie Twój problem jest poważniejszy ja miałam -mam zapalenie rozcięgna podeszwy stopy i to na obu nogach.Ból taki jakby ktoś mi wbijał rozżarzony gwóźdź w stopy więc fizycznie nie byłam w stanie robić na stojąco
Jestem po rehabilitacji,po falach uderzeniowych a do dnia dzisiejszego ból wraca jak bumerang
Wstyd pisać,ale bywało,że składałam ręcznik w kostkę kładłam na piętę i ile mogłam na ile ból pozwolił ,tłukłam tłuczkiem do mięsa po piętach
Robiłam cuda wianki.Dzisiaj zaciskam zęby,ubieram wygodne obuwie i robię co do mnie należy
Pisałam Wam wcześniej o Pauli.Wrzucam jeden trening,ale ona ma swój kanał i kto chce ten znajdzie.Dla mnie dziewczyna rewelacyjna i każdy coś dla siebie znajdzie.W każdy czwartek wrzuca nowy trening Z czystym sumieniem polecam w końcu nie każdy lubi Chodakowską

​