Unga-Bunga

Na razie wybudowałam drugą koziarnię, do pozostałych brak mi kolorowych kur i królików. Dobry pomysł, cztery zwierzaki z jednego dużego pola.

 

Na pewno dobry pomysł, ale czy konieczny? W moim przypadku całkowicie zbędny. Jeżeli brakuje mi zwierza, to wystawiam 124 kurniki lub coś innego i nie muszę trzymać tygodniami zagród na polu. Zrobię to przez np. 2 dni i finisz. Znów zaczynam siać lub wystawiam baobaby.

 

Może niekonieczny, ale przyznasz, że ładne są te zagrody. Wystawię dwie koziarnie i szybko robię zapas, kasuję i też mogę dalej siać.

 

Jak najbardziej. Ale mnie szkoda troszkę narzędzi, bo nie mam ich za dużo. Budowałem jakieś tam kolorowe zagrody i niewiele mi zostało. Przecież na różowe pandy i pałki wydałem tego mnóstwo.

 

Od dawna miałam w stodole kozę-zrzędę, już raz ją wystawiłam i tylko straciłam prowizję, więc wrzuciłam do warsztaciku i tyle. A narzędzi mam tyle, że długo mi nie zabraknie, mam trochę różowych zagród i na razie mi wystarczy.

 

Marian, przyjdź, to chetnie cię poratuję narzędziami, komórka pęka w szwach

 

Ja też na razie "wyleczyłem" się z budowy różowości. Wystarczy ma na razie tego, co mam. Teraz przyszedł czas na "chomikowanie" narzędzi, bo znów mogą być do czegoś przydatne.
Małgosiu - dzięki za zaproszenie.

 

Pochomikować to ja muszę trochę klonów, niewiele mam w zapasie, a jeszcze mogą się przydać. A narzędzi - tak, jak Gosia - mogłabym Ci dużo podarować

 

Ja mam w sumie 51 szt różowych zagród, więc musiałem pozbyć się troszkę narzędzi.
Nie wspomnę, że pomarańczowych mam ogólnie ok. 200 szt.

 

Niezły z Ciebie chomik, "bamber" całą gębą Moje gospodarstwo jest przy Twoim biedne mimo, że zagród (kolorowych też) mam mnóstwo, jakoś nie mam pędu do powiększania tej ilości...

 

mnie jakoś te kolorowe zagrody nie kręcą,, trochę mam, ale to głównie z G&T, rózów nie buduję, bo nie mam odpowiednich zwierzaków, a na targu drożyzna

 

Ja teraz sobie postanowiłem, że kolorowe idą na targ. Odrabiam straty w sg.

 

Czy u Was też pogoda się popsuła? U nas zimno (16 stopni), a rano jeszcze było upalnie, rozpadało się na dobre, brrr...

 

Witam WBW .
Ja w warsztaciku nic nie wybudowałam, na razie zbieram sobie cegiełki na przetwórnie dżemów. A event skończyłam z dwoma zagrodami .

EDIT: Pogoda trochę klapła, ale nie pada .

 

Witaj, Martuniu, ciesz się, że nie pada, a ja właśnie powinnam zebrać się na spacer z futrzakiem

 

U mnie i u Piotra (są w Stegnie) pada i chłodno.

 

Niestety się nie ma z czego cieszyć, bo już daaawno nie padało, deszczyk by się przydał.

 

To prawda, tylko dlaczego jest tak zimno? Nie mógł padać przy chociaż 20 st.? To przecież szok termiczny, nie jestem zmarzluchem, ale taki spadek temperatury to makabra...

 

u mnie 17 stopni, 2 razy przeleciała ulewa, rano dłuższa, teraz 10 min. i znowu słońce zagląda przez chmurki
i dzień już dużo krótszy

 

Już jesień, choć w kalendarzu jeszcze do niej daleko. Wchodzę między drzewa i spaceruję po dywanie z liści, jakby już był październik...

Siostrzyczko, wyjdź zza krzaczków, bo zaraz muszę odejść od kompa!