blazers

Dzień dobry

To cudowne!!
Szybkiego powrotu do zdrowia, żeby już nic nie zakłócało ani cieszenia się życiem, ani śmigania w gumiaczkach
A na zachętę prezencik przyniosłam... żeby to zdrowienie szybciej szło...

​

No chyba, że wolisz takie - można wymienić

Spoiler: Gumiaczki nublońskie

Albo takie bardziej farmerskie...

Spoiler: Farmer stajl

Bo ja tam wolę takie...

Spoiler: Ulubione do pracy w ogrodzie

Choć nie ma co ukrywać... do miasta zakładam te... jednak kobieta musi wyglądać... a tak i noga smuklejsza, i sylwetka bardziej jak u sylfidy...

Spoiler: ...do wyglądania...

Bo po obejściu - po jajka do kur albo zioła do ogrodu, to i kapciuszki wystarczą...

Spoiler: Kapciuszki okołodomowe

A na wyjściowo... no bo nie zawsze tak po wiejsku z widłami i konewką... czasem trzeba jak dama... ze wszystkimi ą i ę... i kapeluszem z piórem...

Spoiler: Na przyjęcie u Sąsiada...

​

A na razie... (znaczy zanim jakiś Sąsiad przyjęcie zorganizuje)... trzeba się przygotować...

Spoiler: ...przygotowania... ;o)

I tym optymistycznym akcentem...

Miłego popołudnia, Kochani!


P.S.
A jak by kto zaprosił na jaki tydzień wysokiej mody... To też mam, co na siebie włożyć... A co... Tylko na razie nikt nie zaprasza... Smuteczek...

Spoiler: ...prosto z wybiegu... :0)

 

Orzeł - reszka , papier - nożyce - kamień .
Dobrze Cię widzieć M. .
W ogóle witam pacjentów , bo jakoś mało towarzyski bywam ostatnio.

Bry bez tchu.

 

Witaj w domu Marzenko Teraz będzie już tylko lepiej .Muuuuuaaaa :*
Nie będę cytować,ale rypłam o podłogę czytając o gwiazdorze od hazardu
Kobieto,jesteś najlepszym antydepresantem na tym forum!!!!!
Spokojnej resztki dnia
Nie wiem czy można,ale pokażę Wam jak dzisiaj wyglądało Morskie Oko
W razie mojego błędu lub niewiedzy proszę moderatora o usunięcie zdjęcia

​

To w okół schroniska i jeziora oraz na drodze ,to ludzie
Normalnie plaża

 

Ufff....
To teraz mogę na małe wakacje spokojnie pojechać, jak Ty już w domu

Gdyby nie ludzie, byłoby pięknie.
A tak wolę się zaszyć u moich gospodarzy pod lasem i miziać po mordzie Mikołaja

 

Dlatego wolę Beskidy i wiochę na końcu świata. Sobie siądę pod własną prywatną choinką i będę miał wszystkich w poważaniu

 

Trzymałam kciuki z całego serducha za Ciebie Cieszę się ze jesteś Wracaj szybko do zdrowia, terapię śmiechem masz już tutaj załatwioną

bo ja to się tutaj dzisiaj z Wami uśmiałam jak mało kiedyrelaksik forumowy jak dla mnie bezcenny...

Bry burzowe

 

mater-Maria moni15383-Monika akinomord-Monika Zgredzio-Tadzio zagma-Magda BabciaEwa-Ewa Rafal *Edyta* edababa-Edyta Zła- Magda Sekme/przepraszam ale nie pamiętam Twojego imienia/


Bardzo,bardzo Wam wszystkim dziękuje
W takich momentach nie bardzo wiem co napisać żeby wyrazić to co czuje a niby taka wyszczekana jestem

I tak króciutko
W szpitalu miałam sie zameldować o 8 rano.Wyjechaliśmy odpowiednio wcześnie bo mamy około 35 min jazdy.Wiadomo,ze nie było luźnej atmosfery tylko maskowane na sile nerwy i strach, mój i męża.To była moja 1 operacja i 1 całkowita narkoza w życiu.Jedziemy,jedziemy,jedziemy tak ponad 20 min i nagle stop.Korek jak tralala ale nie wiemy co się dzieje.Robi się nerwowo bo czas ucieka.Nagle słyszymy syreny-straż,karetki,policja.Po kolejnych 10 min zobaczyliśmy,ze samochody z początku korka zawracają i wszystko było jasne.Jak podjechaliśmy bliżej żeby zawrócić to tylko widać bylo kawałki roztrzaskanego samochodu.Zaczęliśmy szukać jakiegoś objazdu ale GPS w tel zaczął nas wyprowadzać w zupełnie przeciwnym kierunku,nawet minęliśmy nasze miasto.Szybki powrót do domu,mapa,GPS,tel do szpitala,ze nie zdążę,ze się spóźnię.Mila pani mnie uspokoiła,ze będą czekać.Nic nie mogłam pic i jeść ale fajek sie najaralam na max.W końcu stwierdziłam,ze my jedziemy na operacje ale ludzie którzy mieli wypadek...nie wiadomo czy przeżyli.W szpitalu od personelu dowiedzieliśmy sie ,ze zginal 40 letni mężczyzna a dwoje ciężko rannychNiestety
Pamiętacie jak sie obawiałam ,ze dostane sie w ręce ,,moich" doktorków? Owszem,na oddziale sami azjo-afrykanscy lekarze ale przy operacji cały personel byl z Irlandii.Opieka począwszy od pani która sprzątała,poprzez wszystkie pielęgniarki /fantastyczne,uśmiechnięte i ogromnie życzliwe/po lekarzy naprawdę super.Czułam się tak jakbym była najważniejsza dla nich.
Ubranie specjalnie zakupione do szpitala pozostało w torbie ale za to dostałam koszulkę babciną zawiązywaną z tyłu/cale szczęście raczek nie związali/,pamprso-podobne majciochy i białe obciskające podkolanówki.Wyglądałam ,,prawie" jak Britney Spears w teledysku ,,Baby One More Time"Pisze prawie bo zamiast warkoczyków dostałam czepekTak wystrojona wjechałam na sale operacyjna.Po krótkim bla,bla,bla dorwał sie do mnie anestezjolog/nie wiem skąd Rafal go zna ale w sygnie prawie jak żywy/. Później ...nic nie pamiętam az mnie obudzili.Okazało sie w trakcie operacji,ze znaleźli więcej jakiegoś paskudztwa które ich zaniepokoiło,usunęli i dali do badania.Za 2- 3 tyg będzie wynik i żyję nadzieja ,ze na tym sie zakończy.Nawet miałam tłumacza przez telefon,żebym wszystko dokładnie zrozumiała
To chyba tyle.A miało być krotko

 

Ja myślę, że było tak:
Doktor zatroskany Twoim stanem zdrowia, pojechał z odpowiednim sprzętem, dopilnować osobiście aby się Tobą dobrze zajęli
Na miejscu wywiązuje się ciekawy monolog pt. "Jak coś się stanie Marzence to poćwiczymy razem wsady do paszczy lwa, a wasze głowy robią za piłkę"
Druga strona ochoczo potakuje głowami
Lwy obeszły się smakiem, bo druga strona wywiązuje się z umowy i wszystko poszło gładko.
Szkoda było by przytargany przez Doktora sprzęt się zmarnował, więc rozkręcili razem imprezkę w "ciepłym" i przytulnym lokalu.
Po imprezce pozostała pamiątkowa fotka, którą Doktor nosi w sygnie .

A tak poważnie, bardzo się cieszę, że miałaś taką super opiekę i że nie znaleźli więcej tego paskudztwa. Wynik na pewno będzie dobry, mocno w to wierzę
Ja pełną narkozę miałam raz w życiu, mając naście lat i to daleko od domu bo w stolicy. Nawet miło wspominam

 

Marzenka witaj Jak dobrze Cie 'widzieć' Super, że już wszystko u Ciebie dobrze, że wyjęli z Ciebie paskudztwo i się trzymasz
Witam też pozostałych Jakoś dziś mało kulturalna ja Chyba pogoda albo cuś.

 

tylko, niech Ci się za bardzo nie spodoba obsługa w szpitalu, żebyś nie chciała tam często gościć
a co do pełnej narkozy i zabiegów w znieczuleniu ale bez uśpienia....to zdecydowanie wybieram pełną narkozę
raz dałam się ciąć w znieczuleniu bez uśpienia i powiedziałam .....nigdy więcej... co z tego, że nic nie czułam, ale słyszałam co gadają i i miałam ich całkowicie dosyć....niech tną co chcą ale bez gadania
przy jednej z operacji jak mnie budzili to twierdziłam, że jeszcze nie śpię, a było już po wszystkim i jak popatrzyłam na zegar to "wycieli" mi z życiorysu 3 h....a mnie się wydawało, że dopiero podają mi narkozę

 

Witaj ferajno wspaniala
Marzenko ciesze sie ze juz czujesz sie na silach popisac z nami Masz takie same spostrzezenia jak ja ,z tym ze mnie w przychodni prowadzi lekarz -Anglik ale pod jego nieobecnosc i do czarnego trafilam tutaj tez w rejonowych przychodniach nie ma odpowiednich foteli ale lekarze dawaja rade a wazna jest ich wiedza a nie meble w gabinecie
Natomiast tak jak piszesz opieka w szpitalu (ja jezdze do kliniki) jest wspaniala ,zyczliwa i wiecznie usmiechnieta
Jak sie zjawiam na wyznaczona godzine to czuje sie jak pepek swiata ze az mi glupio po doswiadczeniach nabytych na onkologii w Kraju Jesli chodzi o badania to dostaniesz je szybciutko ,te 3 tygodnie to zawsze podaja tak dla pewnosci ale z reguly do tygodnia sa badania Nabieraj sil bo w domku sie to najlepiej robi Szybciutko wracaj do zdrowia

 

Bry

TS z jeleniami już niedługo, a ja się tak zastanawiam:

​

jaka promocja będzie przy zakupie stajennego

Tymczasem u mnie wiatr i chmury burzowe

Ps. Marzenka, ja wyniki swojej biopsji dostałam po tygodniu,więc mam nadzieję, że niedługo będziemy się cieszyć z kolejnych dobrych wieści od Ciebie

 

skoro u Doktorka, to i ja się pochwalę wynikiem z biopsji tarczycy. Niczego złego nie znaleziono i mam się zapisać na kolejną wizytę w normalnym terminie. Ten termin to MARZEC 2017 rok. Ogólnie fajnie.
Wszystkim niedomagającym zdrowia życzę i szeroki uśmiech przesyłam

PS do poniedziałku siedzę w krzaczkach na działce. Już mnie trafia ale nie muszę wychodzić z lizusem i ramiona mnie nie bolą

 

Dzień dobry wszystkim
toDzasta-dziekuje

Różyczko czasami moj najlepszy opiekun musi sie udać do sklepu albo do łazienki wiec sie wymykam na chwile.Ja to z tych bardzo żywotnych i nie lubię leżeć ale jak mus to mus.Dzisiaj już nawet łażę po chacie
Ja tak jestem źle nastawiona do tych azjatyckich lekarzy bo mam bardzo złe doświadczenia.Przez ponad 4 lata naszym rodzinnym lekarzem byl Pakistańczyk- Ali.Noooo to to jest okaz.Zawsze co najmniej godzinę spóźnienia,później cale 140 cm wyciągał ze swego nowiutkiego mesia/co rok nówka/,otwierał drzwi przychodni i suuuuuunał jak król skiniajac lekko głową na prawo i lewo.Wizyta umówiona na np. 16.30 a wejście po 18 albo przed 19.W poczekalni cały światowy folklor ale najlepsze były murzynki.Dzieci mało je interesowały.Jak jakiś maluch upadł i walnął głową tak,ze z terakoty prawie cały wzorek zszedł to i tak nie wstała bo właśnie prowadziła ożywioną rozmowę w swoim narzeczu i to tak ze bez telefonu tez by ja dobrze w wiosce w Afryce usłyszeli.A dzieciak piszczy,gluty do kolanRaz zerwałam sie z krzesła i podniosłam malucha to wyrwała dziecko,burknęła cos tam i posadziła na podłodze i dalej nawija przez tel a dzieciak aż sie dławi łzami. Cala azjatycka społeczność tez tam przychodziła.A do pana doktora najlepiej trzeba było wejść z gotowa diagnoza żeby nie musiał zgadywać.W aptece tylko kręcili głową z dezaprobata i niedowierzaniem i tłumaczyli,ze tych leków nie można przyjmować jednocześnie albo,ze dawki nie takieZastrzyki,szczepionki,pobieranie krwi do badan-bez rękawiczek.Raz poszliśmy z mężem na szczepienie przeciw grypie a ten znowu bez mycia rak łapie za strzykawkę.Ja do niego z pytaniem ,,dlaczego nie nakłada rękawiczek" a doktorek z tym ich charakterystycznym sykiem i zwężonymi oczkami do mnie:,,A co ty myślisz,ze doktor ma syf?".Az sie zagotowałam/a mąż zaniemówił/ i do niego,,nie wiem... a masz aktualne badania?".Ostro sobie pogadaliśmy ale kurde XXI wiek Europa a on...syczy.Suma sumarum machaliśmy ręką i chodziliśmy bo nic poważnego sie nie działo az do momentu kiedy mąż dostał takiej alergii,ze usta mu spuchły bardziej niż murzyńskie.Do tego język zaczął puchnąć i zaczął się dusić a my czekamy na nasza kolej w poczekalni.Wściekła wpadłam do jego gabinetu prawie z drzwiami,a doktor Ali wyszedł w swej łaskawości zadzwonić po karetkę a przyspieszenie miał takie,jak tralalala.Zanim karetka przyjechała mąż stracił przytomność a ten stal w drzwiach i słuchał czy syrene słychać.Nawet nie podszedł do męża.Zmieniliśmy lekarza i naprawdę widać jak różnią sie standardy,poziom wiedzy i podejście do pacjenta
Ze szpitala z oddziału ratunkowego mam podobne przeżycia
Nie wiem czy mam uprzedzenia czy złe doświadczenia czy jedno i drugie ale kurde naprawdę mnie ze strachu paraliżowało jak widziałam ,ze azjaci sie do mnie zbliżają
Na szczęście trafiłam na innych lekarzy

Pamietniki-genialne.Hurtem łyknęłam i

Maryniu-cudowna wiadomośćCiesze sie z Toba i wiem jaka ulge poczułaś Ty i najbliżsi

 

oj...to i tak nie zbyt długo przecież nie przekracza roku można powiedzieć, że tylko kilka miesięcy
moja córka rezonans na cito miała mieć po 4 miesiącach (a chodziło o zmianę, którą widać było na USG ale za mało czytelnie) no to poszłyśmy prywatnie.... a to w przychodni umówiłyśmy jako kontrolne za rok....(zmieniając skierowanie ) bo lekarze uznali, że do obserwacji, o ile nie będzie innych dolegliwości ....

 

Pięknie dziękuję za odpowiedzi i ciepłe słowa. Do tej pory byłam tylko 1 raz w szpitalu, w związku z porodem.
Z ciekwości poszłam ze skierowaniem od I-go kontaktu i to był szok......
W izbie przyjęć czekało ok. 60 osób i jak się dostać do szpitala???? Czekać trzeba było ok. 24h. Poszłam sobie a pani z izby mnie zatrzymywała a ja byłam głucha jak pień.
I takie tam moje rozmyślania.

PS siedzę sobie w krzaczkach i tyle. Dzisiaj przez deszcz zostałam obudzona o 5-tej rano i jakoś się trzymam

 

Maryniu ciesze sie ogromnie ze wszystko jest oki te kontrolne wizyty to chyba tutaj do rutyny naleza bo ja tez co roku o tej samej porze(luty) mam mammografie a czerwiec kontrolna wizyte u lekarza w klinice jak sie ostatnio dowiedzialam to bedzie to trwalo jeszcze do 2019 roku a pozniej przejde pod rutyne tzn co 5 lat mammografia
Wszystkim bez wyjatkow zycze wspanialego zdroweczka

 

Wlasnie wrocilam ze SPA w krzaczkach. Ale fajna miekka woda i cielpa. Czesc zalatwilam, reszta potem bo sasiad jest za plotem -

 

Marynia, jacuzzi było też? Zazdraszczam

​

Bardzo się cieszę Maryniu, że wynik w porządku i niczego nie znaleźli. Ja biopsji miałam 5 w sumie. Raz tarczyca, reszta piersi.
Z lekarzami różnej maści jestem od dawna mocno zaprzyjaźniona. Na szczęście tylko raz trafiłam na lekarkę, z którą więcej nie chciałabym mieć do czynienia. Do doktorków jestem więc przyzwyczajona. Dziewczyny dużo zdrowia i nie dać się

 

zostało w piwnicy bo CHŁop nie wwystawił ale mykwa była fajna