pietruchin48

Najczęściej wypijam dwie duże kawy a jak jest bardzo ciepło to małą butelkę wody gazowanej no i wieczorem herbatę i więcej w siebie nie wmuszę a do wody wrzucam plasterek limonki i kilka listków mięty

 

Masz rację , ja tak robiłam .
Teraz jak gdzieś idę to wielka torba i butle z piciem , ciężkie jak byk , ale muszą być .

 

siłomierz jest fajny i jak dla mnie można najwięcej z niego wyciągnąć.Jak ruszy wciśnij sobie prawy przycisk myszki ,czyli ten standardowy i puszczaj jak się zbliża do środka.To niestety trzeba wyczuć więc parę prób potrzeba

No tak nie do końca ,bo wyjdzie ,że robię mu antyreklamę.Jest duże grono osób ,które to lubią
Ja miałam dość i to nie raz ,ale podobno zrezygnować to plama na honorze
Więc wygrałam i cieszyłam się jak małe dziecko ,tylko ,że postawiłam na uczciwość i zaufanie .ale więcej nie zagram to pewne

 

Halinka jak pijesz kawę to obowiązkowo należy uzupełniać płyny i tylko zwykła woda mineralna,źródlana i niegazowana...z małą zawartością sodu

 

nikt nie karze pić wiadra od razu ,zanim się nauczysz to małymi łyczkami pij co jakiś czas(nie wtedy gdy chce Ci się pić ,tylko co jakiś czas łyczek )zobaczysz nagle organizm sam się zacznie dopominać

 

Oj tam , Helenko ja jej nie lubię bo nie gasi pragnienia tylko mnie zakleja

 

A mnie cola zakleja .

 

A może lubisz wodę schłodzoną...
Woda to podstawa...
Myślałam podobnie jak TY ,że się nie da...
Dasz radę...
To ma być woda a nie herbatka....
Nefretete dobrze radzi ,żeby pić małymi łykami zwiększając dzienne dawki.
Nie pić haustami bo to powoduje wypłukiwanie makro i mikro elementów z organizmu ....

Colę piję sobie od święta jak mnie coś najdzie ...i żeby nie zapomnieć smaku hihihi

 

woda zakleja ?to może zanim sie do niej przyzwyczaisz wlewaj sobie trochę soku do niej
kiedyś myślałam podobnie ,a teraz jak upały bywają
taka prosto z lodówki pycha i uwierz ma smak
po czasie go poczujesz

 

Helenko ,herbatę to ja piję z rozsądku ale nie przepadam za nią ale uwielbiam kawę , mogłabym ją pić na okrągło i tylko kawę cała reszta może nie istnieć

 

Amerykańscy naukowcy, doszli do wniosku, że ludzie pijący kawę, żyją dłużej. Ponieważ mniej śpią

 

Wiem ,że masz absorbującą pracę i kawa Ci pomaga
Ale woda to podstawa...
Zacznij od jednej szklanki dziennie.... zwiększając dawki..
Kawa usuwa wodę z organizmu .
Krew staje się b .lepka...mniej natleniona przez co m.in.gorzej śpisz...
Piotr zgadza się.
Ale po spożyciu kawusi niestety trzeba uzupełnić niedobór płynów wodą ...

 

i kawusia wypłukuje magnez z organizmu a to też potrafi dawać z czasem nie miłe odczucia

 

Ależ ja to wszystko wiem ,tylko jakoś tak wychodzi

 

Halinka jutro jedna nieduża buteleczka wody mineralnej ...i to niegazowanej , schłodzonej może z kostką lodu...
Od czegoś trzeba zacząć hihihi
Czego nie robi się dla zdrowia i.... urody....
Po pewnym czasie przekonasz się i zauważysz różnice
Nie tylko samą kawusią człowiek żyje....
Nie mów ,że nie wychodzi .... TOBIE
Nie uwierzę...

 

Marzenko oprócz maku trzeba wysiać balony w ilości 7200 , żeby mieć pnącze i itemy .

 

Oj czasami tylko kawusią ,czasem jest to śniadanko i obiadek i reszta
Zmieńmy temat bo zdenerwujemy innych bywalców tego domku

 

Coś by zagadać pasowało a siedzę cicho i nic ...

 

Ty akurat swoją osobowością nadałbyś się doskonale. Przesadziłem mówiąc, że szukam samych szaleńców Jak ja bym sobie wtedy poradził z poprowadzeniem edycji i zapanowaniem nad dwunastką szalonych ludzi?

Prawda - "drim tim" ciężko znaleźć, ale w każdej edycji można znaleźć jakieś perełki, osoby, które naprawdę są świetne pod wieloma względami.

Natomiast co do "z reguły" czyli dużo nerwów i czasu, to nie do końca - to wszystko zależy od tego jakie będą zadania, czyli głównie ode mnie Zadania do BB4 są łatwe, krótkie i przyjemne, a to się równa temu, że nie trzeba poświęcać im tyle czasu ile na przykład zadaniom w Survivorze. Minimalny czas jaki trzeba poświęcić na BB to maksimum 45 minut dziennie, pobyt na zadaniu i zobaczenie wyników. Cała reszta zależy od uczestników, można w ogóle nie rozmawiać z ludźmi, a można na rozmowach na GG spędzać całe dnie i noce. Taktyka jaką się dobierze jest dowolna i często można pogodzić całe normalne życie z tym wirtualnym.
Nerwy zszarpane tylko wtedy, kiedy są kłótnie, a takich chcę w BB4 jak najmniej. A co do rywalizacji - ta wiadomo, jak w każdym konkursie jest obecna, wszechobecna I to właśnie dzięki temu gra może być nieprzewidywalna..

Wszystko zależy od obranej przez siebie drogi. Jako doświadczony gracz, po kilkunastu edycjach stwierdzam, że naprawdę można grać dając z siebie minimum i dojść bardzo daleko, a można poświęcać godziny i nagle zostać wyeliminowanym bo "duże zagrożenie". Trzeba obrać taką drogę, żeby "zrobić, a się nie narobić" Naprawdę nie okłamuję was mówiąc, że poświęcając godzinkę dziennie można by wygrać taką grę Niektóre zadania warto sobie odpuścić - jeśli oczywiście czujemy się pewnie - żeby się nie wykończyć fizycznie i nie zostać uznanym za duże zagrożenie.

Do takiej gry nadaje się każdy, choćby dlatego, że ma się takie, a nie inne cechy. Kto wie, może wyrósłby nam finalisty

Jest bardzo duże grono osób, które to lubią. Może po forum farmy tego nie widać, ale na pewnej stronie poświęconej całości Survivorowi i Big Brotherowi jest z miesiąca na miesiąc coraz więcej nowych twarzy
Są dwa rodzaje rezygnacji. Rezygnacja zaraz na początku gry. Niby zła, ale nie jest to "plama na honorze". Po prostu zostało mniej osób do pokonania i z tego trzeba się cieszyć. Natomiast znacznie gorszy rodzaj rezygnacji to rezygnacja w trakcie gry, na przykład na etapie, gdzie do finału jest bliżej niż dalej, ona jest przyrównywana przez większość do takiego zhańbienia się. Dlaczego? Pewnie dlatego, że osoba, która zrezygnowała zajęła miejsce w grze jakiejś tam osobie, która być może by nie zrezygnowała. Oprócz tego była tak blisko finału, miała pewnie sporo sojuszy, więc jej sojusznicy tracą na jej odejściu.

Uczciwość to ważna cecha, ale nie tak ważna jak zaufanie. Oszukać przecież łatwo, skłamać, nie być uczciwym tylko po to, żeby zdobyć jakieś "profity" wynikające z tego kłamstwa. Natomiast zaufanie gra bardzo dużą rolę, czasem można ufać tylko sobie, a to jest opłakane w skutkach. Trzeba więc wyrabiać w innych zaufanie do nas i ufać innym, lub chociaż tworzyć pozory, że się ufa..

 

To gadaj , ja wam powiem wieczór jest , ciemno się robi i leje u mnie jak z cebra .
A pamiętacie te czasy jak się deszczówkę zbierało do mycia włosów ?