pietruchin48

Reniulek swietny teledysk

dzień dobry

 

Ojej to nie tylko dużo doświadczenia trzeba mieć co cierpliwości i wyczucia ale i ogromny zapał do wędkowania

ja się chyba nie nadaję


Dzień dobry
hallo jest tu kto


Piotr zdejmij te pelerynkę niewidkę
no bądź poważny

 

ja obecna jestem ale sama ze sobą nie bede gadała

 

Byłam nieobecna, bo praca dopadła mnie ze wszystkich możliwych stron. Dobrze, że mi tańczyć ani śpiewać nie każą do tego wszystkiego

 

Dzis niedziela ...
Mięsko na obiad ...
Trzeba spalić z jedną kalorię .
Da radę stukając w klawiaturę ?
Był wczoraj wypad na rybcie .
Wbrew zdrowemu rozsadkowi i wszelkim prognozom ale nie na każde szalenstwo są leki .
Pewnie że pojechaliśmy . Gdzieś w oddali burczało ale co tam . Nie, to nie burza, to tiry na trasie .
Wypłynęliśmy w tzw . ciszy przed burzą . Nie drżał nawet osikowy listek który przecież drży zawsze . Wszelkie stworzenia nawet komary gdzieś zniknęły i tylko niemal udomowiony łabadek przypędził po daninę . On bułke ja wedlinkę . Kilka rzutów paproszkiem i dwa ładne okonie poprawiaja nastrój choć w powietrzu dosłownie czuć wodę . Grzmi coraz głośniej i coraz bliżej . Wyszukujemy miejsce na jednej z licznych wysepek do desantu . W zasięgu wzroku pojawia się sciana wody . Gramolimy się na wysepkę . Co sie da kitramy w worki foliowe a sami po grzaskim jak galareta trzesawisku dochodzimy do gęstej kępy olch na niewielkim ale twardym pagórku . W ostatniej chwili . Wiele burzy miałem okazje poczuć na sobie, wszak to już milion lat z hobby które łączy sie trwale z naturą ale wczorajsza zostanie w pamięci . Nagłe potworne zimno po fajnym ciepłym poranku i za chwile gradobicie . Pierwsze ziarna wielkości zielonego groszku , za chwilę kukurydzianych zirenek by w swoim kulminacyjnym momencie osiągnac wielkoć przepiórczych jajek ! Kulki lodowe o średnicy pieciozłotówki mimo amortyzacji w koronie drzew pod którymi sie ukrylismy biły naprawde boleśnie a wokół atmosfera grozy i poteżnej bezradności . W dłoni mieściło sie góra dziesięć takich grudek . Skojarzenie z kulkami lodu do drinków nasuwało się samo .Puszka z piwem zastygła w dłoni pod peleryną . Nie było się jak napić ! Trzeba przecież odchylic głowe a to groziło kalectwem !
Około 15 minut trwała nawałnica . Fajny widok gdy sami jeszcze w strugach deszczu dokładnie już widzielismy ptaki szybujące pod odsłaniajacym się do kolejnego aktu spektaklu "Oblicza natury ". Burza odpłynęła dając do wiwatu coraz dalej i dalej .O zgrozo trzęsawisko po którym dobrneliśmy do drzew zamieniło się w jezioro konczące się w rzece ! Do kolan bredząc w brei docieramy do swojego okretu . Ze swojej części łodzi wylałem ponad 50! litrów wody . Po 20 minutach deszczu ! Wróciła pogoda . Wróciły nastroje . Echosonda tuz po burzy pokazywała o 3 stopnie niższą temperature wody tuż po powierzchnią . Szybko wracała do normy w płynacym nurcie i chyba ten melanż sprawił ze rybki poczuły sie głodne . Alez było ekstra łowienie Potem jeszcze jedna już taka popierdółka nie burza i słonce i ciepełko .
Pieknie , groznie , na zawsze zostanie w pamięci
Dziś wciąż trwa suszenie tego co jeszcze nie wyschło i tylko żal że telefony przed burzą zostały schowane tak głęboko .
Zamiast fotek musicie uwierzyć bajdurzeniu starego
Zmęczyłem sie tym klkaniem ale może ta jedna kaloria przeminęła jak burza ?
Miłego popołudnia Wszystkim

 

Wierzę w Twoje bajdurzenie nawet bardziej niż fotkom

wczoraj w ogóle burzowy front nawiedzał różne zakątki Polski
wracaliśmy pod wieczór z Krakowa ( taki spontaniczny wypad na holi holi * i nie tylko )
i im bliżej domu tym coraz ciemniejsze chmurzyska
deszcz raptownie zaskoczył a raczej oberwanie chmury
auta jechały prawie że po omacku a tiry i autobusy zjeżdżały na pobocze
( pewnie dla swojego i pasażerów bezpieczeństwa
ale dla innych kierujących gdy widoczność jest bliska zeru , stanowiły duże zagrożenie )
wiedziałam że jedziemy ale tak wolno że miałam wrażenie iż stoimy w miejscu

im bliżej domu fala burzowa się oddalała i koniec wycieczki był spokojniejszy

***
Taki grad
nie widziałam i nie chcę przeżyć
( chyba że podziwiać z okna z domu )

ale mam nadzieję że nic Wam się nie stało ?
oberwać gradem takiej wielkości
***
A czemu kalorie chcesz spalić
w mięsku jak i ciastach wszelakich to są dobre kalorie nie bij ich


holi * święto radości i wiosny
w Europie festiwal kolorów jako święto miłości i kolorów wiosny

Dzień dobry

 

Jak otworzyć otwarte drzwi ???

No przecież klamkę wystarczy nacisnąć !

 

A jak to są drzwi bez klamek


Taa i by nikt nie zauważył że byłam

Dzień dobry
Zgarnąłeś wszystko w eventach
zipiesz jeszcze

 

Nic nie zgarnąłem
Larw mi brakuje jeszcze sporo a koniec tuż tuż .
To juz nie jest gra dla tych którzy mogą poklikać dwa , trzy razy dziennie niestety .
Odpycha mnie coraz bardziej , coraz bardziej zniechęca .

He hi ha ja byłem w takim pokoiku kilka razy ale na to trzeba sobie zasłuzyć

 

no to znowu czysty horrortego przeżyć bym nie chciała bo ja panikara jestem

jaką klamkę dawno drzwi zamontowane są obrotowe nie pamietacie jak wparowała Marzenka z Ann i demolkę zrobiły
a póżniej wstawiały nowe

są obrotowe takie są u Piotra

dobry wieczór

 

Żadnej frajdy z klikania tylko maraton

taka klikanka ani chwili czasu aby się zaznajomić co dostaniemy czy ładne praktyczne czy byle jakie
w pasku tyle ciekawych itemów które ciężko z eventem skojarzyć
gałązki pnącza takie kolorowe dające ciekawe dobre bonusy a gdy zgarniam to się zastanawiam skąd to było

Czyli chodzę w kółko
specjalnie takie wstawione

 

no na to wygląda
po co rece meczyc jak mozna je kopnąć i włazisz

 

Witaj Danusiu
Pewnie że masz rację
Ale niektórzy wolą powynajdywać najrozmaitszych powodów byle tylko tu nie wlezć

No a dalej to już tylko te bez klamek w pokoiku z miękkimi ścianami

 

A że ja powód ta
o nie no chyba mnie weźmie cuś

 

pogoda barowa ale nie ide tam pójde na wystawe piesełków moze któregos wybiore




dzień dobry deszczowo

 

Dobry Dzionek
Nie wiem czy wszędzie tak słonecznie w poranek piatkowy ale nawet jak nie to rozsyłam do wszystkich po garstce promieni , usmiechu i nadzieji na fajny cały weekend
Odpłynęły gdzieś marzenia , może tylko przycupnęły gdzieś blisko więc niczym Holmes jadę na poszukiwania
Jeśli nie marzeń to przynajmniej po męski nieodmienny od zawsze pomysł na ukojenie
Jutro zawody w których będe bronił tak bardzo niespodziewanie zdobytego rok temu zielonego pucharu prezesa koła.
Niestety to puchar przechodni i trzeba go bedzie oddać kolejnemu zwycięzcy ale fajnie było go mieć
Niespodziewanie zwolnił sie domek nad Narwią i mamy go do dyspozycji na cały weekend więc zamiast zrywać sie w nocy tuż po ułożeniu do snu jedziemy dziś po południu a wracamy nie wiadomo kiedy .
No wiadomo wszak w poniedziałek do obowiazków powrót .
Jak zawsze do Was prośba o usmiech i fluida w moją stronę i trzymanie kciuków za wylosowanie łodzi z fajnym sternikiem bo to najwazniejsze .
Mam nadzieję że zmagania z siłami natury juz poza nami wszystkimi i czas na prawdziwy wypoczynek
Tego i Wam Mili i sobie na weekend winszuję
Będzie będzie zabawa będzie się działo
tralala
acha te drzwi tutaj dalej są obrotowe i kręcą się 24 na dobę przez 7 dni w tygodniu by zawsze można było zajrzeć a dla pewnej Gapy zostawiam dla pewności jeszcze drabinke przy otwartym oknie

 

Słońca nie ma ale jest pogonie
to ja łapię te promienie

I leci uśmiech i trzymam kciuki
Wygrasz wygrasz wygrasz

Byle solidna była
bo spadn(ę)ie


Dobry weekendowo
Nadal walczę z czarnym ekranem chyba bez specjalisty się nie obejdzie a i prawdopodobnie że wydatku też
dobrze że piesków nie ubieram to zbiorów pilnować nie muszę

Szukam dobrej smacznej niedrogiej knajpy restauracji , blisko dworca pkp ale nie koniecznie
daj kilka namiarów proszę pięknie

 

Witaj Piotrze,
a czy ponownie możesz zdobyć ten puchar? Wtedy przejdzie z Twoich rąk do Twoich, tego Ci właśnie życzę , a kciuki rzecz jasna ściskam i życzę pogody i wspaniałego odpoczynku

 

Ale o co cho ?
Nie chodze po knajpach Lalka jak to gupi uwielbiam kurczaka z KFC i niech sobie różni o mnie różnie myślą z tego powodu ale ja zwykły taki jestem pospolity . Wiaderko mieszanych kawałeczków kurki na ławce , śmiertelnie grozna cola lub równie niebezpieczna kawcia , fajeczka , dobre towarzystwo i wystrój natury to moje klimaty
Sorki Agniesiu nie podpowiem nie znam . Na golonke wiem gdzie iść na Satrówie bo najlepsza z tych które podjadałem ale ponieważ duze serwują i wielkie zawsze od zawsze trza sie dzielić jak Zuzia i Hultaj ! Lub nawet cała sfora

Czy ja go moge zdobyć ? Jasne ale to rok temu był dziwny rok i akurat w spinningu wyszło jakoś super
Myslę że to było takie superowe zwieńczenie mojej kariery sportowej czy jak kto woli zawodniczej
Teraz z moge z podniesionym czołem i jak zawsze gupawym usmiechem przekazać palme młodszym i lepszym
I naprawdę nie mam z tym problemu
To tamten sezon był dziwny bo ich jakos tak sobie poogrywałem mimo potężnych na dzisiejsze lata zaległości sprzętowych
A sam przechodni puchar zawsze ma ten sam regulamin .
By zabrac go raz na zawsze do swojego kacika sportowej dumy trzeba go zdobyć trzy razy z rzędu lub pięć razy już nie koniecznie raz za razem . Ten akurat jutrzejszy troszke mi sie wymknął bo dwa lata temu ktoś zdobył go po raz piaty własnie i ustawił w swojej kolekcji trofeów ja bym z tym który jutro oddaję miał go juz 4 razy i kazda wygrana by była definitywna a tak to historia zielonego pucharu leci od poczatku Na liście są tylko 2 nazwiska moje i poprzedniego trymfatora i pewnie zabrania go przez kogos raz na zawsze juz nie doczekam No chyba ze ja jutro i za rok

 

A ja kurczaka u konkurencji

Ok nic się nie stało
pewnie będzie tak że zjemy cokolwiek i gdziekolwiek byle brzuchy nie burczały