panoramaogrodnicza

Te maratony siewne nie działają na mnie dobrze , trzeba być nieźle zakręconym , żeby to zrobić .
Wiem zaraz będzie , że nagrody i takie tam .
Będę musiała sobie mocno wmawiać , że dam radę .

 

Aguś policzę wszystko jak wrócę.
Tak było poprzednio:

​

Ja nie mam możliwości.

No wiesz łatwo nie będzie, ale jak będziemy się wspierać to damy radę.

 

Jeden pies, różne smycze
Nie znajdę wszystkich w najlepszym czasie

 

U mnie w realu nie wesoło , myśli zajęte czymś innym i jak mam się skupić ??

 

Hej, hej, jakie nie znajdę? Jak ja znajduję, to każdy znajdzie.
Broniłam się przez dwie edycje, też gadałam, nie znajdę, nie znajdę, a ostatnio, wzięłam się od początku i po raz pierwszy doszłam do końca.

 

Widzisz, Ty myślisz że jak Ty, to każdy może- a to tak nie działa.
Każdy z nas jest inny.
Ja wiem co piszę robiłam te eventy i nie tylko ja

 

w nocy się śpi ale mogę cierpieć na tymczasową bezsenność
mnie tam nie boli jak sypię SN


nie wiem jak z tymi ciemnymi planszami bo i nowsze i dziwne i ciemne
ale za reszta to tylko 135 punktów
nie inaczej

że też Ci się teraz zachciało truskawek
ok
to ja też idę
ale po mąkę chyba ciasto sobie machnę na pocieszenie

no właśnie
będzie potem płakał
ktoś coś gdzieś
bardzo proszę poinformować naszego halnego co za cuda do zgarnięcia albo i nie

a nie jeden pies
no jak Ty mnie wnerwiasz no

szukasz wszystko !!!!!!
i po kilku grach znajdujesz nawet przed czasem

najlepsze plansze z tych możliwych to w kolejności sypialnia i spotkanie przy grillu stodoła farma skarbiec

weź no się ogarnij
i robisz znajdź wszystko

jak się dowiem że poszłam na różnice oj biada Ci

 

Ewa podejdź do tego na spokojnie, ile zrobisz to zrobisz, czy musisz zrobić wszystkie kroki? nie, czy będzie to o czymkolwiek świadczyło? no nie . W poprzedniej edycji udało mi się dograć do wielkiego drzewa. Były wszystkie do wygrania ale ja z bólem doczłapałem do jednego, radość jaką mi to sprawiło było pewnie czuć w niebie. Zagraj dla przyjemności grania i ciesz się z każdego zdobytego kroku, to nie wyścig . Zjesz rano moją jajecznicę i zobaczysz, że będzie dobrze słowo farmera.

 

czyli wszystko w normie

Robiłam "znajdź wszystko" różnice tylko testowałam
weź się przyłóż i masuj mi pośladki (czekam na ulubionego gifa

 

no

no właśnie i w to i w to
nie trać wejściówki bezsensownie

grasz tylko znajdź wszystko i
znajdujesz i to przed czasem

może źle do tego podchodzisz ?
wzrok przez sekunda na nazwy
potem plansza
odpuść gdy nie znajdujesz czegoś
nic na siłę i nie do końca szkoda czasu

na końcu samo się znajdzie

 

No nie wiem Kamil , ja mam inne odczucia .

Jesteś pewien , bo ja nie do końca .
Jak pisałam , że gram na luzie , dla przyjemności , to dostawałam sówki " po co grasz i głowę ludziom zawracasz ?"
A ja uparciuch i tak gram po swojemu , ale już o tym nie piszę i mam spokój .

 

Taa no pikuś
Coś tam zrobię, ale to nie będzie, tak jak myślisz

 

Czyli już teraz ginkgo biloba

No nie mów ,że ktoś tak "zachęcał" do gry?Jakiś malkontent farmerski?
Każdy gra jak chce,przecież już ze dwa lata temu jakiś psycholog podzielił farmerów na grupy ,jedni PD inni Fanty a reszta po prostu fan i tyle.
Akurat ten event jest połączeniem sprawności oka i ręki dla niektórych trudny technicznie ,dla innych ciekawy ,bo coś dzieje się poza sianiem sianiem sianiem.

Ewuniu ,wiesz ,że po burzy zawsze świeci słońce.
Wydawało się,że mój DP wyczerpał już wszystkie możliwe choroby,ale nie on cały czas próbuje udowodnić jaki to jest chory i wynalazł sobie "jamkę poudarową w móżdżku",więc kolejni lekarze specjaliści w grze,aż się dziwię ,że ja to jeszcze wytrzymuję

 

Było , minęło , ale ja też się zmieniłam .
Kawka , pozdrowionka , pitu , pitu i tyle .
Dużo u mnie się teraz dzieje na sówkach , tak bezpieczniej .

 

ja też wolę sówki ,bo na forum czasem powiesz jedno słowo za dużo lub obrazek i kiepsko się to kończy

 

Oj tak , coś o tym wiem .

 

aj dziewczyny
wroga najlepiej pokonać jego własną bronią

pisać co się chce ile się chce
olać ''głupie '' sówki
jak coś tego
to udawajcie że nie wiecie o co chodzi
no bo o co chodzi
***
spoko rozumiem Was
ale wtedy to wróg wygrywa a tego nie chcemy

 

A próbowałaś go przekonywać, że jego "przypadłość" to "zdolność", "dar, "umiejętność" - widzenia więcej niż inni ale źle ją wykorzystuje
No nie zazdroszczę

 

Nie piszę już o rodzinie , to temat nie na forum , koniec , kropka .
Wtajemniczeni wiedzą , a reszta nie musi .

 

Taaa trzeciego oka chyba dostał,bo dwa własne to za mało i tak myśli ,że jest zbawcą narodu,jakbym go w tym utwierdzała ,to chyba pomnik na placu przy Wiktorii bym musiała postawić "wódz w odpowiedniej pozie z ręką miedzy guzikami"