blazers

Wróciłam z imprezy, a tu pustki... wszyscy już śpią?
Dobrze, że dużo trunków lali. Przynajmniej jutro będę miała powód do picia dużej ilości wody od samego rana

 

Ja to myśle, że grupowo wszystkie zaczynamy odczuwać nagłą potrzebę oczyszczania organizmu, więc duużo wody, zawsze pod ręką, bo to małymi łykami trzeba, a często... I w zgodzie z naturą jakoś razem tą końcówkę lata przetrzymamy. Jesień przyniesie niższe temperatury, nie będzie tak duszno, odetchniemy

 

Ja tam sama sobie leję..zupę chmielową Zimną.I nie patrzę w lustro bo boję się,że gębę trola zobaczę

 

Tak w temacie jednego i drugiego, to mnie niedawno wzieło na powrót do książek z dzieciństwa i sobie czytałam "Małe trolle, duża powódź"

 

Przeleciałam forum i stwierdzam, że jestem zbyt trzeźwa.
Idę po drinka
Tak swoją drogą myślałam, że już wyrosłam z częstych imprez, ale okazało się, że jednak nie.
Myślicie, że to się da wyleczyć?

 

Mam nadzieję,że nie

 

To akurat nie z mojego dzieciństwa, ale też miałam okazję poznać. Książki z dzieciństwa zawsze zostają w sercu.
Ale czy w pamięci?

"...Nagle Muminek chwycił Mamę mocno za łapkę.
– Patrz – szepnął tak wystraszony, że aż ogonek mu zesztywniał.
Z cienia za pniem wpatrywało się w nich dwoje oczu. Mama w pierwszej chwili też się wystraszyła, ale zaraz powiedziała uspokajająco:
– To chyba bardzo mały zwierzaczek. Czekaj, poświecę na niego. W ciemności, jak wiesz, wszystko wygląda groźniej.
Zerwała wielki, jaśniejący kwiat i poświeciła nim w głąb cieni. I wtedy zobaczyli, że siedzi tam rzeczywiście bardzo mały zwierzaczek, wyglądający sympatycznie, trochę wystraszony.
– No i widzisz – powiedziała Mama Muminka.
– Co wy za jedni? – spytał zwierzaczek.
– Ja jestem Muminek – odparł Muminek, który zdążył nabrać odwagi. – A to moja Mama. Mam nadzieję, że nie przeszkodziliśmy ci w niczym. (Mama najwyraźniej nauczyła go uprzejmości).
– Ach, skądże – odpowiedział zwierzaczek. – Właśnie czułem się przygnębiony i tęskniłem za towarzystwem. Bardzo wam się spieszy?
– Owszem – odrzekła Mama Muminka. – Bo szukamy dobrego, słonecznego miejsca, gdzie można by zbudować dom. Może masz ochotę pójść z nami?..."

 

Z "Muminków" najbardziej lubiłam Bukę.Chyba jej współczułam.
Ale moją ulubiona bohaterką z dzieciństwa była Mary Poppins i jej parasol

 

No i widzisz.
To nie jest osoba, która wzbudza sympatię w czytelniku. Tak na pierwszy rzut oka. O mniej więcej tak...
Jest egocentryczna, próżna i niemiła. Na wszelkie pytania dzieci odpowiada szorstko i sarkastycznie. I nigdy jasno, zrozumiale.
Mimo to kocha dzieci, a przede wszystkim zamienia ich życie we wspaniałą bajkę. Szorstka, niezrozumiała, trudna, nieprzyjemna. Ale przychodzi moment kiedy zaczyna się ja lubić.
Czytelnik musi być tylko cierpliwy i mieć nadzieje na happy end

 

Buki też mi było żal, ale jej się bałam w dzieciństwie A ulubiona i tak zostanie Ania z Zielonego Wzgórza i Dzieci z Bullerbyn Jak byłam mała to było dużo fajnych bajek na dobranoc Muminki, Smerfy, Myszka Miki itp. A teraz to wszystko takie "unowocześnione", że się patrzeć nie chce. a kiedyś to dzieciaki razem oglądały, a teraz sama przemoc w tych bajkach.


ewentualnie tak

 

Mnie przy okazji lektury szkolnej córki przeczytałam całą Narnie. Teraz jestem w Świecie czarownic. Też dobrze wspominam Anię, dzieci. Z późniejszych lektur to Ten obcy i biedny Nemeczek. Za to serdecznie nie lubiłam Kasi z "Oto jest Kasia". Dlaczego nie pamiętam.
A w/w wersję Muminków uwielbiam. Piosenka jest słodka

A Buki nigdy się nie bałam, może dlatego, że byłam za stara gdy ją pierwszy raz zobaczyłam.

 

Dzień dobry
Nie wiem, dlaczego, Muminki nigdy do mnie nie przemawiały. Chyba, że w piosence:
"Muminki się cieszą,
gdy kogoś powieszą,
Mumiiiiiiinki!"
Reszty piosenki nie pamiętam. Moje dziecko będąc w podstawówce coś takiego przyniosło do domu.

Z ulubionych książek z dzieciństwa z pędu mogę wymienić: "Mała księżniczka", "Tajemniczy Ogród" i "Ania z Zielonego Wzgórza", "Godzina pąsowej róży". Była jeszcze seria Joanny Chmielewskiej dla młodzieży, do której też lubię wracać

 

Bry

Ja oprócz "Dzieci z Bullerbyn ", "Ani z Zielonego wzgórza" i "Pierścienia i róży" uwielbiałam jeszcze "Emila z Lönnebergi ", który był bardzo pomysłowy i dużo psocił przez to często przebywał w drewutni Muminki tak średnio oglądałam bo nie przepadałam, ale "Gumisie" i "Smerfy" "Reksia" i "Krecika" to ciągle no i mój ulubiony "Wilk i zając"

 

"Ania " stoi u mnie na półce i czasem lubię do niej wrócić. Chmielewska- praktycznie każdą jej książkę przeczytałam 2 razy (Upiorny legat ze 3) Bajek w tv-nie lubiłam oglądać poza disneyowskim Kaczorem Donaldem,Myszką Miki,psem Pluto .Wolałam i wolę ksiązki

 

Witam i zapraszam na ciasto taka tortowa karpatka Spieszcie się bo niewiele zostało porcji takie u mnie łakomczuszki .


Książki -temat na ,,szóstkę ,,
W moim przypadku by strony zabrakło tyle tego jest a wiele też tytułów nie pamiętam ,aż szkoda .Dla mnie dawały magiczny świat i dotrzymywały towarzystwa gdy ciągle schorowana i po sanatoriach i szpitalach czy w domu musiałam leżeć .
Nie raz beczałam czytając i wczuwając się w opowiadanie ,no i moja wyobraźnia mogłam stworzyć sobie po swojemu jakoś książkową przygodę -i zawsze z dobrym zakończeniem .

Bułeczka Jadwiga Korczakowska moja pierwsza jak dobrze pamiętam
,,O dwóch takich co ukradli księżyc,, Kornel Makuszyński pamiętam jak moja wyobraźnia widziała ten chleb co zamienił się w kamień , nie wiem czy w rzeczywistości dało by się udźwignąć ten ,,chleb,,
,,Przyjaciel wesołego diabła ,, bardziej film niż książka ale fajne

no i sporo książek co tu już zostały powymieniane oraz różne bajki ,legendy i baśnie .
Wiele tytułów sobie od was zapisuje i sprawdzę w bibliotece czy czytałam ,jak nie to nic nie przeszkadza wrócić do bajkowego świata i otworzyć magiczne wrota i się zatopić w lekturze .

Pozdrawiam cieplutko i bajkowo

 

"Akademia pana Kleksa"- ale książka nie film
"Dzieci z Bullerbyn"
Z innej beczki- widzieliście wczorajszego hat-trick`a* w wykonaniu Lewandowskiego?
*Hat-trick- sportowe określenie,żwiązane z osiągnięciem czegoś w liczbie 3

 

Oj mamy podobne gusta tematyczne U pietruchina nawet pokazywałam jedną z moich pólek. Ja lubię historię, trochę romansu, Harry Potter tez jest na półce Literatura rosyjska, ale ciężko mi się czyta polskich autorów współczesnych Wolę jakieś starocie z lektur szkolnych

 

"Dzieci z Bullerbyn" kocham podobnie "Ten Obcy", za to nie cierpiałam ani dawniej, ani teraz nie cierpię Sierotki Marysi i Króla Maciusia pamiętam, że ledwo brnęłam przez kolejne kartki, żeby to przeczytać

No a teraz w strone fantastyki zdecydowanie mnie pognało

 

A u mnie fantastyka znów nie za bardzo Ostatnio na tapecie biografia Hitlera.


bo jak to stwierdziły pewne osoby u pietruchina. Więcej dowiemy się z takich książek niż w szkole I ja się z nimi zgadzam

 

Widziałam Lewy strzelający jak "Ibrahimowić" wymiata

Mam podobnie Harry też na półce Ale uwielbiam wszelkie przygodowe książki a zwłaszcza Dana Browna "Kod da Vinci" , "Anioły i demony", "Zaginiony Symbol" i "Inferno" połknęłam jednym tchem .