panoramaogrodnicza

Taaa poszukaj sobie
Drożdzówek nie piekę bardziej na pączki stawiam ale bez dodatków . Do klepania i wyrabiania sporo siły trzeba i dopasować potem temperaturę oleju żeby ładnie brązowe były . I nie wiem od czego to zalezy bo czasem mi wyjdą takie puszyste duże a czasem gumowate ciężkie .

Czytałaś poradnik . Sporo tych wypadajek coś ostatnio chcą , tyle dobrze że wypadać będą ze wszystkiego . Szkoda że pnącza nie ma, zawsze to większa motywacja jest .
A macie coś takiego ,że czytając poradnik myślicie ''rany jak mi się nie chce siać !!!''

Policzyłaś może jak i co trzeba dziennie

 

Doberek wszystkim !
Biedronek nie dostałam , ostatni kibelek na polu stoi - więcej pociągu nie wysyłam .
Szkoła pomału się robi . Poradnik poczytałam , szału nie ma , czy będę robić - jeszcze nie wiem .

 

zwłaszcza po ostatnim evencie, o którym nie należy mi przypominać, bo staram się jak najszybciej zapomnieć bardzo dobry był to lek na uzależnienie od farmy i nawyku robienia eventów

 

Eee, myślałam, że to Ty upiekłaś. Nie lubię przepisów z internetu, lubię jak ktoś da swój wypróbowany, zdradzi tajemnice z jakiej mąki najlepiej wychodzi, zwróci uwagę, gdzie trzeba uważać.

Wszystko już policzone:
1. Siejemy na 4 łąkach, mają 776 małych pół (g-202, d-202, l-184, b-18
2. Roślina 6 godzinna, więc z wodą - 4.48, z wodą i nawozem 4.20
Można wysiać 5 x dziennie. 6-10.20; 10.20-14.40; 14.40-19.00; 19.00-23.20; 23.20-6.00
3. Wypadajki dzielone na 7 = minimum 150 dziennie
dzielone na 6 = minimum 183 dziennie

Też tak mam. a nawet gorzej.

Okropnie gorzki ten lek , ale masz rację chyba wyjątkowo skuteczny.

Ewcia, co Ty takie telegramy do nas piszesz ?

 

Normalnie mi się nie chce , jakiś leń mnie dopadł .
Niedawno dopiero weszłam na farmę . Jak zobaczyłam ile znowu trzeba siać to mnie lekko odrzuciło .

 

masz rację, złego słowa użyłam.. smaczny nie był, ale skuteczny

 

Tak skuteczny , że się nad urlopem na farmie zastanawiam .

 

Zauważyłam że sporo farmerów coś ostatnio ma dywersję do wypadajek Jeden mały evenik a ile szkód może wyrządzić
A chciałam sobie pobiadolić że ten świetlikowy to bez pnącza taki łysy i bez wypadajek z eventówki że jak to tak można i nikt nie będzie się skarżył i czytać nie będzie co ale w porę ugryzłam się język

Nie smuć się potem napiszę wypróbowany przepis na ciasto z jabłkami -palce lizać .

A co to co jest b-18 i czemu tylko tyle ?

 

A to chochliki się nam zalęgły.
Oczywiście chodziło o 188 pól na wyspie, ale jak piszę 188 i nawias to daje złośliwiec 18

 

nie mam!!!

Tylko kalii miałam po uszy

 

Dzieńdoberek
witam w ten słoneczny, ale zimny bardzo dzień. U mnie śniegu ni skraweczka

Widzę, że event świetlikowy już na tapecie. Oczywiście zamierzam robić. Jestem po 3 letniej przerwie od Farmeramy, to teraz każdy event sprawia mi przyjemność i wypadajki mi nie straszne, bo raczej wyzwanie dla mnie stanowią, niż inne uczucia budzą. Nawet dożynki mi w kość nie dały za bardzo. Ale jak mówię, ja świeża, wypoczęta, odreagowana - to pewnie stąd moja siła i energia do każdego eventu.

 

Dwa słowa, a jaka moc w nich drzemie , od razu wyczuwa się radosny zapał i ogrom chęci

No to za ''termosy''
i z każdego pola ,po 100 wypadać ich będzie
a roślinkę w mig wysiejemy i nagrody zdobędziemy .
A jak nie zdobędziemy
to się czego ''innego'' napijemy

 

Taki fuul wypas to ja zawsze chętnie
Żeby sie narobić, trzeba sie napocić. A jak sie poty wyleje, to trzeba płyny uzupełnić I robota raźniej wtedy leci.
Praktycznie samo sie robi
Rano ewentualnie trzeba poprawić te robote , bo procenty ślepe są.

 

ja się na top skusiłam pierwszy raz od wielu lat grania.. i po zakończeniu eventu na 1019 miejsce spadłam to tak generalnie mi się gumiaków odechciało.. (że nie wspomnę, że wypadajkę kupiłam w pakiecie, bo bym nigdy do tego top nie dotarła..) ech... straciłam tym samym farmerskiego ducha może to i dobrze nie sądzę, bym coś w grze kupiła w najbliższym czasie a i presja przyzwyczajenia poszła w kąt

 

Oj - strasznie mi przykro - tak nie wiele brakowało . Ale głowa do góry - towar i kasę można odrobić .

 

dziękuję, wiem, że można odrobić, ale jakoś tak dotarło do mnie, że nie po to się rejestrowałam w grze, żeby sobie nerwy fundować

 

Dobrze Cię rozumiem.
Takie ryzyko było dla mnie powodem, żeby z dożynkami jeszcze w tym roku dać sobie spokój, a i w przyszłym pewnie też, widząc jakie stawki wchodzą w grę.
A tego ducha to na długo nie straciłaś bo on daleko nie odchodzi. I szybciej wraca niż odchodzi
Za chwile kalendarz adwentowy, świąteczna atmosfera i bedzie ciepluchno i miło
Te emocje tez sa potrzebne. Inaczej byłoby nudno i przewidywalnie

 

no pewnie kliknę w kalendarz ale tak sobie przypomniałam dzień, w którym się rejestrowałam i myślę, że jednak na inną grę się pisałam te kilka lat temu... miało być sielsko anielsko, a zrobiła się z tego nerwówka z zegarkiem w ręku..

 

A czy nie jest tak, że sami sobie tę nerwówkę fundujemy? Bo chciałaby dusza, ale.......

 

O to, to , też mam takie odczucia . Dlatego nie będę nic robić na siłę - tak postanowiłam .
Dzisiaj - Dzień pocałunku - więc wielkie - cmok, cmok dla Was , a pocałunek