Opinie Pisankowe szaleństwo

Mam tak samo.Nie robię tego eventu.

 

Mój wynik z próbnej gierki - 190 punktów. Nie ogarniam jej chyba zbytnio...

PS. Na polach miałem gerberę, więc zdobyłem całe 8 wylotek

 

Owszem, ale wiem też, że co było nie wróci
Można sobie wspominać, marzyć, ale nie zmieni to rzeczywistości
Dawniej nie było petard a event był świętem, a dziś mamy święto bez eventu

Czego nie zrobisz, to sobie dokupisz
A nawet jak zrobisz, też dokupisz

Kwestia nie ile zarobisz i jaki level będziesz mieć, ale ile lat wytrzymasz non stop zwiększając tempo

 

Hej,
chcieliśmy w ankiecie nowej mechaniki to mamy
Ja rozegrałem drugą gierkę i też nie ogarniam kuwety
A tak na poważnie, pierwsza gierka rozegrana w przeglądarce pokazywała ilość punktów, które się dostaje przy poszczególnych kombinacjach, można sobie było wybrać najlepszą.
Przed chwilą grałem na kliencie i wszędzie miałem "0".
Grałem "na czuja" - 190 pkt.
Chyba najlepiej skorzystać z rady Norbijasa z postu #129 i zamiast zużywać ogromne ilości SN na rośliny, lepiej przeznaczyć SN na wypadajki i potem w minigierce wybierać sobie najlepsze warianty (wymiana za 3 gadżety)

 

Moim zdaniem to tam nie ma co rozumieć, dostajesz układy jajkowofarbkowe i nakładasz plansze jedne na drugie dopóki się nie skończą.
Norbi dał filmik poglądowy, można zmienić w ustawieniach język napisów.

 

Zróbcie pierwszą grę i zobaczycie o co chodzi, są konkretne schematy farbowania i trzeba je nakładać na jajka. Ja dopiero zrobiłam drugi rozsiew, ale event robię i spróbuję w całości ukończyć

 

Jak nakłada się schematy to widać ile jest punktów.Można przesuwać zanim się połozy i wybrac najlepsze.

 

W sumie masz rację o ile ktoś jest nastawiony na chlapanie SN

 

Potwierdzam, że w przeglądarce tak jest. Ale nie wiem jak mieć więcej punktów niż 190... Nie mam zamiaru zużywać ton SN i/lub SP.

 

Ann
są eventy, których nie robię do końca, np. ten ostatni zrobiłam tylko lewą stronę zupełnie nie dbając o ilość zdobytych punktów po prawej stronie.
Natomiast obecny event jednak postanowiłam zrobić w całości, bo po prostu się da.
Mam nadzieję, że średnia będzie około 200 pkt., to wysianie takiej ilości rośliny nie będzie stanowiło problemu.
Może jestem w o tyle dobrej sytuacji, że mam drzewka z SN i SNZ. No i na co mam trzymać te nawozy?
W pasku trzymam bonusy, których nie wykorzystuję, bo cały czas nie było jeszcze eventu, aby je używać.
A nagrody? Raz lepsze, raz gorsze.
* * *
W jednej gierce wymieniałam karty za 3 gadżety i wg mnie nie warto dużo ich wymieniać, wcale nie zamieniło mi na lepsze. Chciałam wymienić na farbki, a cały czas wymieniało mi na jajka, które już miałam w okienkach.

 

Widać męska gra.
W sensie - twarda.

 

A tam męska
Przecież, to event wielkanocny i "pisankowe szaleństwo", no to muszą być jajka.

 

Kusisz by robić

No i tak się powinno dziś działać - wybierać

Ja męczę szarłat w szklarni, na targu pustki, to go trochę poganiam czasem sn

 

wszystko bylo tylko,ze mikroskopijne..
na chwile obecna nic nie musze kupowac...eventy robie 100% z wlasnych zasobow...czy zawsze tak bedzie nie wiem

 

Pole hortensji i waleriany = 79 wypadalców. Jasiek na drzewie i po dwa na pole (nie chce mi się ich przenosić). Pierwsza gierka 218 pkt niestety pojedynczo policzona . Będzie problem z wypadalcami, bo oazy załadowane za 1SP czekają na hodowlany. Chyba że dadzą baby boom za 1SP w co wątpię. Zrobię ile zrobię, pnącze nie powala. Dla mnie po 4-letniej przerwie same itemy są niezłe, więc próba zrobienia lewej strony, ale też bez spiny - w końcu bigos trzeba gotować i serniki piec

 

Dzień Dobry
Nie podzielam entuzjazmu, że event da się zrobić. Pewnie, że się da (jedni zużyją własne zasoby, inni zainwestują kasę). Ale czy serio o to tylko chodzi?
Prawda jest taka, że ten event i poprzedni cechuje to, co cechuje w ostatnim czasie całą grę:
- nieadekwatność (np. wartości nagród do zainwestowanych dóbr, w tym realnego czasu i kasy)
- brak rozsądnych proporcji (np. ilości wykręconych imprezowych wejściówek do nagród stanowiących dla gracza realną wartość w grze).
- niekonsekwencja (totalne lekceważenie starych graczy, choćby wyprzedażami ze wszystkim, co Oni zdobywali ogromnym nakładem pracy i odebranie satysfakcji z posiadania unikatu przy jednoczesnym ustawianiu eventów tak, żeby totalnie zniechęcić graczy na niższych poziomach, którzy nie mają ochoty na wydanie na grę sporej realnej kasy).

Mechanika eventu fajna, ciekawa i można się przy niej zrelaksować. Ale co z tego, jak trzeba wysiać tony zielska, uzbierać mało realną dla wielu graczy ilość wypadajek (102 wypadajki z 2 pól - hortensji i róży igiełkowatej przy JC na drzewie i 4 ustawionych na łąkach to chyba lekka kpina? ) a na końcu czeka na nas pnącze zbierane raz w miesiącu. Jeden raz w miesiącu.
Rozumiałabym, gdyby w połowie tej drogi czekało pnącze, powiedzmy 100% raz na tydzień, a na końcu kolejne dające 500% raz na tydzień. Coś dla mniej zasobnych graczy, coś dla tych, którzy lubią wyzwania. A tak?

Właśnie rozsiałam badyla. Z przyzwyczajenia - jest event to robię, bo spółdzielni jakoś nie lubię.
Ale czy dobrnę do "cudownego" pnącza?
Dziś nie wiem. Nawet nie jestem pewna czy mi się chce.

Pozdrawiam wszystkich

 

Spróbowałem darmówki - 176 pkt.

Co to kurka za ewent, że z darmówki nie można zdobyć naklejki (220 pkt).

 

podoba mi się ta mechanika mam małe zasoby SN i pewnie do końca nie dobrnę ale co tam
na razie średnia z gierek 201.

 

To nie entuzjazm, tylko stwierdzenie faktu.
Czym innym jest wysianie 40 tys. rośliny, a co innego 135 tys. jak było w poprzednim evencie.
Na szczęście nie jesteśmy skazani w tej grze tylko na robienie eventów i każdy z nas ma wybór i sam decyduje o tym czy go robi, czy nie.

* * *
Gdyby tak dalej szło powinno być zgodnie z planem.

 

Event z jajem - a jajo trza malować a nie naklejki naklejać