blazers

Czyżbyś jej nie polubiła

 

Nic do niej nie mam... Nie cierpię szklarni jako takiej... Skoro znalazłam pretekst do odpuszczenia sobie gryki (poczekam na szarłat), to skwapliwie z niego skorzystałam Pasowałoby ją choć rozsiać, ale zawsze mam pola pod coś pilniejszego/ważniejszego zajęte...

 

Wiem że było o tym wspomniane ale wiesz ta skleroza, na którym on jest poziomie?

A no tez dobrze jak ona biedna całkowicie pominięta

 

Szarłat jest na 234 poziomie, a że zbliżam się do końca 232, to już nie tak długo...
Nie tylko grykę tak po macoszemu traktuję. Generalnie mam tyły w rozsiewaniu nowych roślin...

 

Toz to lata świetlne jak dla mnie raczej nie do dojścia tam do niego
Też z nowymi roślinami jakos opornie mi idzie ale jak juz sie nagle za nie zabieram tak lecę przez jakis czas Gryka była zbierana w innym celu, no ale wyszło jak wyszło, moze za rok bedzie inaczej

 

Już tyle nawalczyłaś się z tą gryką... Kiedyś się podda, musi... Taki urok tej gry. Jedni mają szczęście i idzie im szybko, a inni walczą z tą oporną materią...

 

No dałam jej jeszcze szanse i ciagle sobie mówię że ostatni raz ale cos mi to ostatni nie wychodzi

 

Bo on się robi przed ostatni i potem znowu przed ostatni Ale jak już padnie ta gryka to będzie święto Zrobimy gołąbki z kaszą gryczaną Albo inne placuszki

udajesz, że jej nie widzisz? Arbuz sześcienny hmm, zawsze warto mieć, gdyby trzeba było na już wypadajki a kasztanek jeszcze nie dojrzał. A dla tych, co nie mają pnącza to jedyna opcja. Wartość z 3x jak krokus to zawsze coś. Ale za 20 lat nie wiem czy mi się będzie chciało

 

I rzędu z łatek nie zgarnęłam. Ostatnie elementy nakręciłam w pracy, no, ale z telefonu nie dało się tego poukładać, więc bez rzędu jest.


Bry

 

Tylko ciekawe za ile lat

Ech, przykro mi az nie polubie tego co napisałaś. Ja gafę tylko zrobiłam bo miałam rano młyn zajęty a póxniej miała kilkanaście łatek do ukręcenie i sporo talarów do wydania w sklepie i niestety zapomniałam o nich ale rząd juz było zdobyty na szczęście, reszta nadprogramowa

 

Trudno się mówi, ale te łatki nie chciały na tą plansze wskakiwać, a nie miałam czasu bawić się z tym żeby wskoczyły.


W ogóle ostatnio pechowy okres, gościu z którym jeżdzę do pracy już 2 tydzień na L4, od tego tygodnia pracuje na 2 zmiany (zabrali nam nocki) i jeszcze na święta miało być 2 tygodnie wolnego, a tu dzisiaj wyszło, że 2 mamy wrócić do pracy (a przerwa miała być od 21.12 do 07.01)

 

Mikołaj niedługo, może zmięknie

Szkoda, że się nie udało Ale wiem, jaka masakrą są gierki na telefonie Kilka razy na tablecie próbowałam i ciężkoszło, a na telefonie to totalnie się nie da

najważniejsze, że pnącze jest, dobrości szkoda, ale nie tak jak pracza

ech czarne chmury się zebrały Najgorsze, że człowiek się na nic nie może nastawić, bo zdążą zmienić kilka razy

Muszę pilnować tych nieszczęsnych manufaktur cukierków, niedługo zbiór. Wrrr jak ja czasówek nie lubię

 

Taaa jak z 4 miliardów bede miała 0 sg to może na szczęście mamy event gdzie trochę produktów potrzeba to coś nadrobię

No to prawda

 

z tymi 2 zmianami to kompletna porażka, my nie nadążamy robić, bo ci co dla nich robimy robią na 3 zmiany. Raczej długo taki stan rzeczy nie potrwa.
Najgorzej z dojazdami, w tamym tygodniu chwile z osobą rezerwową jeździłam dopóki...nie zepsuł mu się samochód.

Ten tydzień to pierwsze dwa dni ktoś mi załatwił na 2 dni dojazd z gościem nie z mojego zakładu, z moim gościem rezerwowym nie pojadę, bo wywalili go na inną zmianę. Kolejna osoba rezerwowa na L4. Jeszcze 1 osoba została (która jest z pewnych względów ostatecznością). A od przyszłego tygodnia do świąt to już w ogóle będzie kombinowanie jak nie wiem, bo ja 2 zmiany (o ile to się nie zmieni), a ten gości od dojazdów został w 3.

 

Też czasówki mnie męczą , więc już jestem po czasówkach.

 

Szybko Ci poszło, gratki

 

Dzięki Aga. Dokupiłam warsztatów i szybko poszło.

 

Też trochę ich sobie dokupiłam ale jeszcze dłubie w tych czasówkach

 

O, widzisz. Teraz będzie dobra cena na garnki, drabiny i resztę. Odkujesz się i zostanie jeszcze na trochę badyla

Rzeczywiście pod górkę strasznie. Oby się po świętach odmieniło na lepsze

błyskawica Gratki. Też dokupiłam, ale do jutra zejdzie z nimi

Mi dłubanie zejdzie też jeszcze chwilkę Oby do jutra

 

Tylko ile jeszcze tego badyla

No ja nawet jakos tak zbytnio nie rozplanowałam tego, tak więc nie wiem ile mi zejdzie Co trzeba wystawione a jak sie to zbierze to zobaczymy, troche czasu jest tak więc nie spieszno mi Po gryce wole popatrzeć na zagrody i warsztaty