blazers

Beniaaa,doszły mnie słuchy,że ornitologię też wkuwa
Oczywiście,że pobuszujemy Moje wnuki jadą na kilka dnie więc Wiesz
Kiedy podopiecznych nie ma w domu

 

Ten z ornitologii to priorytet, na blachę musi wykuć
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni.... Będzie się działooo

 

Przy takim spotkaniu zdecydowanie przeważa samochód. Można zamknąć okna i miś co najwyżej zajrzy przez szybkę

 

Zgredku a zostaw ten samochód pieszo przynajmniej byś sprawdził swoje możliwości a tak samochodem phiii jaka to atrakcja

Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy jakie ma możliwości póki adrenalina nie osiągnie poziomu maks

 

I przedzawał gotowy No chyba, żeby to była ta misia co ją Anka ma w pracy To bym jej nawet pomachała przez tą szybkę

O momentalnie turbo doładowanie się włącza

 

Misio na swoich 4 łapach wyciąga ok. 50 km/h. Usain Bolt przy swoim 9,69 na setkę dał radę trochę ponad 37 km/h. Adrenaliny by chyba brakło

 

Liczyłam na żubry z wygranych ts-ów. I się przeliczyłam

Jutro ma być jeszcze cieplej niż dzisiaj? To się już chyba nie da...

 

Już raz tutaj pokazywałam zdjątko gdzie misio w biały dzień schodził sobie stopniami z Hali Gąsienicowej czyli z Ceprostrdy w stronę Kuźnic
Sezon ,biały dzień ,na fotce widać turystów stojących na tych stopniach kilkanascie metrów od misia i nie słyszałam żeby w tym roku niedźwiadek zaatakował turystę
Tutaj też albo jeszcze w Oczekusach opisywałam jak babcia w lesie zbierała do kosza czarne jagody.Oczy skierowane na krzaczki,koszyczek obok.Na to przyszedł misio wziął koszyczek i zaczął żreć te borówki.Jak się babcia wkurzyła ,wystrzelała misia po pysku,koszyczek wyrwała i co??no i nic
Misia chyba zamurowało,bo nawet nie podjął walki o koszyczek

 

Sporo wyciąga ten miś Adrenaliny by może wystarczyło żeby wdrapać się na czubek najbliższego wysokiego drzewa Tylko o ile bym może jakoś pod tą adrenaliną wlazła, to zejście nie było by już takie proste

babcie górą Zdjątko widziałam. Misio nawet ładnie się wkomponował

Kasia wpadną kiedyś. Na tym GT pewnie jeszcze nie będą do wysyłki, Ma być ciepło, ma W piwniczne najlepiej się zadekować

 

Zrozumiał, że to nie jego koszyczek i że zapłata za jagody się należała

 

Dobranoc ​

 

Grzmi i błyska już że dwie godziny. Ciemno jak w nocy. Ciekawe, jak wyjdę z domu

 

We Wrocławiu o 2 nad ranem była pokaźna burza, o 5 jeszcze troszeczkę błyskało ale na szczęście przeszło. Chwila moment może i u Ciebie minie

 

Bry.U mnie teraz burza daje czadu.No i dobrze,bo grzybów nie będzie,jak tak mało deszczu...
Edycja: no u mnie,to jak znalazł... Ale by mi się chłop zdziwił

 

Dzień dobry
Sytuacja burzowa w Polsce, gdyby kogoś to interesowało



Pozdrawiam i spokojnego dnia życzę

 

Bry

U mnie na razie spokój, słońce daje do pieca od samego rana

Na mapie Olgi widać, że mnie omija, ale Gosię i Doktora nawiedziło Przeciw takiej malutkiej delikatnej to bym nic nie miała, ale takiej jak u Kasi i Justysi to bym nie chciała

​

Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Śmigamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."

Muszę taką do siebie skołować, zdecydowanie za często do lodówki wędruje

 

Przejrzałam listę i zdaje mi się,że "Małego astronoma" na niej nie ma wcale. Ani z plusem ani z minusem. Albo przeoczyłam

 

Jest i to z +
a w balonie pewnie go nie będzie

Dzień dobry

 

Dziewczynki strusie,pomarańczowe,jaja zbieram.Tylko pewnie nic,co mam,Wam nie potrzebne jest...

 

Wczasy udane /szybko zleciały te 2 tygi na SE/ towarzystwo z wyższych sfer spotkałem , raz się zbuntowałem , bo komuś palma odbiła i kokosy się posypały , innym razem bojkotowaliśmy smoothie z mango i banana , bo się zleżało.
Przy okazji wpadł dodatkowy 3-dniowy bonus /all inclusive*/ z dala od farmy , a me szczęśliwe liczby w losowaniu to było 2 i 19 jak sobie dobrze przypominam.
Dodatkowo kilka ankiet o pracy PT do wypełnienia podesłano , zdradzę jedynie że noty bardzo wysokie poszły.
Kiedyś w Domu Wielkiego Brata były nominacje /widzowie głosowali/ można było spać spokojnie , ale teraz jak wiadomo najważniejsze kto te głosy liczy. Takie czasy. Zresztą wtedy też wygrał Dzięcioł czy inny ptak , pamięć zawodzi.
Dzięki pomocy grupy przyjaciół z ekipy + sezon urlopowy w pełni /upał i leży/ nie tknąłem 2 eventów na farmie. W ostatnim czasie więcej mnie nie ma w grze i o dziwo /sic!/ dobrze mi z tym.
W sumie wzorując się na naczelnej /wspaniałe i pełne ciepła wpisy na kozetce , dziękuję/ mógłby wrzucić kilka słów na pewne tematy i zniżyć się na poziomy gdzie dawno mnie nie widziano /dno , kamyczki , bruk itd. / , ale ................

.............. Wybaczam , no tak już mam.

Jak ktoś coś na G&T proszę o cynki , nawet listy jeszcze nie widziałem.


Bry w trakcie.

*na wypasie