Verbalinka1987

Proponuję zerknąć do dopisku MOD Złej w poście #10
Podała tam linki do poradników i do wątku z ćwiczeniami.

Teraz jeszcze połączyłem posty marciaaa84, ale jak jutro tu wparuje Zła ze swoją siekierą i zobaczy jakieś nowe zdublowane posty, to tylko drzazgi będą leciały

 

Zgredku a czemu Ty z krzaków tylko?

Hmmmm.....a w zupie to profanacja przecie.....to ma chrup chrup robić nie ciap ciap.....
edit już nie w krzakach
a mogę Cię wykorzystać?

 

Modzie Zgredku juz troche jestem na forum..takie faux pas to rzadko sie mnie zdarza.. daruj

 

Uuuu powialo groza ta siekiera tak nieciekawie brzmi, dobrze ze tigre nauczyla takiego nieuka jak ja, to juz moge czuc sie bezpiecznie.

 

Kalarepę też lubię surową. Ogólnie nie przepadam za warzywami gotowanymi. A zupy jarzynowej, kalafiorowej i podobnych wprost nie cierpię.

Mnie? Wykorzystać? Trochę się boję, co z tego może wyniknąć

 

e tam - ja zupki polubić musiałam .....nieletnia wymusiła gotowanie (rosołek bokiem wychodzi )
Słuchajcie czy gdzieś jest coś o nowych przepisach? bo mi się komunikat pojawia na koncie a na forum się nie duszukałam nowości......

 

Uuuu cos mi nie wyszlo to edytowanie. A ja z kolei kluski zjem, truskawki tez zjem, ale klusek z truskawkami (czy innymi owocami) nie tkne chocby mi doplacali.


Oddzieliłem cytat od odpowiedzi.
SMOD_Casino

 

Te nowe przepisy to w nastepnym tygodniu..szkoda troche miksera. Duzo nie uzywalam, ale fajna opcja byla.





Verbalinka..teraz juz siekiera

 

No od kiedy Ty taki strachliwy jesteś Wiesz, może być ciekawie
....tylko o te nowości podpytać chciałam.....
(ufff wybrnęłam jakoś)

 

Wez Iza.. Z MODami sie chcesz kumplowac..? Taki Zgredek, wezmy na to... do ust Cie wezmie, przezuje i wypluje
( post ma na celu jedynie rozbawic- daleko mi,zeby kogos obrazic moim postem) Dobrej nocki

 

Rosołek jest pychotka. Niedziela bez rosołku to nie niedziela

Do klusek mam stosunek ambiwalentny.
Makaron w niedzielnym rosole być musi. Im cieńszy, tym lepszy. W poniedziałek zamiast makaronu mogą być lane kluski. W zupie grzybowej obowiązkowe są łazanki albo szerokie wstążki. Chociaż w pomidorowej tylko ryż.

Makaron do drugiego dania do mnie nie przemawia. Włoskie spaghetti bolognese, tagliatele carbonara, lasagne i podobne wynalazki mogłyby nie istnieć. Żaden makaron z sosem mięsnym albo grzybowym czy makaron z serem. Jedynym wyjątkiem jest właśnie makaron z owocami. Zapiekany z jabłkami i cynamonem (bo z surowymi to nie bardzo), albo właśnie z truskawkami. Pychota.

Z innych klusek jadalne są tylko śląskie - obowiązkowo z dziurką i z mnóstwem sosu - i ewentualnie kopytka. Żadne leniwe, szare, pyzy, kładzione, zacierki...

Osobne miejsce w żołądku mam na buchty robione przez moją chrzestną. Mógłbym je jeść, dopóki by mi uszami nie wyszły
Pamiętam z dzieciństwa ich smak ze świeżo zebranymi jagodami. Nie do podrobienia

Mówisz, że ona taka niedobra? To nie będę próbował

Odkąd poznałem kilka dziewczyn z tego forum

Może innym razem. Teraz już uciekam spać. Dobranoc

 

Ciebie Zgredku bardzo sobie cenie- wlasnie za to.. poczucie humoru- nawet jak w robocie jestes


Wyklad na temat klusek mnie zniszczyl..co Wy? Naprawde z tego 500+ tak dobrze , ze wybrzydzacie ?!

 

...no czy niedobra to ja nie wiem....że czasem złośliwa.....no może...
Kolorowych wszystkim i....co to są buchty???

 

inaczej pampuchy - kluski na parze

 

Nawet mi nie mow o 500 plus, dopiero przy drugim dziecku sie zalapałam bo Pani w mops stwierdzila, ze mamy wysokie zarobki, hy hy no dwie najnizsze krajowe to istna rozpusta

 

Dzien dobry
Jak ja lubie piatki..pewnie nie jestem w tym osamotniona..
Verbalinko jak tam? Lecisz pedzisz z eventem?

 

Bry
ja dziś z opóźnieniem eventuję bo oddział prze nosimy i cyrk na kółkach ....hmmm a chciałam doczłapać do zwierza...znaczy Miecio bardzo chce

aaaaa i wszystko jasne Nie mogłeś tak od razu? Człowiek noc zarywa bo mu się buchty śnią.......nie pytaj
....ale u nas mało kto umie zrobić Gnioty takie dają .... najlepsze to babcia św pamięci robiła mniam
A wogóle to idę na śniadanie bo dziś przegapiłam wszelakie jedzonko i nawet kawusi połowa tylko w biegu

 

No właśnie te sklepowe są niewiele warte. Pamiętam, że jeszcze gdy chodziłem do szkoły, kiedyś trafił mi się obiad u kolegi. Wszyscy się zajadali, jakie to pyszne mama kupiła, prosili o dokładkę, a ja ledwie mogłem przełknąć, bo taka guma, że soku z jagód prawie w ogóle nie wciągały

 

Pędze pędze, z goracym mlekiem i z dzieckiem na rece rozklada mnie chorobsko dlatego zasiewam na super polach, zeby przez noc pospac i sie wygrzac

 

To sie nie daj chorobie Verbalinko!

Tigre a Ty sluchasz Miecia- czy raczej nie?