Oryginalny klub miłośników dyskusji o dyskusjach (lub ich braku)

agula,zostawiam ci pełną swobodę w wyborze zarówno kolorystyki jak i tematyki
wiecie,byliśmy w schronisku dla zwierząt,chcemy adoptować psiaka , i nie dałam rady,razem z córką beczałyśmy jak durne,tyle nieszczęść tam siedzi
to naprawdę traumatyczne przeżycie.

 

Po świętach to śladów nie znajdziesz chyba,że krokusy przyjedziesz podziwiać

 

Zetunia,a co byś na takiego misia powiedziała?
[link usuwam]
to nasz przyszły piesio

Post edytuję, link który kieruje do strony zawierającej reklamy usuwam, proponuję zamieszczać zdjęcia i opisy.

SMOD_Atena.

 

idealny do miziania
na GG masz sygnę ,tylko nie wiem czy dobra czy poprawki jakieś chcesz ,obejrzyj

Link w cytowanym poście usunęłam jak w oryginale.

SMOD_Atena.

 

Śladów może już nie będzie, ale miśki przecież się nie wyniosą do ciepłych krajów?
Mogę krokusy podziwiać
W dobrym towarzystwie nawet podziwianie grudki ziemi potrafi być pasjonujące

Zakochałam się w Waszym przyszłym Misiu.
Już bym go międliła, głaskała i na spacer leciała.
Chyba się zapłaczę
Ja chcę swojego futrzaka, a jeszcze nie czas

Kropeczko, gratuluję już nowego członka rodziny i wyrażam wielki szacunek dla Waszej decyzji

Link w cytowanym poście usunęłam jak w oryginale.

SMOD_Atena.

 

a ja wrócę do swojego pytanie, dzięki za info.

Siedzę i dumam, mam iść czy nie? Jutro czy za tydzień? To byłby mój pierwszy pobyt osobisty, nie zliczę ile razy byli domownicy, ale tak w życiu jest. Toć ja BYK jestem.

Ślubny zasugerował coby jak się uda przed Świętami zrobić, nie wiem co miał na myśli?????????.
Sam kiedyś poszedł na operację krtani z marszu, padło " niech pan idzie do Pani Profesor z pytaniem, poszedł i został. I operację zrobili, chrypki nie ma a głosu używa w pracy i w domu. Mogłam bym o tym wydarzeniu opowiadać....

 

zawsze mówię, że takie psy są najwierniejsze i wiedzą co robić, żeby właściciel je pokochał
gratulacje....wiem, że trudno było wybrać...i tak właściwie, to uważam, że to psy nas wybierają a nie my psy

Maryniu...myślę że Ślubna Pamiątka ma rację....czasem lepiej iść za ciosem... do Świąt jeszcze trochę czasu więc jak jest miejsce to idź i będziesz miała z głowy....odwlekanie nic nie da a tylko nerwy będą Cię zżerać....

Link w cytowanym poście usunęłam jak w oryginale.

SMOD_Atena.

 

Jak jest szansa przed świętami iść i zrobić to nie ma co zwlekać z trzech powodów co najmniej :
1 - do świąt będziesz już w domu ,może jeszcze nie w pełni sił ,ale zdrowiejąca
2- jak nie pójdziesz teraz ,tylko przełożysz na potem ,to święta nie będą udane ,bo będziesz myśleć cały czas
3- przekładanie na potem w naszych realiach może się przeciągnąć do kilku miesięcy , wtedy stan zdrowia niestety nie polepsza się ,ale pogarsza

 

Maryniu, jako doświadczona pacjentka szpitali w różnym czasie radzę załatwić to przed świętami.
Po świętach mogą pojawić się różne "ale". I tak, jak pisze Agula - czekając na będziesz miała święta spaprane.

Jako, że link z Misiaczkiem został ciachnięty (nie dyskutuję, tylko stwierdzam fakt), wrzucam focię naszego nowego pupila

 

kropka - piesio jest cudowny

marynia - zdecydowanie idź przed świętami jak masz wybór bo nerwy Cię zjedzą tak jak mnie w oczekiwaniu na ważną wizytę u lekarza przez dwa tygodnie



a z innej beczki - nie wiecie czemu garbuski są w cenie?? u mnie na targu 100% do góry poszły i zastanawiam się czy wyprzedać zapas czy jednak trochę zostawić...

 

To ja, dziękuję za wsparcie, jutro pójdę i się dowiem a jak nie to gdzieś zadzwonię.

Kropka - psisko piękne, czy już masz w domku?

 

U mnie ceny garbusów chyba w normie. Po 3tys. są.
Kolorusy też cały czas na jednym poziomie.

Trzymamy kciuki. Będzie dobrze

 

Okupa
Ja mam niedoczynność tarczycy więc operacji nie miałam, ale różne badania się przechodziło i myślę że tak do 3 do 5 dni pewnie będziesz musiała spędzić w szpitalu. Ale im wcześniej pójdziesz tym lepiej. Też trzymam kciuki
Byłam dziś u koleżanki obejrzeć jej miesięczną córeczkę. I tak siedzimy sobie, ona ją trzyma na kolanach po chwili podchodzi tatuś dziecka i daje jej buziaka. W tym momencie mała łapie i zaczyna ssać jego nos. On odskakuje i mówi: rany jakie straszne ssanie

Kropka, piesek cudny

 

Od grudnia szukałam psiaka ze schroniska .Chcieliśmy szczeniaczka bo wiadomo najlepiej się przystosuje i najdłużej z nami zostanie.
Nawet nie macie pojęcia jakie są problemy . A to za daleko schronisko i nie mogą złożyć wizyty przed i po adopcyjnej a to nie odpisują na wypełnioną ankietę a to szczeniaczek już zarezerwowany . Po trzech miesiącach zniechęciłam się i znalazłam ogłoszenia prywatnych ludzi których suczka "zbłądziła" i chcieli się pozbyć szczeniaków "w dobre ręce" . Chcieliśmy razem ze szczeniaczkiem przygarnąć też jakąś starowinkę ,której nikt nie chciał i nawet takie argumenty w rozmowach ze schroniskami i kilkoma fundacjami nie pomagały chyba mieliśmy pecha . Zaraz po świętach odbieramy szczeniaczka od prywatnych ludzi

 

MÓJ gabrus jest bardzo tani czyli za zdrmo, " po co mi bułka""

 

Oj słyszałam, że teraz wziąć psa ze schroniska to nie taka prosta sprawa. Sześć lat temu było łatwiej. Pojechaliśmy, wybrali (młodą ok 9 mies.) suczkę i sobie mamy.

 

Zakochałam się Nie przepadam za psami, z moim włącznie, a w zasadzie na czele, ale Twój Misiek, Kropka, jest pięęęęęknisty

A może ktoś chce kota? Mój instruktor tańca musi oddać dwa ukochańce, bo dorobił się alergii połaczonej z astmą

 

Ja ich nawet rozumiem bo wiem, że czasami "ludzie" nie przemyślą a potem biedny psiak ląduje na ulicy albo co gorsza przywiązany gdzieś do drzewa . Ale mam żal bo ja wiem że stworzylibyśmy psu najlepszy dom .
Aktualnie przysposobiliśmy trzecią kotkę "znajdkę" a właściwie ona nas przysposobiła. Miesiąc temu znalazła sobie legowisko u nas w piwnicy więc syn donosił jej jedzenie i picie . Potem zaczęły nas odwiedzać tłumy obcych kotów . Syn zabrał kotkę do weterynarza i okazało się że to ok 6 letnia koteczka . Jest już po sterylizacji , odrobaczeniu i jest leczona na różne kocie choroby . Mieszka w pokoju syna , w środę zdjęcie szwów i szczepienia . Na razie musi być odizolowana od naszych koteczek żeby ich nie zarazić ale już za dwa tygodnie wyląduje na dole i będzie pełnoprawnym członkiem rodziny

Dlaczego ja nie widzę psiaka Kropki ?????????

 

Witaj w klubie nt.

Mąż koleżanki przynajmniej już będzie wiedział, co małżonka przeżywa karmiąc mała

Jak brałam kilkanaście lat temu psa ze schroniska, to też nie było problemu.
Fakt, mieliśmy rekomendacje, ale może dlatego, że braliśmy owczarka z papierami.

Sayka, zamień się z instruktorem. Weź koty, a on Twojego psa
Psy mniej uczulają niż koty, więc może się uda

 

Pomysł genialny, ale ja tego instruktora lubię i dobrze mu życzę