blazers

Dzień dobry

No proszę ... czyżby koniec lata Was tak nastroił na wspomnienia ? Się troszkę wzruszyłam , na pewno macie co sobie powspominać i o czym opowiadać aż zazdroszczę .

.
A patrz no ,ja miałam podobne odczucia co do swojego domku te głupie poczucie że coś trzeba pisać a nie bardzo wiedziałam co no to szybko go zamknęłam . Ale nie martwcie się mam gdzie się podziać
Ja nie miałam i nie mam takiej siły przebicia no jednak dyplom doktora to duży plus

I może mało wpadam ale to przez nieśmiałość
ale za to uwielbiam czytać i słuchać wszystkich pacjentów i doktorka bez wyjątku .

Jeszcze się zapiszę na listę pacjentek tera leca koszyki liczyć ... to pa

 

a ja się cieszę byle czym!!!!!!!!

Barrrrddddzzzzooooo dziękuję za pozdrowienia a Tobie gratuluję z okazji osiągnięcia wieku

 

W sumie nie dziwię się. Mam ten komfort ,ze piszę w wątku "blazers" więc nie muszę się czuć zobowiązana pisać codziennie ale myślę,że większość kozetkowiczów zgodzi się ze mną,że Ty też nie powinieneś.Czasem tylko pytamy czy u Ciebie ok i akurat nie jest to żadną złosliwością a zwyczajną troską. No ewentualnie jak chcesz mi tytuł odebrać ( a wiem,że o tym marzysz) to ..a właściwie wystarczy ,ze w odpowiednim miejscu zaczniesz liczyć do pierdyliona
i tu:

 

Tak a propos... ile postow trzeba miec, zeby na cesarza wbic? Sygne dawno temu mi Gosia zrobila, nosilam jak bylam polbostwem, to i na ten przydomek sie nada
Moze to bedzie jakims kopniakiem, zeby na OFF sie czesciej pokazac. Z drugiej strony, jak juz mnie bardzo przyszpili, to ten pierdyliard w odwodzie zostaje. Tylko, czy ja jeszcze tak szybko i sprawnie liczyc umiem??

 

Ja tam takie trudności bardzo lubię zwłaszcza zdolności dyplomatyczne zblazowanego (do tej pory na samo wspomnienie mam banana) i (nie)pokorność jak u (nie)baranka I tu akurat bym nie chciała, żeby się coś zmieniło
A że czasem nie ma czasu, weny czy ochoty to zupełnie zrozumiałe

Sama ciekawa jestem ile postów na cesarza trzeba, a w tej tabeli z punktami za trofea i rangami jakoś dziwnie jest to wszystko napisane...
Ale na tytuł na razie nie dybię Za daleko w tyle jestem

Witaj i zaglądaj częściej

 

Witam

Ostatnie wpisy bardzo mnie zainteresowały, podczytuję Was ale do pisania nie bardzo mam ochotę. Zresztą tak jak w poprzednim wątku udzielałam się od czasu do czasu.
Dobrze, że Rafał otworzył swój dom, bo po zaryglowaniu oczekujących, naprawdę nie było się gdzie podziać. Niestety takie "imienne" wątki przyciągają część graczy i stają się hermetyczne, ktoś musi być naprawdę odważny, żeby rozpocząć tutaj swój temat lub komentować wpisy.
Zresztą od pewnego czasu forum (tak mi się wydaje) stało się mniej przyjazne, kilku graczy wprowadziło nieprzyjemną atmosferę napadając na siebie, zupełnie niepotrzebnie. Odnoszę wrażenie, że to nas podzieliło. Sama też nie jestem "aniołkiem" ale co innego delikatna polemika, a co innego pojechanie po kimś, że buty spadają. Szkoda, bo coraz mniej naprawdę fajnych osób ma ochotę pisać cokolwiek.
A co do uwielbiania "doktorka", to niech na mnie nie liczy
lubię go ale do "wianuszka adoratorek" niestety się nie nadaję (ubolewam)

 

Pierwszy dowcip pamiętam do dziś
Chris poleciał z końjakiem,ale szybko gwiazdozbiór wylał czerwoną farbę i tak to się zaczęło

Blazers ,Ty wiesz co to Twój najdłuższy tekst od niepamiętnych czasów
Piszesz,że lubisz żarty na temat doktorka,wiem,wiem to już było,ale w innym czasie i nie w tym wątku,a teraz mi to pasuje idealnie

​

 

Jeejku, ale sentymentalnie... aż też poleciałam do archiwum i smutno się zrobiło

Rafał, pisać na siłę nie musisz, chyba wszyscy się z tym zgodzą... my tu dopilnujemy, żeby wątek nie spadł na dół listy A to upominanie się o doktorka, to chyba taki przerywnik nasz, ot po prostu jak akurat nie ma konkretnego tematu, to zawsze można pogdakać o naszym kogucie

Ja ten wątek traktuje jak taką hmm przystań? Na tym forum. Po zamknięciu oczekusiów się wszyscy jakoś plątaliśmy i szukaliśmy na wzajem po forum, ale gdzie człowiek nie zaglądną.. było już konkretne towarzystwo, z konkretnymi zwyczajami i jakoś tak ciężko się było wbić z buciorami. Jak akurat gdzieś w jakimś wątku leci jakaś dyskusja to czasem pare groszy wrzucę i tyle. A tutaj... tu się przychodzi nawet jak się nie ma nic do powiedzenia tak po prostu "pobyć" Blazers barwna postać więc wiadomo, że niektórzy albo się wstydzą, albo troche może ich odstrasza wrażenie, że to jednak jakiś rodzaj fanklubu jest Ale i tak bardzo fajna ekipa się tu zebrała i może szaleństw aż takich jak tam nie ma... ale przynajmniej jest dokąd wracać

Mówiła smarkata pacjentka pediatrii

 

To ile Ty masz lat Smarkata??????

 

Witam
Ja również podczytuję Was w krzakach Trochę w nich ciasno, ale przynajmniej pokrzywy są wydeptane Można siedzieć bez obaw, 4 liter się nie poparzy
Wyszłam na chwilę, bo mowa o Oczekusiach, których wspominam bardzo miło i szczerze mówiąc brakuje mi tamtego wątku Po jego zamknięciu nie mogę znaleźć miejsca dla siebie i siedzę w krzaczorach Może jak przyjdą silne mrozy, to wyjdę


Pozdrawiam i zmykam w maliny

 

Takie pytanie retoryczne: jak wszyscy zasiedlismy w krzaczorach, to kogo tu czytac bedziemy??
A moze by tak kozetke tez w krzaki wyniesc... To by sie dopiero dzialo

 

Magda,bo to jest tak....niby nikto nie je doma* a są wszyscy
nikogo nie ma w domu

 

Część pacjentów mityngi w krzakach od dawna już ma tylko doktora brak
pozdrawiam tych na i pod i za i okupantów krzaków również

 

Wszelki duch Andziocha Ty żyjesz????wieki Cię na forum nie widziałam,ale jak wszyscy,okupujesz krzaki

 

Bry

Widzę, że na wspominki Was wzięło Też z niemalże nostalgią go wspominam (słynny wątek) bo do pewnego momentu był najlepszym miejscem na forum...te wyprawy na Hamburg popijane końjakiem...

Ok znikam w krzaczory bo mi ktoś miejscówkę zajmie

 

Wszyscy wyłazić z krzaków. I nie deptać mi tam tych malin! Uwielbiam te owoce. I teraz już wiem, kto je wyjada

 

Ja tam w krzaczorach siedzę kiedy muszę. Czyli rzadko .Nie lubię jak mnie kłuje tu i tam i mrówki obłażą. Szczególnie,ze jeszcze nie Telimena a i Tadeusza w tych krzakach trudno znaleć

 

Podrzucam

 

To zestaw podstawowy juz mam.
I gratulacje za konkurs

 

Mrówki też wysłać?