panoramaogrodnicza

Rocznicę ślubu mam dzisiaj i jutro też . Ot cała tajemnica , chyba , że to nie o to chodzi .

 

No tak napisałaś:

 

Nosz zapomniałam , że napisałam , ot skleroza .
My to właściwie obchodzimy jutro , bo 25 mieliśmy ślub kościelny , dzień wcześniej czyli 24 cywilny . o tak wyszło .

 

Osz ty i tak cicho świętujesz ...

​

Wszystkiego naj ,naj dla Ciebie i Twojego męża i do następnej rocznicy w zgodzie miłości i w zdrowiu Ewo

 

Jednym słowem impreza co najmniej dwudniowa

 

A co mam latać po forum i wątkach .
Skromna jestem , ale pięknie dziękuję . Oby zdrowie było .

Zawsze 1 dniowa , ale z przytupem .

 

Kochana wszystkiego najlepszego

 

Dziękuję bardzo .
Wszystkim dziękuję .

 

Ode mnie też Ewuniu, przyjmijcie najlepsze życzenia wielu szczęśliwych lat i gratulacje z wyćwiczenie się w dyplomacji i kompromisie

 

Dziękuję ślicznie .

Dobranoc wszystkim !

 

Dziś dzień pełen emocji i tych miłych i tych mniej miłych.
Pola obsiane, zwierzęta nakarmione, sówki wysłane.
A na dobranoc trochę mazurskich wspomnień, widok na jezioro Ryńskie, kolorowych snów ....

 

Kochana a jakie niemiłe miałaś emocje ? Co tam się wydarzyło ?

Śpij dobrze . Ja też zaraz uciekam tylko czekam na szczypior żeby wykorzystać cjm do końca .

 

Och , jak tam pięknie .
Obliczyłam , że 2600 bazylii muszę dosiać jutro i 320 koszyków zdobyć .
Myślę , że na luzie się zrobi . Dobranoc .


Dzień dobry !
Pięknie u mnie świeci słonko , już czas na
Zbieram ostatni raz roślinki ewentowe i zostaje sianie na koszyki .
Miłego dnia kochani życzę .

 

I ja wreszcie dotarłam, dzień dobry.

No cóż, taki wczoraj dzień był, że kilka sukcesów, kilka radości się zdarzyło, było miło, bardzo miło , pomyślałam, że ten dzień nie może się dobrze skończyć, równowaga w przyrodzie musi być.
No i faktycznie, zaczęło się walić, przykre.
Wystarczy nieodpowiednie słowo, brak zrozumienia, mierzenie różnymi miarami, niepotrzebne nerwy. Nie lubię takich sytuacji, nie wiem jak się zachować, a boli. Uważam, że człowiek najpierw powinien być człowiekiem, a dopiero potem urzędnikiem.

Oj tak Ewuś, tam jest pięknie, tam jest tak pięknie, że żadne zdjęcie tego w pełni nie odda. Zakochałam się bardzo dawno, w poprzednim stuleciu i miłość trwa ciągle. Znam każdy cypelek, każdą mieliznę, każde miejsce biwakowe. Co roku tam jeżdżę i co roku zachwyca.

A event? Jeszcze w gumiakach po polu latam, ale myślę, że dzisiaj wieczorkiem lub jutro raniutko będzie koniec.

 

Marzycielka z ciebie kochana .

Wiem ,wiem to widać . Fajnie mieć takie miejsce , które się zna i lubi do niego wracać . Jakaś odskocznia jest .

 

Dobre południe Wszystkim.

Ja pamiętam ze swojej pracy, że nie zawsze można być człowiekiem, i nie zawsze można być urzędnikiem. Wiele ode mnie zależało. Jak mogłam pomóc to zawsze pomogłam, a jak się nie należało to się nienależało. I nie było ulgi, taką pracę miałam.

PS moją maleńką odskocznią jest działeczka, jutro rano jadę z psiakiem a wracam w poniedziałek albo i później.....

 

Właśnie o to chodzi , są ludzie i urzędnicy .

Niestety nie mam , ale córcia ma i też możemy pojechać i odpocząć .

 

na działce odpoczywa się co 2 tygodnie na przemiennie, bo trzeba skosić, grabić wyrwać chwasty a potem w następnym tygodniu luz. Ja z mężem mam RODOS bo nie mamy samochodu. Więc dalej trudno dojechać z ciapkiem.

 

To pięknie macie , bo na Rodos cudnie jest .

 

jest cudnie jak nie trzeba zasuwać z kosiarką, grabiami czy innym narzędziem.
Plecy bolą jak nie wiem co!!!
Nie mowię o kasie, bo też się wydaje na nawozy, ogrodnika