blazers

Nie nie nie Ania
Pamiętasz jak w Twoim lub Zetki pokoju pisałyśmy o sygnaturach Zetki i sama napisałaś o tej sygnaturze z mięsem i wtedy dopiero obejrzałam sygnaturę dokładnie.Pomyślałam sobie w duchu,że wy ,dziewczyny,które szyjecie macie zmysł do wyłapania najdrobniejszych szczegółów
Mnie by do głowy nie przyszło zwracanie uwagi na detale
Obecna sygna Zeci robi na mnie piorunujące wrażenie i piszę to całkiem serio i bez ironii
Dzięki Wam zaczęłam zwracać uwagę na detale i chylę przed wami czoła,bo potraficie zrobić cuda.
NIe ważne czy praca stara czy świeża,bo talent się ma lub nie a Ty talent masz!!!!
Sama dumnie latałam w Twoich sygnaturach i żal mi serce ściska,że zginęła mi ta na brzuchu Twojego autorstwa oraz ta z pippi

 

Benia-tabsy tabsami- barek trzeba szeroko otworzyć.Dziewczyny nieporozumienie opić muszą.

 

Otworzyłam najszerzej jak mogłam W pełnej gotowości i czeka

 

Filmowe wyobrażenie Jagny jako dobrze zbudowanej kobiety wprowadza widzów w błąd. Sienkiewiczowska Jagna musiała być przeraźliwie koścista. Gdyby miała choć trochę ciała, twardy orzech tylko by ją uwierał, ale w żadnym wypadku by się nie rozpękł

 

Myślę,że Heńkowi chodziło jednak o jędrność tej części ciała. Być może zwerbalizował swoje marzenie..
Doszłam do wniosku,że wykonalne. Tyle,że razem z siodłem

 

Jak z siodłem, to wcale nie musi być jędrna. Bardziej liczy się kategoria wagowa

 

Czasy były ciężkie to i pośladki również.
odkryłam z kapitanem 16 sztuk perfum to mogę iść spać.Zaperfumowana
Dobranoc

 

Aniu kochana pisaj no tu jakie tabsy łykałaś
W ogóle nie doceniasz swojego talentu,nieładnie
Sygnaturki robisz cudne,bywam w Waszych pracowniach podziwiać prace,u Ciebie też,więc wiem co pisam
Mimo,że sama biegam nago po forumie

Sorki,że się wtrącam

 

Anka, nie opowiadaj takich rzeczy, bo jak bum bum pojadę do tego Wrocka i Ci nakopię. A nastrój, wierz mi, mam odpowiedni.
Lubię Twoje prace i chętnie do nich wracam.
Pomimo, że jak twierdzisz, stare i czasem zleżałe, czy niemodne, dla mnie nadal są piękne i dopóki mi ich nie zabronisz nosić, to nosić je będę.

Tyle w temacie kiecek.

Teraz będzie o orzechach.
Kto oglądał Monty Pythona wie, że w średniowieczu orzechy kokosowe w Polsce występowały. Przynosiły je jaskółki afrykańskie trzymając je pazurkami. A może to jaskółki europejskie były...

 

A u fary w Łupniach wisiała szczęka wieloryba tudzież olbrzyma .

 

Dzień dobry koleżankom i kolegom
O widzę, że mamy nowego pacjenta coś, skądś kojarzę ten nick tylko nie wiem skąd Muszę sobie przypomnieć
Słonecznego i uśmiechniętego dnia życzę

 

Stawiam na dwie rzeczy, albo poprzednie forum. Bo i tam miałem swój wątek, albo z czatu gdy jeszcze TL była CM .

 

Przypomniałam sobie z czatu zawsze banem kończyła się Twoja wizyta

 

Ma się w końcu tą charyzmę .

 

Nie nazwałabym tego charyzmą . Z tamtych czasów kojarzysz mi się z upierdliwością i złośliwością , ale było , minęło Każdemu należy dać drugą szansę

 

To bardzo niedobrze się kojarzę, ale trudno. Skoro uważasz że w tamtych czasach trzeba było być upierdliwym i złośliwym by oberwać blokadę na czacie to dobrze, niech i tak będzie. Ja to pamiętam trochę inaczej.

 

Napisałam wyżej, że było i minęło więc luz
Czuj się jak u siebie bo oprócz pediatrii Doktorek to tu wszystkich leczy, a w zasadzie pacjenci leczą się sami
A tak w ogóle to Doktora znowu wcięło ?

 

Pojechał po orzechy kokosowe dla Zetki..Żeby mogła je łupać w ramach terapii .Dzień dobry

 

Bry

Taa Doktor jest już dobrze wcięty. Ze cztery dni już jest wcięty Pewnie się bzyczy znaczy byczy gdzieś znowu I tych orzechów dla Zeci przy okazji szuka I nawet pocztówki nie przysłał. Ale długi weekend się kończy to może wróci Oby tylko o orzechach nie zapomniał

 

To włoskie już nie wystarczą ? muszą być kokosowe ? a swoją drogą to czym Zetka te kokosy rozłupie ? siekierą ?

Doktorek to wie jak się w życiu ustawić Wybzyczy się, wybyczy i po koperty przyjdzie a leczyć to nie ma komu
Leki mi się kończą, więc mam nadzieję, że wieczorem wpadnie na obchód