Bigpoint i Youzu Interactive

Bo?? czyżbyś sugerował, że modzi nie myślą i nie mogą mieć własnego zdania?
Dzięki wszystkim dobrym siłom są tacy, którzy je maja i nie boją sie go napisać, to tacy sami gracze
Co przyniesie fuzja? Myślę, że jeszcze trochę pogramy, nie zniosłabym chyba nagłego odstawienia, oby poczekali, aż mi sie całkiem gra przeje

 

Zgredziu ta firma byla renomowana ale niestety juz nie jest....jeszcze pare lat temu gracze darkorbit potrafili wydac na ekstra item w ciagu paru dni 2 mln $.. gdzie sa te pieniadze? jesli rok budzetowy 2014 (w Niemczech trwa od pazdziernika do wrzesnia) zamkneli minusem ok 21 mln....to raczej ten malo znany chinski dostawca gier probuje wyciagnac tonacy okret na powierzchnie....

 

Trochę niezupełnie tak - Youzu jest może mało znany u nas, ale należy do ścisłej czołówki producentów gier u siebie... a Chiny to potężny i rozrastający się rynek (wbrew pozorom).
W sumie to przejęcie przez Youzu jest jedyną szansą dla marki BP - ten minus, o którym piszesz, równie dobrze mógł zmienić firmę z dot com w dobre stare dot gone*. Youzu akurat ma dość kasy, żeby ratować ten tonący okręt. Dodatkowo info, że marka BP zostanie utrzymana, dobrze rokuje dla tutejszych farmerów - nie szukałam wyników badań (a zapewne ktoś takie badania robił), ale myślę, że BP jest jednak kojarzony przede wszystkim właśnie z Farmeramą, dopiero na drugim miejscu jest Darkorbit. Nie zostawia się marki, jeśli nie ma się zamiaru ratować jej okrętu flagowego.

*"dot com" czyli .com - końcówka adresu, oznacza firmę internetową. "dot gone" - firma, która była i zniknęła, taki sobie internetowy bankrut

 

SirMarkIIII bardzo proszę nie prowokować kłótni, Twój post usuwam.


zzizzie Twój post również usuwam.

 

toć napisałam w dużym skrócie, że taka sprzedaż musiała być dawno brana pod uwagę, a co za tym idzie i zakup a takie zakupy są mocno przemyślane, to nie jest chleb w sieciówce
często się kupuje firmę dla marki, jak logo jest rozpoznawalne (ono ma wartość), a kondycja finansowa jest brana pod uwagę w dużo dalszej kolejności i tu tak mogło być, chińczycy wprowadzają swoje projekty pod dobrze znaną w Europie marką i może być z tego cos fajnego. Należy pamiętać, że Chińczycy to nie tylko plagiaty, kopiowanie i chiński badziew, sięgają Oni co raz częściej po rynki wysoko wyspecjalizowanie oraz rynki przeznaczone dla dobrze zarabiających i bogaczy i to z dobrym skutkiem, powoli dają się poznawać z innej strony, czyli wchodzą na rynki z dobrymi produktami, które są chętnie kupowane i często ludzie nawet nie wiedzą, że są to chińskie produkty. Fakt badziew istnieje zwłaszcza na wschodnie rynki, ale i to kiedyś mam nadzieję się zmieni.

 

Moim zdaniem trafiasz dokładnie w sedno - Chińczycy kupili przede wszystkim markę, znaną i rozpoznawalną.
I raczej zrobią co się da, żeby marka nie straciła na wartości.

No i pełna zgoda co do chińskiej jakości - jak się u nich chce kupić jak najtaniej, to się dostaje badziew... ale produkują też mnóstwo rzeczy z najwyższej półki dla baaardzo znanych firm. I podejrzewam, że nie mają problemów z kontrolą jakości.

 

bo w takich transakcjach to się głownie markę kupuję, rzadziej co innego, chociaż wiadomo wyjątki są.
Chińczycy kończą z badziewiem, zdobyli rynek i teraz wchodzą z droższymi lepszymi towarami, wiedząc, że jest na nie popyt, i tu pewnie dla niektórych będzie szok, do tej pory dobre produkty chińskie szły na ich rynek,a teraz przyszedł czas na Europę i Amerykę, większość chińczyków nie kupi dziadostwa, zresztą wystarczy popatrzeć jak szybko się bogaci ich społeczeństwo.
Co z farmą i innymi grami zobaczymy
ja jeszcze mam pomysł, że być może Chińczycy wymyślili jakąś technologię na flasha i poza marką kupują gotowy organizm do testowania i albo będzie wtopa, albo zarobią krocie i rozwiną jeszcze bardziej markę i zdobędą rynek.
Czas pokarze

 

To jako moderator mam już tylko prawo przychodzić na herbatkę i obowiązek banować za brak "dzień dobry"? Kto, kiedy i ile udziałów kupił to są informacje, do których każdy może dotrzeć, jeśli się tylko troszkę postara. A moje prywatne opinie? Tych też jeszcze nikt mi nie zabronił mieć.
Gram w Farmeramę, piszę na forum Farmeramy i interesuje mnie kto teraz będzie podejmował kluczowe decyzje. I tak sobie przeanalizowałem ogłoszenie i mi wyszło, że ogólne strategie może i będą opracowywane w Chinach, ale wdrażane wciąż będą w Niemczech (a przynajmniej taka nadzieję ma jeden z dyrektorów BP). Chińczycy mogą mówić: mniej eventów, więcej koszyków, rzadsze wyprzedaże. Ale to Niemcy będą wciąż wymyślać eventy i to w Niemczech będą pracować nad rozwojem gry. To wciąż Ci sami niemieccy programiści i graficy będą dbać o funkcjonalność i wygląd Farmeramy.

To mi podchodzi pod science fiction i to bardziej pod fiction niż science
Youzu zajmuje się grami. Nad opracowywaniem neoflasha (czy czegoś zastępującego flash) raczej nie będzie pracować. Owszem, gdy się pojawi, potraktuje to jako narzędzie, będzie testować i starać się dostosować gry do niego.
Krawiec rzadko zajmuje się opracowywaniem nowych modeli maszyn do szycia. On ich tylko używa.

Ja bym wolał, żeby nas nie pokarał, bo gram tę grę od 2010 roku i chcę pograć jeszcze trochę


science - nauka
fiction - fikcja
science fiction - fantastyka naukowa

 

Chciałem się odnieść do w/w słów, ale daruję sobie, ograniczę się jedynie do Życzeń Świątecznych, zdrowych i pogodnych

 

Dziękuję. Tobie też życzę wszystkiego dobrego. Zwłaszcza, że to już ostatnie takie święta na farmie. W Chinach nie obchodzą Wielkanocy ani Bożego Narodzenia
Skończą się pisanki, choinki, Mikołaje. Nie będzie nawet kalendarza adwentowego

Chrześcijan w Chinach jest tylko kilka procent. Najwięcej wyznawców wśród Chińczyków mają buddyzm i taoizm.

 

I tym optymistyczno-pesymistycznym akcentem idziemy świętować

 

Już wkrótce pojawią się nowe okazje do świętowania. Zaufane źródła donoszą, że poza dobrze już znanym chińskim nowym rokiem będziemy hucznie obchodzić święto lampionów, święto smoczych łodzi, święto duchów, święto środka jesieni oraz dzień singla. Podczas tego ostatniego wszyscy kawalerowie dostaną specjalne zniżki na floreny

 

wincior200 forum nie służy do zamieszczania ofert targowych. Twój post usuwam.

Cebuś Twój post również usuwam.

 

Dobrze może przestaną udziwniać tę farmeramę , za dużo wszystkiego zwłaszcza te robaki z kosmosu , lepsza była farmerama na samym początku jak dwa lata miała.

PS. Chińczycy kupili Farmeramę ponieważ posiada pełno ludzi która tłumaczy na każdy język teraz mogą zrobić że te osoby które tłumaczą Farmeramę będą tłumaczyć League OF Angels i League OF Angels II a te gry są bardzo fajne

 

Niewiele z Twojego postu rozumiem. Mógłbyś pisać bardziej po polsku? Tak z kropkami i przecinkami sensownie rozstawionymi. Może dużo wymagam, ale przydałoby się też zachować właściwe formy gramatyczne używanych czasowników.

 

Kolega chyba sugeruje, że YI kupił Farmeramę wyłącznie po to, żeby przejąć jakieś wielkie grono profesjonalistów zajmujących się tłumaczeniem gry na rozmaite języki.
Pomijając już fakt, że YI kupił BP, a nie jedną grę, sugestia, że zakup gry był dla YI jedynym sposobem zdobycia tłumaczy, wprawiła mnie w tak dobry humor, że pewnie mi tego dobrego humoru wystarczy do końca roku. Roku 2026 oczywiście.

 

Bo to prawda , już wprowadzili język portugalski ,a za miesiąc podobno ma być Polski wiec dlaczego, dopiero teraz a nie od 2009 jak miało BP ? wytłumacz mądralo

 

Dziękuję za komplement.
Już wyjaśniam, po kolei.

Po pierwsze: ekspansja YI na rynki zagraniczne zaczęła się w roku 2013. Na rynki europejskie - dopiero całkiem niedawno temu.

Po drugie: wierz mi, naprawdę nie wszyscy producenci gier uruchomili polskie wersje swoich produktów akurat w roku 2009, a niektórzy to nawet do dziś tego nie zrobili.

Po trzecie: BP do niedawna nie miał nic wspólnego z YI, więc nie rozumiem, dlaczego porównujesz jakiekolwiek dane tych dwóch spółek sprzed przejęcia.

Po czwarte: lokalizacją gier (czyli ich tłumaczeniem na języki obce) zajmują się wielkie profesjonalne firmy. Jeśli dużemu producentowi gry (a YI jest w tej chwili dużym producentem notowanym na giełdzie) zależy na jakości, to zleca lokalizację zawodowcom. Nikt z tego poziomu nie robi takich rzeczy samodzielnie.

Po piąte: cena kupna BP nie była wprawdzie oszałamiająco wysoka, ale zapewniam cię, że koszt lokalizacji jakiejkolwiek gry na jakikolwiek język stanowiłby ułamek procenta tej ceny. Jeśli dobrze poszukasz, znajdziesz odpowiednie dane. Zalecałabym szukanie na stronach angielskojęzycznych. A zatem - kupowanie czegokolwiek za setki tysięcy tylko po to, żeby oszczędzić parę drobnych groszy, byłoby działaniem kompletnie irracjonalnym. Spółki nie są aż tak głupie, jak ci się być może wydaje.

Znalazłabym jeszcze kilka wyjaśnień, ale w którymś momencie mógłbyś się poczuć obrażony, więc sobie daruję.

Wybacz - trafiłeś może nie na profesjonalistkę, ale na osobę nieźle się łapiącą w temacie. Z producentami gier mam sporo do czynienia zawodowo, podobnie jak z innymi spółkami. Dodatkowo tzw fuzje i przejęcia, podobnie zresztą jak działania na szkodę firmy, to dla mnie codzienność.

Za to mam pytanie: co robi amator MMORPGów w klimatach fantasy wśród zagonów sałaty, częściowo tylko przysłaniających porozsiewane tu i ówdzie chlewiki...?

 

Amator gra tu nie będę wymieniać, bo nie można ale grałem i gram w sporo gier ^^

 

W związku z decyzja odgórna watek zostaje zamknięty.
Dziękujemy za Wasze opinie w temacie, przenoszę do archiwum.