Raszple 50+

Witam Danusiu i czekamy na Raszpelki. Najęłam ekipę coby nam ławeczkę po nocnych deszczach oczyściły. Się mogą rozsiadać.

 

Witam dziewczęta. Danusiu dziękuję za kawkę i słodkości. Mariolka święta racja nie pomyślałam, że dziewczyny nie chcą przysiąść na ławeczce bo ona zanieczyszczona po tych ulewach , ale już teraz mam nadzieję, że w końcu przycupną chociaż na chwilę. Życzę miłego dzionka. Zmykam do fryzjera, pofarbować włosięta.

 

witam
to ja z łyka kawy i rogalika skorzystam

wczoraj byłyśmy z wizytą w zoo, rano trochę popadało, ale potem już było ładnie...
a dzisiaj od rana pada, szkoda tylko, że te opady i zjawiska im towarzyszące w wielu regionach takie szkody powyczyniały...

 

Przyniosłam poduszeczki żeby Raszpelkom było miękko siedzieć

 

o, jak miło ja rezerwuję sobie tę pomarańczowo-zieloną

 

To ja zielono-niebieską proszę coby do mojej żabci pasowała.

 

Hm.... to dla mnie już obojętnie jaka, byle było miękko . U mnie dzisiaj przeszły trzy burze, dwie były bardzo ulewne, już teraz mogłoby przestać padać bo jak wczoraj zrywałam ogórki to trafiają się takie, które zaczynają gnić. Mam w warzywniaku gościa, nornica ryje strasznie, poniszczy warzywa. Życzę milutkiej i spokojniutkiej nocki.

​

 

Witam i miłego dzionka Nawet poduszeczki nie przyciągnęły Raszpelki

 

witam wszystkich
Danusi za kawkę dziękuje
u nas leje deszcz od wczoraj wieczorem,ale fajnie wreszcie jest czym oddychać.
Poduszeczki przyciągną, tylko niech urlopy i wakacje się skończą
pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia

 

Witam. Dzięki Danusiu za kawkę. Ławeczka wyczyszczona i poduszeczki położone, oby nie zamokły, bo zaś Raszpelki nie będą chciały przysiąść . U mnie pochmurno, ale już niech nie pada bo ogórki zaczynają gnić. Pozdrawiam, miłego dzionka.

 

Witam Raszpelki.
A u nas grzybki się nareszcie pojawiły. Dzisiaj robić będę pierożki z grzybków. Córka zaś zapowiedziała że pizza już się robi z kurek.
A evencior dali że normalnie...

 

Moja sąsiadka wczoraj miała ładny zbiór kurek. Ja lubię las, ale trochę się boję bo zawsze jak idę to przyniosę kleszcza, ostatnio aż dwa.
U mnie pada już ze trzy godziny i nie chce przestać. Miłego dzionka ))

 

Podusie wygladają bardzo zachęcająco.. a i ławeczka wyglansowana jak się patrzy - bardzo dziękuję. U mnie sporo dzieje się w realu - zachłanny jest - i tylko wskakiwałam, obrobiłam prezenty wysłałam.. albo i nie - przepraszam. Ale lekturę zaliczałam na bieżąco..mało nas - Mireczka nie bywa tu i mnie martwi, bo nie odpowiada na wiadomości..mam nadzieję, że nic złego z zadną z nas się nie dzieje.. Pozdrawiam i spadam

 

witam
napisałam do Mireczki
może mi odpowie,bo faktycznie dawno nic nie pisała
odpisała mi Mireczka u niej wszystko dobrze

 

Ciągle pada Mireczka zawita do nas wieczorkiem , tak napisała Przyniosłam więcej poduszeczek

 

​

Witam wszystkich po długim moim niebyciu... jak zobaczyłam podusie to zaraz siadłam na ławeczce!... czyżby tego mi było potrzeba?... oczywiście żart... zauroczenie działeczką nie minęło... a wręcz przeciwnie nasila się... hihihi... obym w obsesję tylko nie wpadła... mało mnie więc będziecie widzieć tutaj... bo ja od dzisiaj mam urlop... przyjeżdża wnusia... zostaje u mnie na tydzień... sama... córcia musi już iść do pracy... a żłobek zamknęli na miesiąc... więc córcia miała urlop 2 tygodnie... i ja biorę teraz... za tydzień pojadę z nią do Poznania... i tam jeszcze będę tydzień...


wczoraj byłam w lesie... nazbierałam trochę kurek i sówki... kolacja była wyśmienita...
po południu zapakowałam wiśnie z cukrem do słoików... robiłam je przez trzy dni pod rząd... palce lizać... będzie co do placka włożyć zimą... zrobiłam jeszcze galaretkę z czerwonych porzeczek... została mi jeszcze czarna porzeczka... ale to w następnym tygodniu...


w sobotę mam jeszcze jednych gości... przyjeżdża brat z bratową... jutro muszę coś upichcić... a i córcia coś musi zabrać ze sobą...


nie wiem co się u Was działo... ło matko... nawet nie pamiętam od kiedy muszę Was poczytać... czy Janinka już wróciła z zesłania?... i czy nikt się nie wykruszył?...

Małe szczęścia...

Póki radość jest w nas ​

Słońca dłoń gładzi twarz ​

Warto żyć, warto śnić, warto być ​

Póki wciąż śpiewa ptak ​

Rzeka ma źródła smak ​

Warto śmiać, cieszyć się ​

Warto kochać ​

​

Gdzieś w każdym z nas ​

Jest dziecka ślad ​

Małe szczęścia ​

I ich smak ​

​

Póki śmiech tłumi łzy ​

Cieszą nas zwykle dni ​

Warto żyć, warto śnić, warto być ​

Póki wciąż mamy sny ​

Krąży w nas czerwień krwi ​

Warto śmiać, cieszyć się, warto ​

Kochać ​

​

Gdzieś w każdym z nas ​

Jest dziecka ślad ​

Małe szczęścia ​

I ich smak ​

​

Póki radość jest w nas ​

Póki wciąż śpiewa ptak ​

Warto żyć, warto śnić, warto być ​

Póki śmiech tłumi łzy ​

Póki wciąż mamy sny ​

Warto śmiać, cieszyć się, warto ​

Kochać ​

póki wciąż mamy sny ​

Póki ja, póki ty...

Andrzej Ignatowski







​

 

Witam wieczorkiem. Fajnie, że nas odwiedziłaś Mireczko, bo mało nas teraz na ławeczce, a za 3 tygodnie to ja biorę urlop na farmie, ale zabieram z sobą tablet, to może coś tam zdziałam. Miłej nocki wszystkim.
U mnie od rana deszcz nie przestał padać na minutę.

 

witaj Alu... obiecałam i wpadłam...
u mnie też deszczowa pogoda od wczoraj... wszystko jest nie tak... zimne wieczory i nocki... a dnie różne... klimat albo tropikalny... albo umiarkowany... kiedyś tak nie było... pamiętam te lata z dzieciństwa... ciepłe nocki... spanie w namiocie... brodzenie w kałużach... echchch...

mykam do łóżeczka... kolorków sennych... bajecznych snów... Dobranoc...

"Zawsze trzeba wiedzieć kiedy kończy się jakiś etap w naszym życiu.
Jeżeli uparcie chcemy w nim tkwić dłużej niż to konieczne,
tracimy radość i szansę poznania tego co przed nami."

P.Coelho






​

 

Witam i miłego dzionka U nas też się ochłodziło ale już nie pada !!!!!!! Witaj Mireczko , fajnie Cię poczytać !!!!!!!!

 

Witam dziewuszki. Danusiu dziękuję za kawkę. Wiesz Mireczko ja też pamiętam jak się biegało boso po kałużach, teraz to by nogi zmarzły. No cóż pogoda się zmienia. U mnie świeci słoneczko, ale są też chmury i nie wiadomo co będzie??? Życzę miłego dzionka. A ten dzisiejszy event to mnie przeraża.

Dopiero wróciłam od koszenia trawy i usiadłam do kompa ze spóźnieniem, ale trudno, nie zawsze wszystko można na czas, jak ktoś jest w pracy to też zaczyna później. Do wieczorka babeczki z ławeczki.