blazers

No ja cała poturbowaną prawą część ciała miałam+ do tego wstrząs mózgu (czołg mi po głowie jeździł ) + utrata pamięci ( nie wiem co się stało wtedy i z tego dnia też niewiele pamiętam, wszystko jak przez mgłę)

 

A chwaliłaś się wcześniej,że będziesz jeździć na rowerze???pytałam wczoraj to pisałaś,że nic Cię nie boli

Matko kochana,dziewczyno aż mnie zmroziło.Było bardzo poważniedobrze,że wróciłaś między żywych
Omijaj rower szerokim kołem

 

Też w domu i w samochodzie nie palę, ale to sprawy nie rozwiązuje, bo mam gdzie na tego dyma wyjść. Zimą oczywiście częstotliwość spada, bo na tym tarasie nie jest zbyt przyjemnie. Natomiast takie pokasływanie i chrząkanie, to byłby dla mnie bodziec motywujacy natychmiastowo, ale jeszcze takich efektów ubocznych u siebie nie zauważam ... więc sobie nie odmawiam
Te zajęcia praktyczne - to u mnie było podjadanie, a potem te dziwne zjawiska w szafie, kiedy wszystko się jakoś kurczyło z dnia na dzień, więc odpuściłem. Książeczka jest doskonała, przemawia logiczną argumentacją, ale musi trafić na odpowiednio podatny grunt ... a ja jestem mało reformowalny w tym względzie i nic na to nie poradzę

Ojej ... wracaj do zdrowia i formy Agato. Trzeba się cieszyć, że jest jak jest, bo mogło się skończyć naprawdę tragicznie.

 

Bo mnie siedzenie boli dopiero dzisiaj

Nawet nie próbuję sobie tego wyobrazić . Tym bardziej się cieszę, że doszłaś do siebie

 

Od tego czasu już minęły trochę ponad 2 miesiące. Najgorszy był okres po wyjściu ze szpitala, nie dali żadnych przeciwbólowych i nie mogłam ich brać bez zgody lekarza, a żeby iść do lekarza to trzeba było z łóżka wyjść, a to było niewykonalne.

 

kurcze, a ja się trzęsę nad moją złamaną nogą

dwa miesiące w Twoim przypadku, to tyle co nic, musisz bardzo na siebie uważać zdrowia, zdrowia, jeszcze raz zdrowia

 

Mnie przed rzuceniem palenia tak kaszlało,że po zaciągnieciu dymem oczy na wierzch wyłaziły do tego poważna choroba płuc w rodzinie postawiła kropkę nad I a Tobie widzę nic złego się nie dzieje więc szkoda mojego nakłaniania pal na zdrowie jak lubisz

Dlatego tak długo Cię nie widziałam w zgaduli....Dbaj Agata o siebie ile wlezie.

 

No wtedy mało bywałam...jak już dałam radę zajrzeć to w krzakach siedziałam.

teraz to sport to tylko w pracy Robienie kilometrówek w różne części hali. Dzięki

 

Kochani gdyby ktoś miał jakiś pomysł: https://board-pl.farmerama.com/inde...afiką-na-nowym-komputerze.38599/#post-1226478 chętnie przyjmę wszelkie rady


A poza tym dzień dobry niewyspane

 

Witam popołudniowo i gorąco z krzaków (32o w cieniu).
Nie idzie wytrzymać, Niuniuś chodzi w wilgotnej koszuli.
Przypomniałam sobie historyjkę o rowerze: było to wiele lat temy, szykowałam się z synem na wyjazd i wieczorem domofon od męża : "weź 300 zł i zejdź na dół". Potulna żona zadanie wykonała a na dole czekał super rower holenderski czyli damka. Na ramie miała napis Harley Davidson, z super siodełkiem i kierownicą....... Do dzisiaj boję się na niej jeździć aby mnie nie wysadzili. Już minęło ponad 20 lat a ja się boję....

 

Dzień dobry - zmęczony
No to widzę, że nie tylko ja miałam wczoraj pierwsze starcie z rowerem po kilkunastu latach. Wyszłam na podwórko, bo miałam tylko odsunąć rower taty, żeby posprzątać. Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby na niego wsiąść. Z początku nie mogłam w ogóle ruszyć na trawie i mąż z tatusiem mieli niezłą bekę ze mnie. Jak już ruszyłam i wyjechałam na taką okoliczną drogę (asfaltową, ale mało uczęszczaną) to bałam się zatrzymać, bo rurka od górala jest bardzo wysoko i bałam się, że jak zahamuję to albo polecę na bok, albo zeskoczę na tą rurkę i wbije mi się w pewną część ciała między nogami Po przejechaniu ok. 500 m stwierdzam, że to nie sport dla mnie

A co do palenia to tak się w życiu moim złożyło, że nigdy nie miałam papierosa w ustach. Palili moi dziadkowie, rodzice, mąż, a ja nawet nie spróbowałam i myślę, że to się już nie zmieni

 

Szczęściara a właściwie powinnam napisać "Mądra"

 

Aga, ja nawet ruszyłam, ale dzisiaj cierpię Papierosa też w ustach nawet raz nie miałam. Dziadziu mój palił jak smok aż musiał rzucić, bo mu płuca zaczęły szwankować i wiem jak mu ciężko było. Dlatego podziwiam tych co rzucili i wytrwali (choćby i trochę)

EDIT: Znalazłam rower po jeździe na którym nie boli siedzenie

http://img1.demotywatoryfb.pl//uploads/201609/1473537956_OY5lAt.mp4

 

Dobry dzień wieczór
Przyszłam zameldować, że jeszcze żyję
Nad resztą pomyślę jutro

Papierosa w ustach miałam. Koleżanka próbowała nauczyć mnie palić, ale jakoś mało pojętna byłam i się nie nauczyłam.
Potem jakieś korepetycje jeszcze były, ale widocznie odporna na umiejętność palenia papierosów byłam, bo do tej pory nie załapałam

 

witam kozetkowiczow

mialo byc wspaniale...mowili : zawieziesz dzieci do babci -odpoczniesz ...mowili : caly weekend dla Was -moze gdzies wyskoczycie razem eheee akurat
pojechalismy na dzialkeprzytargalismy do domu z 50 kg winogron i z 15 kg aroniito juz ilosci po rozdaniu po rodzinie -obdarowaniu matki,babci,tesciowej.. i wez to przerob...
szybka burza mozgow...decyzja: robimy winono i robilismy ..i robilismy .. i robilismy...i konca widac nie bylo
do tego soki i mala manufaktura w domu...jeszcze nalewke z aronii bede produkowac jak chalupa wyglada a w szczegolnosci kuchnia -nie chcecie wiedziec -zapewniamdiabeł mnie pokusil ta zakichana dzialke uprawiac
nie dosc,ze pozeracz czasu i pieniedzy to jeszcze sie czuje jakby mnie ktos kijem po plecach cala noc okładal
i taki to byl weekend we dwoje pysznie
jakby ktos z Was mial wyprobowana recepture na nalewke z aronii to bede wdzieczna


tak dwa słowa do Ateny jeszcze ... nie wiem co Wy sobie za polowanie na nas uskuteczniacie...tak to wyglada niestety-przykre w sumie...taki sam dowcip wisi do tej pory od "x" czasu w oczekujacych na... i w ktoryms z klubow -w ktorym? nie bede Wam pracy odbierac ale dzieci patrza i sie gorsza wiec dzialajcie konsekwentnie i uwaznie a nie tylko to co gracz (wiadomo ktory) zaraportuje

spokojnego poniedzialku wszystkim zycze

 

Zgredziu,dziękuje za zaproszenie ale nie da rady

Dziewczyny jak tylko będę wiedziała,ze znajdę wolna chwile to sie odezwę/tak ze 2 dni wcześniej/.Moze uda sie spotkać na kawce albo driniu
20 września będzie nasza 2 rocznica ślubu/ i wspolnyych 18 lat/ i właśnie wczoraj mąż poinformował mnie,ze ma dla mnie niespodziankę.Przyduszałam jak mogłam ale nie chciał pisnąć ani słówka.Wiem,ze to będzie cos fajnego bo juz mnie wiele razy pozytywnie zaskoczył

Ja mam 4 podejścia za sobą.3x3 letnie i raz 4 miesięczne

Jakbym o sobie czytała.Taka byłam pewna siebie ale okazało sie ,ze zbyt pewna.Żałuje do dzisiaj bo te lata bez papierosów to byly lata wolności a nie przymusu.Paląc nawet o 11 w nocy w zimie w wielki mróz biegłam do sklepu bo w paczce były tylko 3 papierosy a ja sie bałam,ze bedzie mi za mało rano do kawyEhhhh,głupia,głupsza,najgłupsza...noooo durna po prostu jestem

Dla nas to byl koszmar.Dwa zodiakalne byki z sięgającymi zenitu nerwami spowodowanymi brakiem nikotyny.Wytrzymaliśmy prawie 4 miesiące az doszło do extremalnej sytuacji i... zaczęliśmy palić
Dzień dobry wszystkim

PS.Na zrobienie eventu mam 16 h.Bede chlapać SN do oporu
Dzien dobry wszystkim

 

Dzień dobry upalne

Jakby ktoś miał wolne prezenty, to poproszę o robale. Wczoraj farma leżała odłogiem i może mi zabraknąć kilku sztuk.

 

Polecial

 

MaDzo ,Kasialka-polecialy -trzymam kciuki -dacie rade.

 

Aniu dzieki ale....ja pisałam o dzisiejszym,nowym evencie Musze zrobic dzisiaj bo jutro o 11 wyjazd na lotnisko

To pewnie jest powód....opary itp
Współczuje tej harówy ale jak przyjdzie zima to naleweczki i wina będą jak znalazł i do gabinetu będziesz mogla przynieść ...o ile nic sie nie zmieni bo teraz władza zmiany wprowadza błyskawicznie