blazers

To mi wyglada na zadanie specjalne jakby dla niej wymyslone

Moim zdaniem Doktorek z imprezy wroci taaki zmeczony, ze nie bedzie wiedzial jak sie nazywa, takze braku dzbanka na pewno nie zauwazy

Lubie lato i slonce, ale te upaly mnie wykanczaja i moglyby sie juz skonczyc

Bry bez sil.

 

Na wszelki wypadek zostawiam:

i


na śniadanie na szczęście jadłam owsiankę, więc się doktorka nie boję

 

Tak mi się nasunęło
Doktorek wczoraj pił i był wstawiony,
Był taki słodki i rozanielony,
Rozkoszny szmerek w swej pięknej główce miał,
A dzisiaj mewy i pająki tupią,
Tak głośno, że chyba tą główkę rozłupią,
Do tego jeszcze i Aldona brzęczy,
Że chyba dziś się nad nim nie będzie wdzięczyć,
I co tu począć kiedy suszy i chcę się pić,
Ach ciężki byłby jego i trudny byt,
Gdyby nie pacjenci co dzbanek przyniosą i okład zrobią w mig !!!

 

Witam
Bernadko Doktorek o tej godzinie to się już pewnie leczy tym samym co się wczoraj zatruł
Ale żeby nie było, że ze mnie straszna wredota , to przyniosłam tabletki coby mu trochę ulżyćNiech ssie

I ściągania produktów z najwyższej półki w markecie

Miłej niedzieli koleżanki

 

Zaliczyłam dziś z młodym spacer przez zabytkowy tunel w moim mieście.
Historia w pigułce:
Tunel schronowy w Strzyżowie jest budowlą w całości podziemną na rzucie wydłużonego prostokąta o łącznej długości 438 m, posiada przekrój kolisty o średnicy 8,87 m. Ściany boczne są betonowe, a w części żelbetowe. Sklepienia zostały wykonane z cegły klinkierowej na zaprawie cementowej. Wlot i wylot tunelu zamykają żelbetowe zapory z prostokątnymi portalami o szerokości 5,4 m i wysokości 4,5 m, w których zamontowano potężne dwuczęściowe drzwi żelazne z wywietrznikami w górnej części (element oryginalny zachowany do dziś) i obudowanymi wejściami strażniczymi po obu stronach tunelu.
W dniach 27-28.08.1941 r., w związku ze spotkaniem Hitlera z Mussolinim w Stępinie, w tunelu strzyżowskim bazował pociąg sztabowy Hitlera "Amerika". W 1944 r. w tunel został opanowany przez partyzantów AK.

​

No i jak tak szliśmy to mniej więcej w połowie światło wysiadło na jakieś 10 min. Gdy czekaliśmy zaczęłam mu opowiadać pewną znaną zagadkę: Istnieje tunel, o którym mówi się, że jest nawiedzony. Trzy gimnazjalistki postanowiły przejść przez niego wieczorem, by sprawdzić swoją odwagę. Kiedy spojrzały w ciemną głębie przeraziły się i zdecydowały przebiec przez tunel trzymając się za ręce, co miało dodać im otuchy. Kiedy wybiegły bezpiecznie po drugiej stronie zaczęły się śmiać. „Trzymanie się za ręce sprawiło, że mniej się bałam” powiedziała jedna z dziewczyn „Ciesze się, że byłam w środku” – powiedziała druga, „Ja też” – dodała trzecia. To bystry chłopak więc od razu się pokapował że coś nie tak i trzecia dziewczyna nie mogła być też w środku. Wtedy go miźnęłam po karku. Ale był wrzask

A historyjki z dreszczykiem bardzo lubię. Namiętnie oglądałam "Gęsią skórkę" i "Czy boisz się ciemności"

 

Dziękuję za taką dobranockę Moja wyobraźnia już zaczyna działać Aż strach się bać Te dwa programy też oglądałam.

 

Nadrobiłam, powspominałam, uśmiałam się, na Was zawsze można liczyć...melduję się z krzaczorów i wracam do mojej nocnej lektury

Miłego wieczoru oraz nocy

 

To były moje dwa ulubione

Jeszcze taka historyjka:
Pewna dziewczyna bardzo uwielbiała węże, więc kupiła sobie boa. Była przekonana, że jeżeli go będzie miała od małego to go oswoi niczym inne zwierze. Boa był jej ulubieńcem a dziewczyna nawet z nim spała, on leżał jej w nogach zwinięty w przysłowiowy 'kłębek' No i pewnego dnia jej ukochany wąż przestał jeść i nie chciał przyjmować pokarmu, zaniepokojona pani zawiozła go do weterynarza. Lekarz polecił żeby dawała mu zastrzyki na apetyt, jednak to nie pomagało. Pewnej nocy dziewczyna obudziła się a waż zamiast leżeć zwinięty w nogach leżał przy jej ciele na wzdłuż, dziewczyna się przestraszyła i znowu go Wzięła do weterynarza. Okazało się, że wąż zaczynał głodować, a tym wydłużeniem sprawdzał czy ją zmieści na wzdłuż swojego ciała. Czy on już jest wystarczająco długi aby ją zjeść. Lekarz na nią nawrzeszczał jak się dowiedział , że ona z nim śpi a dziewczyna potem pozbyła się węża bo nawet w nocy zasnąć nie mogła...

 

A fuj

 

witam z krzaków
czytać lubiłam i lubię..

Anię zupełnie inaczej odbierałam czytając w podstawówce, inaczej czytając własnym córkom....więc polecam ....obecnie czytam ją wnukowi i też co innego w niej dostrzegam

 

Dzien dobry wszystkim
Zaległości nadrabiam wiec będzie baaardzo długo
Wspomnień czar.
Pomimo,ze gram już prawie 6 lat to na forum gębę otwierałam tylko okazjonalnie.Kiedyś pewna mocno wkurzająca userka doprowadziła mnie to wrzenia krwi i sie odezwałam tak skutecznie,ze zarobiłam bana.To był jeden jedyny aż do marca tego roku kiedy to nastąpiło masowe 11 osobowe kneblowanie gębReszcie zamknięto poprzez kłódeczkęPo powrocie chciałam wyrazić swoje uczucia owej Modce prosto w nick ale strasznie sie rozczarowałam bo nagle zniknęła.Taki pożegnalny extra prezencik sobie zrobiłaBP na pożegnanie dalo nam ,,Królową karnawału".Jak widać królowych może być kilka ale tylko 1 zachowała klasę i styl.Nie żałowałam bana za 1 razem a tym bardziej za 2.
Czytałam Oczekujących na... regularnie/uśmiałam sie nie raz / ale ze względu na wrodzona nieśmiałość bałam sie odezwać az do czasu kiedy to Rafał wystawił na licytacje choinkę zapachową z maluchaCos mnie podkosiło i ...wystartowałam.Dałam,, 12 groszy ... poprosiłam-bierz i nie płacz proszę" i tak od ponad roku jestem z Wami do dziś
Rafał otworzył kozetkę/dzięki wielkie/ i zawsze przychodzę tu z ogromna przyjemnością,jak do siebie.Ktos rozśmieszy,ktoś ponarzeka,ktoś wesprze,ktoś pomoże,ktoś doradzi...zawsze jest ktoś z WAS i to mi wystarcza
Pomimo,ze jesteśmy rożni to potrafimy znaleźć wspólny język a o tym jak ogromne macie serducha przekonałam sie nie raz i za to Wam ponownie dziękuje

PS.Ten słód,miód i mleczko kokosowe na końcu wypowiedzi nie były całkowicie bezinteresowneLajki zbieram... które nieustannie głaszczą moja próżność,mierzwią sierśc,czynią zycie wewnętrzne bogatszym i prowokują do dalszej,intensywnej pracy nad sobą i uzupełniają braki w albumie
To uzewnętrzniłam sie JA,Marzena vel MaDzo vel kotek1505

 

Choinka zapachowa .... wspomnień czar , jaki to człowiek był kiedyś dowcipny i kreatywny .

Wesele udane , było w knajpce na tym obiekcie :

​

Jedzenie przednie , jak ktoś będzie w Toronto polecam szczerze.
Poprawiny dość kameralne , ale ze swoim klimatem , ciepło było.
Przemowa ...... jeden wyrywny pan ruszył z rękami , na szczęście byli moi ludzie w pogotowiu z kaftanem , także sprawnie poszło , dwie osoby wyszły w trakcie , mam 6 zaproszeń bycia świadkiem , chyb coś było z nim nie tak /wystąpieniem publicznym znaczy się/.
Teraz dochodzę do siebie popijając smaczną kawkę i przeglądając papiery.

Bry zmęczone.

 

Lajki Marzenie
Mysle, ze dobrze trafilas, bo na kozetce wszyscy pod tym wzgledem sa nadzwyczaj hojni, poczawszy od Doktorka a na sprzataczce skonczywszy.

Do Toronto sie nie wybieram w najblizszym czasie, wiec stadionu do kalendarzyka wpisywac nie bede Natomiast gdyby ktos mogl polecic dobra knajpe w Stolicy, to bede wdzieczna niewymownie.

Bry i juz.

 

4 letnia obserwacja i badanie rynku/forum/ pozwoliły na osiągniecie zamierzonego celu

O kolor nie pytam ale dobrze wiedzieć ,ze jednak masz kompetencje do prowadzenia terapii

A z tego obiektu,po weselu, to po którym okrążeniu wydostałeś sie na zewnątrz Jakis rekord padł,oprocz Ciebie, oczywiście

 

Marzena, jak Ty cos napiszesz to...
Dla dobra mojej terapii postuluje, zebys co najmniej raz dziennie zostawila tu swoj slad Mysle, ze nie bedzie problemu z wypisaniem recepty na takie leczenie?

 

Nie odpowiem , ale podobno wczoraj późnym popołudniem w trakcie odbierania aut z parkingu jeden osobnik był jeszcze widziany na torze , ale już nie biegał , ani nawet nie szedł .
Wieść gminna niesie , że dopiero dzisiejsza poranna polewaczka zmusiła go do wykonania pewnych posunięć.

 

Co tam rekord, ja właśnie sobie wyobraziłam ten bieg zygzakiem i wchodzenie w wiraż Doktorze chylę czoła

Magda w Stolicy byłam tylko w Euforii na Złotej 11 kilka lat temu mały lokal z salą na górze kameralna taka, jedzenie mi smakowało z tego co pamiętam i Hoppinessie na Chmielnej 27, ta akurat też mała knajpka ale burgery pycha i piwo wiśniowe dobre mieli, ogólnie jedzenie smaczne i klimat fajny

Dawno konkursu nie było to tak dla zabicia czasu:
Konkurs: Ile mam wszystkich pnączy?
Nie chodzi o liczbę "Stron" pnącza ze screenu tylko o wszystkie gałęzie.

​

Czas do środy do 19.00 Dla osoby najbliższej prawdy wieniec wiosenny + na gt tamarillo xxl (jeśli nie będzie można to goi xxl) drugie miejsce dżem wielkanocny + na gt pitomba xxl trzecie miejsce dżem wielkanocny + na gt acai xxl

Bry

 

Sie postaram

Ostra sztuka z tej Aldony
Pewne posunięcia.../ mrrrrruuuu/uwielbiam100% gwarantowanej satysfakcji

 

Po takim mratonie to się zastanawian za "co" ona go z tego toru 'przesunęła/posunęła"

 

Za krawat raczej nie dało rady To zdecydowanie musiało być ,,coś" sztywniejszegoTylko co