blazers

Dzięki
Masz niesamowite widoki na ulicach,ja takich nie mam na szczęście

Dziękuję Doktorku i sorki za zamieszanie w gabinecie,ale to w ramach terapii było,od razu czuję się młodsza

Bry radosne

 

Ci z body sie myja, wiec nie maja potrzeby wietrzenia- takie przemyslenia wakacyjne

Na zachodzie porno i wilgotno, zapalki nie pomagaja, zeby oczy utrzymac w pozycji otwartej

Bry.

 

wiem ze sie wyglupilam ,przeprosilam i dziekuje za dobicie mnie

 

Ja nie pisałam o Tobie różyczko, wybacz jeśli poczułaś się w jakiś sposób dotknięta moim postem.

 

Moze lepiej by bylo zalatwiac takie sprawy bezposrednio z osoba zainteresowana, zeby nie doprowadzac do nieporozumien jak wyzej?
Twoj post jest niewiadomo do kogo skierowany i kazdy moze go odniesc do siebie...

 

Wiesz Magda, mi już o nic nie chodzi. Przełknęłam gorzką pigułkę .
Bawcie się dobrze.

 

Dziewczęta ja bardzo proszę ....... nie o taką terapię nam chodzi.

Coś tam na poprawę humorów :

Kobieta idzie do psychiatry.
- Panie doktorze, cały czas boję się, że moje dziecko wypadnie w nocy z łóżeczka a ja tego nie usłyszę.
- Pani zwinie dywan ...


Przypadkowy przechodzień zatrzymuje przypadkowego psychologa i pyta.
-Przepraszam bardzo, gdzie jest stacja PKP ?
Psycholog uśmiecha się i mówi:
-Nie wiem, ale cieszę się, że mogłem panu pomóc.

 

Draculiku jesli Ty sie wycofasz w krzoczki to i ja tam pozostane razem z Toba

 

Wcale nie o to mi chodzilo, zebys w porzeczki uciekala, dobrze wiesz.
Przepraszam, jesli tak to odebralas.

 

Bry
Żar się leje z nieba a ja się ogórasami takimi świeżymi z działki objadam, pycha
Bo ja tu zaraz z piłą przyjdę i te porzeczki czy inne krzaki powycinam

 

Olga kochana,ja Cię bardzo proszę nie gniewaj się,teraz już kumam o czym dzisiaj piszesz,ja normalnie nie zauważyłam Twojego posta weszłam od razu na cytowany post przez Bacową,moja wina,przepraszam

Za to teraz bardzo Ci dziękuję i proszę o wybaczenie,że sprawiłam Ci przykrość

 

Bry
Jak masz wolną chwile to wpadnij do mnie powycinać w realu krzaczorów
Po tych ogórkach dam do jedzenia poziomek

 

Oj dziewczyny Mało to problemów w realu-tutaj chociaż niech nie będzie-starczy,ze ja marudzę od czasu do czasu-ale wiek ma swoje prawa a Wy młódki wszystkie..

 

dobrze prawisz! wodki Ci polac o tym samym myslalam ale sie nie chcialam wychylac i wtracac miedzy wodke a zakaske


Polacy z grupy wyszli trzeba wspolnie sie radowac ,kibicowac i kciuki trzymac a nie swarzyc o pierdoly

 

Dzięki-szklankę podstawiłam ale mi czerwone poleciało W sumie,to ja nie wiem o co Oldze chodzi...Ale i tak zdanie wcześniej napisane podtrzymuję. A Ty co taka lękliwa się zrobiłaś? W Korpo gdzieś pracujesz czy co?

 

niestety ale juz niedlugo-doszkole sie od wrzesnia i juz praca na mnie czeka-dogadane .tylko trzeba papier zrobic
tez nie wiem o so chozi?bo bylo"dzieki dziewczyny" ze strony Ali...ale to naprawde malo istotne.rzeklbym: pierdoly..najbezpieczniej na koniec zyczen podziekowac ogolnie wszystkim za zyczenia.do glowy by mi to nie przyszlo , ze mozna z takiej sprawy zrobic problem.ale widac mozna.ja mam ostatnio tralalala na pierdoly i powiem ,ze dobrze mi z tymnie mam czasu na roztrzasanie rzeczy malo istotnych -za duzo tych wiekszego kalibrutempo szybsze i dobrze mi z tym.nawet zgubilam gdzies pare klio-chwale sie
a to przy okazji jeszcze sie tez corka pochwale -papuguje od Zetki
mloda sklada papiery do jednego z najlepszych gimnazjow-srednia i wyniki testow koncowych jej na to pozwalaja -mam nadzieje ,ze starczy tego co uzbierala na to zeby sie dostac bo bardzo chce.ja troche sceptycznie podchodze do takich wywindowanych szkol ale jak chce to nie odmowie -niech sprobuje noo i wraca do mamusi na stale - jednak nie zdalo egzaminu mieszkanie u dziadkow -woli z nami mimo ,ze ciasno -to tez mnie troche połechtało mimo ,ze tam warunki o niebo lepsze miala tak po krotce z pozytywow a pozatym jak juz pisze to napisze jeszcze ,ze u taty lepiej ze zdrowiem ,z tesciowa nawet przyzwoicie ostatnio,dzialka zaczyna wygladac jak dzialka a nie jak chwastowisko i ciesze sie niezmiernie bo roslinki sie ruszaja powolutku takie tam optymistyczne podejscie u mnie ,bo ilez mozna smutasic z reszta powolutku tez sobie dam rade prosze o trzymanie kciukow za moje dziecię i z gory wszystkim za to dziekuje

nooo i Polacy z grupy wyszli -to niebywala radosc dla mnie

 

No i tylko mi zostało napisać i że kciuki trzymam Ale,że Ty w ziemi grzebiesz i jeszcze z tego rodość masz... No to prawie nie do uwierzenia ale ja też lubię-tyle,że ziemia teścia a on najlepiej lubi,jak zielsko rośnie-no to poczekam....

 

sama w to nie wierze ale co mialam zrobic jak ojciec sily nie ma i nie nadaje sie ,ziemia na dwoch dzialkach ugorem stala ...szkoda troche -dalam sobie szanse i cieszy...a w betonie mieszkam wiec fajnie czasem pojechac zrobic grilla ,posiedziec ,w ziemi podlubac...na przeciwko dzialek kapielisko wiec mozna smialo pojsc sie ochlodzic i przyjsc na zarelko spowrotem na dzialke posiedziec pod drzewkami..dobra sprawa w sumie pol jednej dzialki przeznaczamy na placyk zabaw dla Kuby zeby sie nie nudzil i mial gdzie smigac nawet swoja grzadke ma
jablonki i sliwy sie uginaja pod owocami i wisienka jest i gruszai ogolnie nie jest tak zle jak to sobie wyobrazalam...stary sie wkrecil -nawet gumiaki zakupil,plot bedzie nowy stawial...gromadzi rozne gadzety..jak to chlopa na farmerame uparcie sie nie da namowic osiol jeden

 

No bo co realne,to realne Na Farmie pod gruszka grila nie zrobicie Ja kiedyś,jak w kamienicy mieszkałam,miałam domek nad jeziorem i czasem już w kwietniu tam jezdziliśmy-kiedyś,rano,wstajemy a tu śnieg Ale fajnie było Kontaktu z naturą nic nie zastąpi...

 

hahahaha to niespodzianke mieliscie