Unga-Bunga

A oto moje "zdobycze" eventowe:
zagrody -koty; jeże; szopy; kozy pomar. i myszy.
Drzewa - morela XL; morela XXL x2; brzoskwinia XXL; dąb XXL; czarny bez XXL; daktylowiec XXL; tarnina; pinia XXL; kowhai i jarząb domowy.
Wyspa - kumkwat XXL; granatowiec XL; kaki XL x2; pistacja XL; karambola XXL; granatowiec XXL; pistacja XXL; tamaryndowiec x2; baobab.
Uważam, że zupełnie nieźle jak na taki event. Zawsze to kilka tysi florków.

 

mam odkryte wszystko co możliwe
a czemu pytasz? będzie potrzebny?

TS
gołębie x 2, szopy, bobry++, ul II
tarnina, klon xxl
niesplik jap. x 2, surma, pomarańcza xl, śliwa xl x 2, morela xl i xxl, pinia xxl, czarny bez xxl

 

No i masz ci babo placek... Orzech włoski stał się na targu towarem deficytowymMiałam nakupić i zapomniałam Do przyszłego eventu (za 2 dni) Będzie go potrzebne 1440 szt, a ja mam "całe" 92Dopiero co cieszyłam się z ukończonego eventu, a teraz w przedbiegach porażka. A Wy jak tam Ungusie, macie zapasy w stodołach? Gdyby komuś się nie chciało szperać to napiszę co będzie potrzebne (choć pewnie już wiecie.. jakieś milion lat temu,tylko ja taka palapa):
11250 żółtych róż
2940 pszenicy
3600 jeżyny
240 królików
480 mirabelek
720 słonecznika
1440 nieszczęsnych orzechów włoskich

EDIT: Jednak nic straconegoObliczyłam, że jak kupię 180 szt drzew to w dwa dni dadzą mi 1440 orzechówChyba podejmę wyzwanie

 

Dobrze liczysz.
Ja mam ponad 68 tys. orzechów i myślę, że jednak zarobię na nich.

Małgosiu - już Ci ślę sówkę.

Poleciała.

 

dobre Aniu dobrze kombinujesz

 

Haha o takiej ilości to mogę pomarzyć. Chociaż...? Z moich wkrótce nabytych 180 drzew...

Hihihi tylko to mi zostało

EDIT: Marianku orzechy tak szybko znikają, że nie wiem nawet po ile je wystawiają (pamiętając ostatnie ceny qpy to pewnie po 2 tysiące), ale zarobisz miliony

 

nakarmiona, odesłana
idę narazie do ogrodu, "tylko" 30 stopni , w cieniu mniej

 

Hej Ungusie ,wróciłam , upał obezwładnia , dlatego Gosiu wybaczam Ci ,że nie czytasz ze zrozumieniem ...Ja się nie zgodziłam na kocyk , żadnego dodatkowego źródła ciepła ! a o trójkąciku to można teraz ksiązki pisać ,bo są rozchwytywane (patrz GreY) Poza tym pierwszy raz umawiam się z żonatym facetem i jeszcze żona się dziecka spodziewa....trudna sprawa , no ale wysłuchanie takiej historii z pewnością fascynujące, więc jak można odpuścić.
Poza tym tu drugi wątek jest , Maniuś tylko z Małgosią grucha , nawet jej szepcze na uszko (czytaj :sówkę) do czego potrzebny imbir , a do nas ani słowa
Ale faktycznie dawno się tak nie ubawiłam , myślę ,że to przez ten upał tak siedzimy przy komputerach , bo na co innego mozna wydatkować energię.
Do eventu wszystko mam oprócz królików , na targu 0 , więc chyba zagrody postawię.
Ja tu siedzę dziś do nocy , bo sypialnia parzy (mimo braku kocyków) , więc piszcie i piszcie ,pozwijam się trochę ze smiechu

 

Madziu nie przejmuj się tym, co ludzie gadają

A jeżeli chodzi o farmerka, to moja żona nie spodziewa się dziecka Farmerek już po farmie raczkuje

 

Aniu, orzech /drzewko/ w sklepie tani jak barszcz - kup te pawie 200 szt. a jeszcze w trakccie eventu trochę pohandlujesz

 

Ha ha ha ja to dobrze przeczytałam i zrozumiałam, a Ty teraz nie kombinuj i nie wymigasz się....ja już swoje wiem i kropka
Co do tajemniczego Mariana i jego imbiru to nie będę się domyślała bo czasami pójdę za daleko

 

Cześć Ungusie,

to już oczywiste. Jutro wyjeżdżam na 10. dni nad morze. Z tej racji życzę wszystkim udanego eventu z okazji Dni Przyjaźni, słoneczka i wszystkiego dobrego. Czasem może będę wpadać, choć to pod ogromnym znakiem zapytania.

Miłego dzisiejszego wieczoru, oraz miłych następnych 10. dni.

 

A Darku , to już rozumiem , teraz się troche zajmiesz farmerkiem , a na jesień żona Cię zmieni i mamy trochę czasu dla siebie na opowieści dziwnej treści , ok moze tak być ....ciekawie
A królików nie mam gdzie postawic , bo wszystko inne żre i rośnie.
Hej Natalko , uciekaj z tych +40 , bo Ci się białko zetnie

Małgosiu , jak sie cieszę !!! Nie jadę do Gliwic , nie musiałam nic zmieniać , mam zaproponowany z powodu upałów inny termin

Ludziki , strasznie straszą w TV na jutro burzami i trąbami , od niedzieli juz umiarkowanie .

 

Już zeszłam Madziu z upału ale za chwilę zaś z futrzakiem trza iść
Póki co patrzę jak pięknie znika towar na targu

 

Gosiu ,a ja od jutra będę Cię pytała o wyjaśnienie co ty wiesz ,ze ja myślę (przynajmniej do wróżki nie pójdę , tam płatne , tu za free)
I nie mów mi o domysłach duetu 2M (Małgosia , Marian) , bo wiadomo ,ze im zapach tego zielska odpowiada , bo to afrodyzjak.

Wika , najlepszego wypoczynku !

Natalka , nie męcz futrzaka, mój po krótkim spacerze leży na kafelkach i zdycha z gorąca

Ania , dasz radę , pisz co Ci przysłać do eventu.

Darku , nie przejmuj sie co ludzie gadają Gosia nam powie co zrobić

 

Dzięki.

 

Hej wieczorem ,ja właśnie córce zrobiłam listę i omawiamy ostatnie sprawy ,już spakowana i teraz pełen relaks

Gosiu tylko podręcznego bagażu nie mogę wziąć bo to tylko 5 kg ,a nawet długie spodnie musimy zabrać bo inaczej do restauracji nie wpuszczają ,a jeszcze męża przecież mam i jego walizka i tak połowę moich rzeczy jeszcze zawiera a brałam naprawdę tylko te najbardziej potrzebne bez których się nie obejdzie

 

Hej Beatko , to ja Ci teraz napiszę co Gosia wie lepiej od Ciebie , a ja wiem lepiej od Niej!
Gosia chciała ,żebyś wzięła mały bagaz i resztę kupiła na miejscu..z jednej strony słuszne , bierzesz niewiele + kasa , wracasz , masz wiele - kasa. Tylko z tego załozenia wyszedł kuzyn męza i wziąl podreczny bagaz +kasa , ale do odpoczynku wybrał cudowna wioskę , cisza i spokój , tylko sklepów nie było I musiał podróżować iles km ,zeby zakupy zrobic i się dostosować "do klimatu" . 2 dni wycieczek diabli wzięli , dzis na imprezie u mnie klął soczyście!
Cudownego urlopu życzę !

 

A my lecimy na wyspę i w pław nie będę pływać po zakupy a w Grecji to teraz różnie
dobrze że mamy z wyżywieniem i nie muszę zupek w proszku i grzałki do wody brać

 

Magda, nooooo, szalejesz
Beatko, baw się dobrze, i nie myśl o domu
a imbir jest w cenie, można pohandlować choć to zależy od targu