blazers

w tej porze to by nawet jego drugie śniadanie zjedli

jak przelogowałam sie o 14 to nie było, po paru minutach mnie wywaliło i potem już był event. Posiałam badyl. 184 beczki wyleciały. Może masz błąd wyświetlania? Przeloguj się.

u mnie piękne słoneczko było, ale coś już się chmury pojawiają. Jutro ma być deszcz. A naprawdę cieplutko było

 

Już jest ok , idę orać

U mnie 196 beczek z tej trzciny. To chyba całkiem dobrze. Ale nie wzięłam oczywiście kerstonalu ani białej. Taka rozgarnięta jestem

 

bardzo ładnie wyleciało Ja tylko białą, bo w slocie bonus 200% i na jutro rano jeszcze będzie, to nie wywalę

 

Takiego bonusu szkoda by było wywalać. Ja miałam tylko wieniec to już go zutylizowałam

 

no nie miałam serca go wywalić, a z białą też było spoko,1,10 h. Wieńca mi nie było szkoda, bo ze skrzynek i pnącza sam wyskakuje

jesień przyszła

​

 

Ale się uśmiałam ., Benia.
Wpadło mi z 90 zielonych +1, kropelki, sianogrosze i uwaga......Ani jednej żółtej strzygalni. No normalnie jestem zawiedziona

 

no jak to tak bez nawet jednej malutkiej
gratki, mi też wypadło z zielonych +1 do upraw, bo miałam pod korek i musiałam trochę wykręcić i nawet siewnik na 3h, perfumy i kasa, kręcę dalej

 

Niebieskich jeszcze nie ruszam, jutro się pobawię

 

Bry


To dzisiaj BP kusi takim pakietem



Ciekawe co następne, może gdyby dali jakieś jajo to można by było się zastanowić, a tak to postoję

 

te z jajem były fajne a te teraz to kiepściutkie. Ja parę dni temu miałam chyba za 100 zeta taki z 10 skrzynkami piccolo i czymś tam jeszcze, ale to i tak jak za kota w worku dużo jajo to przynajmniej wie się, co się kupuje

oby ładnie sypnęło trzymam kciuki ja może rano przed zbiorami coś spróbuję niebieskimi

 

Tak się dzisiaj zastanawiałam - czy ludzie pracujący w ubojniach przypadkiem nie powinni lubić zwierząt? Być może to wpływ ostatniej dyskusji w miejscu pracy- rozmawialiśmy o wywiadzie z licencjonowanym rzeźnikiem, który twierdzi,że zwierzę prowadzone na ubój nie powinno odczuwać strachu. Jak to się ma do filmików wrzucanych na twarzowym głównie przez "Vivę"?

 

Smutny to temat. Ja myślę, że w polskich ubojniach ( i nie tylko) nie ma takich pracowników. Ten kto zabija zwierzęta , może je lubić?
Każde zwierzę , KAŻDE ( przepraszam za ten krzyk ale inaczej nie mogę) czuje ,że idzie na rzeź. Cielak potrafi płakać. Dla mnie jest to temat drażliwy. Nie dość ,że się je zabija to w jakich warunkach. To jest wręcz przerażające

 

Widzisz nie do końca tak jest. Są zwierzęta hodowane na ubój i póki co to się nie zmieni. Ten pan ,o którym pisałam mówi,że są hodowcy,którzy przywożą zwierzęta do sprawdzonych przez siebie ubojni kilka dni wcześniej. Tych kilka dni zwierzaki (mówimy o krowach) spędzają na okolicznych łakach,prowadzone są do specjalnie opracowanych klatek ,w których zwierzaki się wyciszaja.Podobno połowa ubojni w Stanach tak działa.
Natomiast uważam,że ludzie pracujący w takich miejscach powinni zwierzęta lubic,a przynajmniej nie nie lubić.Dzięki temu unika się okrucieństwa i przedłużania cierpienia
Każdy,kto je mieso zabija zwierzę. A mimo to lubi lub kocha zwierzęta

 

hodowanie na ubój będzie się miało dobrze. Jest wśród nas dużo mięsożerców. Ale warunki w ubojni to już zupełnie inna bajka. Powinno się zapewnić jak najbardziej humanitarne i godne, żeby oszczędzić zwierzętom stresu i niepotrzebnego cierpienia. I jak widać da się to zrobić. Na pewno nie powinien pracować tam ktoś, kto nie szanuje zwierząt i ma gdzieś czy będą będą więcej cierpieć.

 

Jeśli już nie mówimy o empatii to może przekona co poniektórych takie info,że wysoki poziom stresu powoduje,że mięso jest zwyczajnie dużo gorszej jakości.

 

Dobrze by było gdyby ubojnie o których piszesz były prawnie zalegalizowane wszędzie, nie tylko w PL. Zwierzęta hodowane na ubój były i będą, to takt. Faktem jest również to, że wielu z nas sam ma zwierzaki w domu, kocha je i taktuje jak członka rodziny a jest mięsożercą.
Ja ( w ramach poznawania zawodów) miałam okazję być w masarni. Jako 13 czy 14- latkowie oczywiscie podglądaliśmy i inne rzeczy, niekoniecznie te wówczas dozwolone. Masarnia była częścią zakładów mięsnych z ubojnią własnie. Do dziś widzę jak krowy były bite i popychane na taśmę. Tego nie da się zapomnieć.
zastanawiam się po co były te komunistyczne wycieczki po zakładach pracy?
Niewiele się chyba zmieniło, choć coraz częściej przynajmniej się o tym mówi i nagłaśnia sprawę.

 

Bry

​

I im więcej, tym lepiej, może więcej ubojni się przekona, że jest lepszy sposób, bardziej cywilizowany.

Penelopa nakarmiona na śniadanie 7 razy Może do obiadu nie zgłodnieje

​

 

Bry

Dopiero teraz czytam jakie to cuda miałaś

Gratki dziewczyny

Mnie tez kusi ale bezskutecznie

 

dobre strony, że na paszy by się zaoszczędziło

dzięki

takim, to mnie nie skuszą, jajko by musiało być konkretne

 

Hmmm tylko ciekawi mnie wyglad takich rosnących na polach

Moje jedyne wydatki ostatnim czasem to Nagniot z odpowiednimi skrzynkami i licencje na G&T tak reszte ma szlaban