blazers

Bry

Miałam okazję raz w życiu, będąc dziecięciem zjeść w barze mlecznym w Stolicy. Na szczęście nie było dań obowiązkowych, sztućce i miski też nie były przykręcane do stołu, ale kelnerka je liczyła i potem przy rachunku drugi raz (wspomnienia )

Żeby tylko tego wykrzesanego entuzjazmu, nam tak "haniebnie" nie zgasili jak ostatnio

Farmę na tą chwilę jeszcze lubię i jeszcze mi się chce, chociaż kasa króluje coraz bardziej i gra pierwsze skrzypce. Porządku na forum oczywiście trzeba pilnować, ale mimo iż poprzednie tylko czytałam to tam nie było aż takiej przedszkolnej cenzury i nadgorliwości w niektórych przypadkach i dało się? Dało.

Ja chyba czystka wypiję. Skończyłam spis z natury okraszony na zakończenie zbiorowym obżeraniem się smażoną kiełbasą i "pękam" Kuruj się i zdrowiej szybko

Bry

 

Z ziółek to ja tylko mięte lubię ale to tak nałogowo, zawsze muszę mieć zapas i codziennie 1-2 pije. Piłabym chętnie więcej, ale bym musiała wtedy w kibelku zamieszkać no.. każdy ma jakieś nałogi.

Farme jakoś bardziej zaczełam traktować jak obowiązek niż przyjemność, a nie o to w grach chodzi normalnie, po ludzku mi się nie chce już tego wszystkiego klikać, a z drugiej strony tak strasznie żal tych mega wielu godzin tam spędzonych stwierdziłabym, że przerwe sobie zrobie i zobacze, ale tyle tych przerw już miałam ostatnio.. No nic, na pewno do dożynek poczekam, bo ciekawa jestem jak wtedy sytuacja będzie wyglądać

 

Wcale tak nie było, nie jest i nie będzie w stolicy. Korzystałam czasami z barów i restauracji i nikt nie liczył niczego poza gotówką.
Zapraszam ponownie do barów i knajp.....

 

Ja pamiętam taki jeden jedyny raz, to był jakiś mały bar mleczny końcówka lat 80-tych albo wczesne lata 90-te, może to był jakiś jedyny w swoim rodzaju, bo potem już mi się nigdy taka sytuacja nie przytrafiła, a zdarzało się bywać i potem .

 

mysle ,ze sami sobie zgasilismy a pozniej druga strona sie miotac zaczela i z walki nad sadzawka obie strony wpadly w srodek finalnie...ale o tym to juz rok temu debatowalismy szumnie wiec nie ma co trupa odkopywac

Triss zdrowka zycze

lubie x100 to sie liczy takie lubie pisane nie klikane do hopsniecia poziomu?

 

Oj tam, przyjedź teraz to Cię zaprowadzę gdzie należy

 

Marku daj pomyśleć władzy.
Może zrobią sobie telekonferencję, "burzę mózgów", czy chwilę zadumy i wymyślą coś konstruktywnego.
A jeżeli nic nie wymyślą, to zastanowię się, czy zabrać ze sobą to wiadereczko i łopateczkę, czy je tutaj zostawić.

Dużo zdrowia Triss
też jestem przeziębiona, kurowałam się przez kilka dni domowymi sposobami ale z marnym skutkiem i od dzisiaj jestem na antybiotykach.

 

Maryniu bardzo chętnie, ale w najbliższym czasie to niemożliwe (taka sytuacja niestety). Ale jeśli tylko będę kiedyś na pewno się zgłoszę

Aniu Tobie też dużo zdrowia . Kurujcie się dziewczyny herbatką z malinkami, prądami czy czym tam jeszcze niech choróbsko pójdzie precz

 

Dziękuję, dziękuję aa co do poziomu to Ci nie powiem, bo tak bardzo zaangażowana jestem w farmę, że nawet nie pamiętam który miałam przed twoim postem za to myśle, że za ten taniec w twojej sygnie, to się wielka paczka wiertarek (bo chyba to jest teraz najbardziej poszukiwany towar, nie?) należy No padłam, jakoś wcześniej mi się nie rzuciła w oczy

Dziękuję i nawzajem oczywiście!
Ja mam mało czasu na ogarnięcie się, bo jutro muszę się z urzędem pracy z dotacji rozliczyć już ostatecznie, a to wymaga dużo energii więc chcąc nie chcąc muszę się pozbierać

 

Anki mambo (to chyba mambo było) jest genialne już poprzednim razem szczerzyłam się jak głupia do monitora jak na nie patrzyłam

 

Dobra, teraz będą jajca, bo musze sobie sama oczy zakropić ;p Jak się za chwile nie odezwę, to znaczy, że oślepłam

 

Dasz radę Jak ostatnio sobie kropiłam na leżąco, to mi się tylko trochę do ucha nalało Jakoś pójdzie

 

Pierwszy raz taki manewr wykonywałam, więc przerażona byłam, ale jakoś poszło ;P ja ogólnie w temacie oczu to mam jakiś przeczulony mechanizm obronny, np soczewek nie jestem w stanie założyć, bo nie zbliżę palca jak blisko oka zamykam powieke i amen, nie potrafie jej przetłumaczyć, żeby została otwarta

 

Moje oczy na szczęście nie "zamykają się w sobie" przy dotknięciu, mogę palcami robić nimi co chcę (wkładania palca centralnie do oka jeszcze nie próbowałam ). Dobrze, że Ci się sprawnie udało

 

Miałem niedawno taką właśnie potrzebę, odizolowania się od forum ... proszę nie mylić z grą, bo ona bawi mnie nadal ... ale od forum, od zawistnych reakcji, od złośliwości, od chciwości, interesowności i fałszu, bo było tego chwilami zbyt dużo. I to nie Ekipa się do tego przyczyniła. Nie myślałem, że taka dwumiesięczna przerwa będzie taka łatwa i prosta, bo forum bardzo lubię od zawsze. Ale okazuje się, że można doskonale bawić się stojąc z boku i to wcale nie boli Dlatego jak to wiadereczko i łopateczkę będziesz zabierała, to daj proszę cynk, mam grabki i sitko, piasek znajdziemy, zrobimy se mur obronny

Dużo zdrowia obu Paniom życzę

 

No,no. Już chciałam skomentować ale nie chcę być posądzona o posiadanie którejś z wymienionych przez Ciebie "zalet"

 

Chyba sobie żartujesz Sookie

 

Czasem. Tylko nie wiem czy wolno

 

Dobry wieczór
Ewa myślę,że żartować jeszcze wolno bo "przyzwoite" kawały przechodzą bez ścierki

 

No pewnie tak. Kwestią do rozstrzygnięcia zostaje co dla kogo jest przyzwoite Dla jednych nieprzyzwoite są dowcipy z podtekstem erotycznym,dla innych politycznym,religijnym,rasistowskim,o blondynkach, itd. A jeszcze dla innych każdy rodzaj dowcipu jest nieprzyzwoity