BA_Czerwona

Najlepszy sposób w ciężkich chwilach

 

Prawdziwie ciężkie chwile miałam, jak musiałam dziś rano wstać... kawa nie pomaga...

 

czy też tak masz?

​

 

Taaak, oprócz tego, że mnie budzi dopiero 4-5 budzik

 

u lala no nie u mnie tak zle nie jest
To rozumiem ze twój wygląda mniej więcej tak

​

 

Ja mam budzik na 5.40 albo 6.30 a i tak wstaję o 6-7 i gnam do szkoły Śniadanie bardzo często jem dopiro na obiad

 

A żebyś Aga wiedziała...

I mniej więcej tak to wygląda do 9-tej...

 

oj skąd ja znam te śniadanioobiady u mnie to juz norma i codzienność a czasem nawet i wieczorem juz z kolacją

hahaha Emi no widzisz Zobacz jak nawet z czasem trafiłam Chyba widziałam twój budzik z ukrycia

 

to było na specjalną okazję, budziki przed 6-tą
normalnie są od 7:30 do 9-tej

Ciężko mnie dobudzić

 

oj to jak do 9 tej ciężko obudzić to juz nie wyobrażam sobie co było z pobudką przed 6 a dziwne ze te 5 drzemek starczyło
Ja kilka lat temu jak pracowałam normalnie w zakładzie i miałam na pierwsze zmiane to o 4.20 wstawałam No ale to juz ładne kilka lat temu

 

Hej
Pozwoliłam sobie wtargnąć, bo jakiś czas temu temat był u mnie na czasie też dawniej miałam z pięć budzików po 15 minut i za nic nie mogłam się rozbudzić, aż na jakichś warsztatach mnie oświecili, że sobie w kolano strzelam...
Bo mózg się przyzwyczaja do konkretnych zachowań - w sensie łączy konkretne bodźce z konkretnymi swoimi zachowaniami. Dlatego drzemki w budziku i wielokrotne budziki to ZŁO bo jeśli przebudzamy się i wyłączamy budzik/włączamy drzemkę, a potem zasypiamy znowu czekając na następny to... przyzwyczajamy mózg, że na dźwięk budzika ma... spać dalej! a potem się dziwimy, że ciężko nam wstać przy tym właściwym dźwięku
Wydało mi się to logiczne, więc od tamtej pory mam jeden budzik i choć początki były truuudne to już mi się przestawiło tam w środku i organizm wie, że budzik oznacza budzenie się

Nawet są takie różne techniki ćwiczenia tego... że jeszcze wieczorem przed snem się człowiek kładzie, ustawia budzik na za 10 minut, po czym na dźwięk budzika się zrywa z łóżka - chodzi o wyrobienie nawyku, no ale to już jest wydziwianie jak dla mnie

w każdym razie sama zasada u mnie działa i polecam

 

i to jest to jak też z czasem po długim jednolitym wstawaniu sam może sie przyzwyczaić i bez budzika budzić tez tak miałam ze choć później nie musiałam to budziłam sie sama o 4.20 przez wcześniejszy nawyk

 

Ja wiem, że to zło... ale już dwa razy zaspałam do pracy, więc wolę się budzić ponad godzinę niż nie obudzić na czas
Zresztą mnie to już chyba nie przeszkadza, może bardziej domownikom...

 

Oj na ich miejscu to młotek bym Ci zamontowała nad głową zeby Cie szybciej budził niż przez godz miałby mi w domu budzik dzwonić

 

przecież nie drze się przez całą chałupę

 

No ale mało prawdopodobne aby w innych pokojach nie było słychać

 

chyba nie jest bardzo głośny

 

To zależy kto jaki ma sen bo ja to rano nawet kota w kuwecie jak buszuje słysze Na moje nieszczęście kupiłam mu krytą i tak tam przekopuje ze ta klapka wali jak szalona a ja szału dostaje rano

 

na mnie nie narzekają, z domu nie wyrzucają, chyba im nie przeszkadza
a jutro odpoczywam... i pojutrze też

 

o a co to za święto ze sobie odpoczywasz?